[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlatego też rozkaz mymludziom wydaÅ‚em, by krzywdy żadnej naszym wybawicielom nie czynili i trzymali siÄ™ od ich kobiet zdaleka.WysÅ‚aÅ‚em paru żoÅ‚nierzy, by pomoc sprowadzić i uradzić wspólnie, jak okrÄ™t z mieliznyÅ›ciÄ…gnąć.Tak! Nasza «Różdżka Aarona» nie poddaÅ‚a siÄ™ falom, co wszyscy za cud poczytali.Mieli wiÄ™cracjÄ™ ci, którzy twierdzili, że wraz z katolickimi obrazami szatana z sobÄ… wiezliÅ›my: jak tylko siÄ™ ichpozbyliÅ›my, wyszliÅ›my z opresji caÅ‚o.Niech to bÄ™dzie przestrogÄ… dla przyszÅ‚ych pokoleÅ„, by z daleka odwidziadeÅ‚ antychrysta siÄ™ trzymali, żeby gniewu WszechmogÄ…cego na siebie nie sprowadzić.CzekajÄ…c napomoc, odpoczywaliÅ›my beztrosko, pijÄ…c piwo, którym nas czÄ™stowano, i gwarzÄ…c wesoÅ‚o zwieÅ›niakami, co  rzecz to dziwna  trochÄ™ po szwedzku mówić umieli, a nawet z wiejskimidziewuchami, które  o dziwo  żoÅ‚nierzy w ogóle siÄ™ nie baÅ‚y.ByÅ‚a w tych ludziach jakaÅ› dziwna wiara,przekonanie, że z rÄ…k innych nic zÅ‚ego ich spotkać nie może.Część marynarzy popÅ‚ynęła na okrÄ™t, byzorientować siÄ™ w szkodach i dokonać niezbÄ™dnych napraw.GdyÅ›my wraz z nimi zeszli na brzeg,okazaÅ‚o siÄ™, że morze wyrzuciÅ‚o na piasek część malowideÅ‚ i poÅ‚amanych ram.Miejscowi chcieli nam jeoddać, a gdyÅ›my odmówili z odrazÄ… i obrzydzeniem, jakimi nas te obrazy napawaÅ‚y, zanieÅ›li je z wielkÄ…czciÄ… do koÅ›cioÅ‚a, do którego  przez wdziÄ™czność za uratowanie  jednak nie wchodziliÅ›my, chociażbardzo nas poruszyÅ‚o, że na powrót obrażajÄ… naszego Pana i cześć oddajÄ… zÅ‚otemu cielcowi.Najdziwniejsza rzecz zdarzyÅ‚a siÄ™ jednak nieco pózniej, kiedy miejscowa dzieciarnia krzyk podniosÅ‚a naplaży i okazaÅ‚o siÄ™, że w wodorostach znalezli ludzkÄ… gÅ‚owÄ™ równiutko od szyi odrÄ…banÄ….ZbiegliÅ›my siÄ™wszyscy, przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ twarzy nieszczÄ™snej kobiety  a nikt nie wÄ…tpiÅ‚, że byÅ‚a to jedna z kobiet namtowarzyszÄ…cych  tylko że nikt, dosÅ‚ownie nikt nie mógÅ‚ jej rozpoznać, chociaż twarz nie byÅ‚apokaleczona czy też znieksztaÅ‚cona.Po prostu  nikt jej nie znaÅ‚.Druga dziwna rzecz: to fakt, iż ktoÅ›odrÄ…baÅ‚ jej gÅ‚owÄ™ i to ostrym narzÄ™dziem, mieczem albo toporem.Gdyby to żywioÅ‚ gÅ‚owÄ™ od korpusuoderwaÅ‚  Å›lady byÅ‚yby zupeÅ‚nie inne.ByÅ‚a to dość Å‚adna kobieta w Å›rednim wieku, o dÅ‚ugich, mocnoprzerzedzonych wÅ‚osach i pustych oczodoÅ‚ach.Ta ostatnia cecha też byÅ‚a dziwna.W koÅ„cu jeden zmarynarzy odważyÅ‚ siÄ™ i chcÄ…c jÄ… podnieść, szarpnÄ…Å‚ gÅ‚owÄ™ za wÅ‚osy.OkazaÅ‚y siÄ™ one tak sÅ‚abe, żewyszÅ‚y garÅ›ciami, a gÅ‚owa ani nie drgnęła.Gdy chwyciÅ‚ za czaszkÄ™, okazaÅ‚o siÄ™, że jest mocno zaryta w35 piasek, jakby przytwierdzona do czegoÅ›.GdyÅ›my go odgarnÄ™li, okazaÅ‚o siÄ™, że ta twarz  teraz podwójnieupiorna, gdy o tym pomyÅ›leć  wysunęła siÄ™ z częściowo rozbitego zÅ‚otego relikwiarza i spÄ™czniaÅ‚a odwody, przez co na powrót przybraÅ‚a ludzki wyglÄ…d.ZrobiÅ‚o nam siÄ™ niedobrze, ktoÅ› zaczÄ…Å‚ wymiotować,kto inny dostaÅ‚ napadu histerycznego Å›miechu.Z wielkim trudem udaÅ‚o siÄ™ w koÅ„cu oddzielić gÅ‚owÄ™ odrelikwiarza  zÅ‚oto postanowiÅ‚em zabrać do Szwecji, by uniknąć podejrzeÅ„, iż je ukradÅ‚em.WieÅ›niacypatrzyli na to wszystko z wielkim przejÄ™ciem, a gdy siÄ™ dowiedzieli ode mnie, że to gÅ‚owa Å›wiÄ™tejBarbary (zapamiÄ™taÅ‚em to z czasu, gdyÅ›my robili spis wszystkich rzeczy, bo w koÅ„cu gÅ‚owa Å›wiÄ™tej tonie palec czy wÅ‚os), padli na kolana, potem na twarz i tak przeleżeli przez dzieÅ„ caÅ‚y, aż w koÅ„cuzniknÄ™li z gÅ‚owÄ…, którÄ… pozwoliliÅ›my im zabrać.Jeden z wieÅ›niaków tÅ‚umaczyÅ‚ mi pózniej, gdym go o tonagabnÄ…Å‚, że to wÅ‚aÅ›nie Å›wiÄ™ty Wojciech ich przed wiekami ochrzciÅ‚ i że speÅ‚niwszy swÄ… misjÄ™, obiecaÅ‚jeszcze do nich powrócić osobiÅ›cie albo przez wysÅ‚annika, by im jakÄ…Å› tajemnicÄ™ wyjawić albo przedZÅ‚em ostrzec.Przez dÅ‚uższy czas wydawaÅ‚o siÄ™, że obietnicy nie speÅ‚niÅ‚ i nie speÅ‚ni, bo go Prusowiezamordowali, a ciaÅ‚o za furÄ™ zÅ‚ota Polakom odsprzedali.Ale kiedyÅ› uratowali ci prostaczkowie w tymsamym, co nas, miejscu innego biskupa, który wiózÅ‚ relikwiarz z gÅ‚owÄ… Å›wiÄ™tej Barbary i ta gÅ‚owa  wcudowny sposób  miaÅ‚a im przekazać to, czego Å›wiÄ™ty Wojciech nie zdążyÅ‚.I na tym przykÅ‚adzie widać,że u katolików ilu Å›wiÄ™tych, tyle zabobonów.Z tego, co mi ten wieÅ›niak dalej mówiÅ‚  a nie przerywaÅ‚emmu, bo przecież od Å›mierci nas wybawili  wynikaÅ‚o, że to również Å›wiÄ™ta Barbara sprawiÅ‚a, że książę[puste miejsce w rÄ™kopisie  przyp.aut.] ufundowaÅ‚ im koÅ›ciół i nadaÅ‚ specjalny przywilej.Przetopowtórne znalezienie gÅ‚owy Å›wiÄ™tej Barbary (dam wÅ‚asnÄ… gÅ‚owÄ™, że to nie byÅ‚a ta sama) na tej wÅ‚aÅ›nieplaży i wÅ‚aÅ›nie tutaj, gdzie nawet ich koÅ›ciół jest pod jej wezwaniem, poczytali za kolejny znak niebios.Gdym go zapytaÅ‚, czy już im ta nowa gÅ‚owa wyjawiÅ‚a jakÄ… tajemnicÄ™, odrzekÅ‚ jakby ironii niezauważajÄ…c, że nawet gdyby tak byÅ‚o, to i tak nie byÅ‚oby to dla moich uszu.A może zle go zrozumiaÅ‚em[podkr. J.L.], bo szwedzki i Å‚acinÄ™ znaÅ‚ bardzo sÅ‚abo.W każdym razie wieÅ›niacy z wielkÄ…wdziÄ™cznoÅ›ciÄ… siÄ™ do nas odnosili, jakbyÅ›my to my im, a nie oni nam, życie uratowali.Pomogli pózniejstatek z mielizny Å›ciÄ…gnąć, a jeden z nich, nurek specjalnie szkolony i ubrany w przemyÅ›lny skafander,wyÅ‚owiÅ‚ z dna morskiego kilka zÅ‚otych przedmiotów, coÅ›my je nieopatrznie podczas burzy falom oddali [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl