[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ObawiamsiÄ™, że w moim wypadku ta rola byÅ‚a zbyt duża.Mildred nie musiprzynajmniej zaprzÄ…tać sobie gÅ‚owy tym, że Korneliusz uważa Paula zaswojego ojca.Mleka i cukru?WykonaÅ‚am nieokreÅ›lony gest w stronÄ™ dzbanuszka z mlekiem.ZdumiaÅ‚o mnie, że Elżbieta Å›wiadomie nawiÄ…zaÅ‚a do swojego intymnegozwiÄ…zku z Paulem  od dawna istniaÅ‚o miÄ™dzy nami milczÄ…ce porozumie­nie, na mocy którego nigdy nie rozmawiaÅ‚yÅ›my o blaskach i cieniachnaszego pożycia z nim  a jeszcze bardziej to, że zdecydowaÅ‚a siÄ™ nawetwspomnieć o plotkach, dotyczÄ…cych pochodzenia Bruce'a Claytona.Plotkite, o czym rzecz jasna wiedziaÅ‚yÅ›my, należaÅ‚y do żelaznego repertuarunowojorskiego towarzystwa, przez myÅ›l by mi jednak nie przeszÅ‚o, żeElżbieta kiedykolwiek zdobÄ™dzie siÄ™ na poruszenie tego tematu czy to przymnie, czy przy kimkolwiek innym. Paul, oczywiÅ›cie, nie jest ojcem Bruce'a  powiedziaÅ‚a bez­ceremonialnie Elżbieta takim tonem, jakby wszelkie pogÅ‚oski, że istniejÄ…co do tego wÄ…tpliwoÅ›ci, po prostu uznawaÅ‚a za Å›mieszne. To znaczy, niejest nim w sensie biologicznym.Ale zgodzisz siÄ™ ze mnÄ…, że ojcostwo to coÅ›wiÄ™cej niż kwestia samego tylko momentu poczÄ™cia.Bruce nie pamiÄ™taswojego prawdziwego ojca, a Eliot choć peÅ‚en dobrych chÄ™ci, nie umieznalezć wspólnego jÄ™zyka z dziećmi.Paul wypeÅ‚niaÅ‚ wiÄ™c istotnÄ… lukÄ™w życiu Bruce'a, co dawaÅ‚o mu szczególnÄ… pozycjÄ™ w naszej rodzinie, poczym z niewybaczalnÄ… bezwzglÄ™dnoÅ›ciÄ… zrezygnowaÅ‚ z tej pozycji, kiedyBruce miaÅ‚ siedemnaÅ›cie lat.Biedny Bruce czuÅ‚ siÄ™ zdruzgotany i myÅ›lÄ™, żew gÅ‚Ä™bi duszy do dzisiaj nie pogodziÅ‚ siÄ™ z faktem odrzucenia go przezPaula.A mnie ogarnÄ…Å‚ taki gniew na Paula, że.Cóż, jak wiesz,pozostawaliÅ›my w bliskich stosunkach przez nastÄ™pne cztery lata, ale tojuż nigdy nie byÅ‚o to samo.Wybacz, że nie zagÅ‚Ä™biam siÄ™ w szczegóły, lecznawet teraz mówienie o tym jest dla mnie zbyt bolesne. Ależ naturalnie.Przepraszam, nie powinnam byÅ‚a ciÄ™ o to py­tać. Chyba to ja zaczęłam.prawda, mówiÅ‚yÅ›my o Mildred i stwier­dziÅ‚am, że ma racjÄ™, starajÄ…c siÄ™ trzymać Korneliusza jak najdalej odPaula.Nie sÄ…dzÄ™, aby Paul celowo krzywdziÅ‚ ludzi, ale ktoÅ›, kto tak jak BOGACI S RO%7Å‚NIon nie liczy siÄ™ z uczuciami innych, prÄ™dzej czy pózniej zniszczy każdego,kto siÄ™ z nim zwiąże.Dopiero w tym momencie zrozumiaÅ‚am, jak mÄ…drze postÄ™powaÅ‚yÅ›my,unikajÄ…c rozmów na temat tego, co Å‚Ä…czyÅ‚o nas z Paulem.Gdy ta żelaznazasada raz zostaÅ‚a zÅ‚amana, w okamgnieniu przeistoczyÅ‚yÅ›my siÄ™ z cywili­zowanych kobiet, zdolnych do utrzymywania przyjacielskich stosunków,w odwieczne rywalki, pamiÄ™tajÄ…ce jedynie o obiekcie swojego współ­zawodnictwa. WedÅ‚ug mnie bardzo niesprawiedliwie oceniasz Paula  powie-' dziaÅ‚am ostro. OczywiÅ›cie, że on liczy siÄ™ z uczuciami ludzi i samszczerze siÄ™ do nich przywiÄ…zuje.Przypomnij sobie, jak uwielbiaÅ‚ Vicky. UwielbiaÅ‚ jÄ…, to prawda.Nie przeszkodziÅ‚o mu to jednak sprzedaćjej Jasonowi Da CoÅ›cie za poÅ‚owÄ™ banku na rogu Willow i Wall. Elżbieto!  nie potrafiÅ‚am dÅ‚użej pohamować gniewu.WstaÅ‚am,czujÄ…c, że moje policzki stajÄ… siÄ™ gorÄ…ce.W ogóle szybko siÄ™ rumieniÄ™,a przychodzi mi to tym Å‚atwiej, kiedy jestem równoczeÅ›nie zÅ‚a i oburzona. Przepraszam  zerwaÅ‚a siÄ™ również i stanęła przede mnÄ…, splatajÄ…cz zakÅ‚opotaniem palce dÅ‚oni. To byÅ‚o niewybaczalne z mojej strony.Niepowinnam byÅ‚a wracać do tego, jak Paul potraktowaÅ‚ Bruce'a.Na myÅ›lo tym ogarnia mnie zawsze takie przygnÄ™bienie, że przestajÄ™ panować nadsobÄ….Naturalnie, że Paul uwielbiaÅ‚ Vicky.Naturalnie. Poza tym  podchwyciÅ‚am szybko  Jay i Vicky zakochali siÄ™przecież w sobie.To nie miaÅ‚o nic wspólnego z fuzjÄ… banków.Tewydarzenia zbiegÅ‚y siÄ™ w czasie, a ty opowiadasz o tym tak, jak gdyby tylkoi wyÅ‚Ä…cznie od Paula zależaÅ‚o, kogo Vicky zdecyduje siÄ™ poÅ›lubić. urwaÅ‚am, bo przypomniaÅ‚am sobie, jak Paul sam mówiÅ‚ mi, ile razyudawaÅ‚o mu siÄ™ udaremniać różne niewczesne romanse Vicky, wysyÅ‚ajÄ…c jÄ…do Europy. Cóż  podjęłam  może czasami wywieraÅ‚ na niÄ… jakiÅ›wpÅ‚yw, ale nie w tym wypadku.Skoro on i Jay byli takimi bliskimiprzyjaciółmi, to z pewnoÅ›ciÄ… nie mógÅ‚ kierować siÄ™ żadnym ukrytymmotywem, pozwalajÄ…c na to małżeÅ„stwo [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl