[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Niech tylko zobaczę spluwę - ciągnął stanowczo Michael - a zanim podniesiesz rękę, z dziurąw głowie wylądujesz w wodzie.Chodz tu do mnie! Teraz w lewo, pod ścianę! Szybciej! Niezatrzymuj się! Mę\czyzna zrobił parę kroków.- Mogłem rozkazać, \eby pana zabili, signore.Ale tego nie zrobiłem, więc chyba zasłu\yłemsobie na wdzięczność.- Oczywiście.Mam zamiar to docenić.- Jak zdą\ył pan zapewne zauwa\yć, nic panu te\ nie zginęło.- Zauwa\yłem.A teraz mów,dlaczego nie pozwoliłeś mnie zabić ani okraść.- Nie jestem ani mordercą, ani złodziejem, signore.- To mi nie wystarcza.Ręce do góry! Stań w rozkroku! Havelock zaszedł go od tyłu, kopnął włydkę i błyskawicznym ruchem wyszarpnął pistolet zza pasa.Spojrzał na zdobycz zpodziwem.Był to wysokiej klasy hiszpański automat, kaliber 38.Wsunął sobie broń za pas.- Gadaj wszystko co wiesz o dziewczynie.- To płatna usługa.Có\ więcej mogę powiedzieć?- Mam ci odświe\yć pamięć? Michael złapał Włocha za lewą rękę - była miękka.Elegant niegrzeszył siłą, a określenie capo-regime, którym posłu\ył się stra\nik, było zdecydowanie nawyrost.Przeciwnik nie nale\ał do mafii, mafioso w jego wieku nie miałby takich miękkich rąki dawno ju\ zaszedłby du\o wy\ej.- Signore.signore! Jest pan Amerykaninem, mówmy po angielsku, niech mi pan nie robi niczłego! Uratowałem przecie\ panu \ycie!- Dojdziemy i do tego.Ale najpierw gadaj, co z dziewczyną! - Ja tylko świadczę ludziomprzysługi.Wszyscy w porcie z tego mnie znają! Dziewczyna potrzebowała pomocy.Zapłaciła!- śeby wydostać się z Włoch?- Czego jeszcze mo\na chcieć?- Dała du\o więcej, nie tylko za sam wyjazd! Ilu ludzi musiałeś opłacić? Ile kosztowała ta całaintryga? 43- Cosa dice? Intryga?- To przedstawienie, którym dyrygowałeś!- Jakie przedstawienie, nie wiem o czym pan mówi! Havelock chwycił eleganta za ramię,obrócił nim i popchnął gwałtownie na mur.- Tam za rogiem - dodał, wskazując dokładnie miejsce.- Po co ta zgrywa? Za to te\ zapłaciła.Dlaczego? Gadaj!- Zgadza się, signore.Zapłaciła.Spiegazioni.nie \yczyła sobie.\adnych wyjaśnień.Michaelwyraznie zirytowany, przystawił lufę pistoletu do brzucha.- Co ci jeszcze powiedziała?-.\e musi sprawdzić - wykrztusił zgięty w pół mę\czyzna.- Co sprawdzić? - Havelock strącił mu z głowy kapelusz i chwyciwszy za włosy, rąbnął głową ościanę.- Co sprawdzić? - Co pan zrobi!- Skąd wiedziała, \e przyjadę tutaj za nią?- Nie wiedziała!- Więc po co to wszystko?- Powiedziała, \e mo\e pan przyjechać! śe pan jest.ingegnoso.zdolny do wszystkiego.śeju\ niejednego pan dopadł, bo ma pan do dyspozycji nieograniczone środki.Kontakty,informatorów.- Mów dokładniej! Skąd wiedziała? Michael zacisnął Włochowi pięść na włosach i omal go nieoskalpował.- Signore.powiedziała, \e nim znalazła taksówkę do Civitavecchia, rozmawiała z trzemakierowcami na piattaforma.Bała się! To by się zgadzało.Nie przyszło mu do głowy, \ebyposzukać na dworcu postoju taksówek.W Rzymie nie było ich zbyt wiele, a poza tym wtedydziałał na oślep.Zrobiło się ju\ całkiem widno.Statki w porcie wypełniły powietrzeprzenikliwym gwizdem i parą.Zostało mu bardzo mało czasu: niebawem zjawią się dokerzy,nabrze\e zaroi się od maszyn i ludzi.Musi dowiedzieć się gdzie jest Jenna.- Jest na Teresie, tak?- Si! Havelock przypomniał sobie słowa właściciela "Il Tritone": -Teresa płynęła do Marsylii.- Jakim sposobem zostanie przerzucona ze statku na ląd? Mę\czyzna nie odpowiadał, Michaelz całej siły ścisnął go za gardło.- Zrozum, człowieku, zrozum mnie dobrze.Je\eli nie powiesz, koniec z tobą.A je\eliskłamiesz, i nie znajdę jej w Marsylii, mo\esz być pewny, \e wrócę tu po ciebie.Dopadnę cię,nikt mi się jeszcze nie wymknął, jestem zdolny do wszystkiego.Włoch krztusił sięspazmatycznie i otwierał usta, usiłując coś powiedzieć.Havelock zwolnił uścisk.Nieszczęśnikdusił się chwilę od kaszlu i wreszcie wybełkotał:- I tak nie mam nic do stracenia, więc panu powiem.Nie chcę afflizione z takimi jak pan,signore! Po co mi to?- Więc, mów!- To nie będzie Marsylia.Teresa zawija do San Remo.Jak i gdzie dziewczyna ma wyjść nabrzeg, tego nie wiem -daję słowo! Wiem tylko, \e ma przekroczyć granicę w Col desMoulinets, a stamtąd zostanie przerzucona do Pary\a.Kiedy? Nie mam pojęcia, przysięgam!Mę\czyzna nie musiał przysięgać.Bez wątpienia, mówił teraz prawdę.Był szczery ze strachu,panicznego strachu.Co mu Jenna powiedziała? Dlaczego nie kazał zabić Michaela? Dlaczegonic mu nie ukradziono? Tego chciał się koniecznie dowiedzieć.- Powiedziałeś, \e mogli mnie zabić na twój rozkaz, ale ty nie wydałeś takiego rozkazu.Dlaczego?- Nie, signore, nie powiem - wymamrotał Włoch.- Niech mnie Bóg skarze, nic nie mówiłem,nic nie wiem! Havelock podniósł powoli pistolet i przytknął mu koniec lufy do lewego oka.- Mów, bo zastrzelę.- Signore, prowadzę tu drobny, całkiem niezły interes, ale przysięgam na łzy Madonny, nigdydotąd, powtarzam, nigdy, nie mieszałem się do polityki! Ani do niczego, co choć trochępachniało polityką.Myślałem, \e dziewczyna kłamie, \e chce mnie przestraszyć.Nie 44wierzyłem jej ani przez chwilę! - Sam przyznałeś, \e to twoja zasługa, \e nie zostałem zabity,ani obrabowany.Dlaczego to zrobiłeś? Przecie\ nie z miłości do blizniego.- Powiedziała, \e pan jest Amerykaninem współpracującym z communisti! Z Sowietami.Nieuwierzyłem jej! Nie znam się na tym! Ale wolałem zachować ostro\ność, nie wtrącać się.WCivitavecchia daleko nam do takich wojen.Dla takich jak my, co ciułają kilka marnych liróww porcie, są zbyt.internazionali.Interesy wielkiego świata są nam obce, Bóg mi świadkiem!Nie chcemy się nara\ać, ani jednym, ani drugim!.Signore, pan mnie zrozumie! Pannapastował kobietę.Zgoda, ona jest prostituta, ale zawsze to kobieta.Ludzie panapowstrzymali, odciągnęli, ale jak zobaczyłem, czym to się mo\e skończyć, tym razem ja ichpowstrzymałem! Przera\ony Włoch bełkotał dalej, ale Havelock ju\ go nie słuchał.To, co ju\usłyszał i tak przeszło jego najśmielsze wyobra\enia! "Amerykanin współpracujący zSowietami".Jenna tak o nim powiedziała? Czyste szaleństwo! Czy\by wmawiała mukłamstwo, \eby wzbudzić u tego drobnego kombinatora poczucie realnego zagro\enia pofakcie? Czy sama w to wierzyła? Czy właśnie to zobaczył w jej oczach na peronie dworcaOstia? Tak jak on uwierzył bez cienia wątpliwości, \e Jenna jest głęboko zakonspirowanymoficerem Wojennej? O Bo\e! Zwrócili się przeciwko sobie z identycznymi podejrzeniami! Czydowody przeciwko niemu były tak samo niepodwa\alne, jak dowody przeciwko niej? Zpewnością tak! To te\ widział w jej oczach.Strach, \al.ból.Nikomu ju\ nie mogła zaufać.Ani teraz, ani w najbli\szym czasie, a mo\e nawet do końca \ycia.Została jej tylko ucieczka,tak, jak i jemu.Bo\e! Co oni zrobili? Dlaczego? Była w drodze do Pary\a.Więc znajdzie ją wPary\u! Poleci do San Remo lub Col des Moulinets i tu czy tam ją zatrzyma [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl