[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak skutki takiej pracy są trudne doprzewidzenia, a zawsze staraliśmy się rozwijać prognozy naszego działania.Zrobiliśmy bach! i złączyliśmy ręce.Pacjentka zmieniła się; zdobyła to, czegopragnęła i to na długi czas.Jestem tego pewien, ponieważ podtrzymuję znajomość ztą kobietą.Nic nie wiem jednak o skutkach ubocznych.Osoba ta w wielu dziedzinachżycia nie radzi sobie najlepiej i nie wiem, w jakim stopniu ponosi konsekwencjenaszego czynu.Jednak na pewno czuje się lepiej niż przedtem.Wtedy naprawdęchcieliśmy sprawdzić, co się stanie.Kiedy zaczniecie włączać do waszej pracy wyrafinowane metody i ostrożnie nimioperować, będziecie uzyskiwać lepsze, bardziej efektywne zmiany.Uda się wamtakże znacznie precyzyjniej przewidzieć, co się zdarzy.Czasami zmiany okażą siętrwalsze, co moim zdaniem jest istotne.Jeżeli uda wam się zrobić tylko jedną malutkąrzecz i uzyskać efekt, jakiego pragniecie, to także zostanie zgeneralizowane idoprowadzi do oczekiwanych rezultatów.Im mniej, ale w im bardziej odpowiednimmiejscu oddziałasz, tym więcej generalizacji dotyczących innych treści i innychsytuacji pojawi się w naturalny sposób.I to jeden z powodów, że kładziemy takinacisk na dokładność. Bądz precyzyjny, jeżeli prowadzisz terapię.Lecz kiedy zajmujesz się rozwijaniem umiejętności użytkowych, to zupełnie innasprawa.Ludzie interesu są zazwyczaj zainteresowani jedynie strategiamiużytkowymi.Ucząc umiejętności handlowych, wystarczy wiedzieć, jakie strategiemają opanować sprzedawcy i jak można je wbudować.Jeżeli szkoleniowiec w danejinstytucji jest programistą neurolingwistycznym, mówi: Chcemy zrobić z tej osobysprzedawcę, ma ona opanować te trzy strategie.Następnie możesz zatrzymać lubodgrodzić daną osobę, aby nic jej nie przeszkadzało.Te strategie nie musząobejmować innych obszarów życia; nie jest to potrzebne ani konieczne, choć czasempożądane.Jeżeli życie osobiste przeszkadza komuś w funkcjonowaniu zawodowym, możeszotoczyć je barierą, aby oddzielić strategie.Człowiek interesu może osiągać wieleróżnych celów, ale wszystko ma swoje granice.Na przykład jako prawnik wykorzystujesz przede wszystkim strategie.Nie jesteśzainteresowany wbudowywaniem czegokolwiek.Chcesz jedynie uzyskać określonyefekt, sprawić, aby świadek wyszedł na idiotę, twój klient ci zaufał lub cośpodobnego.Pracowałem kiedyś z prawnikiem, który jest osobą godną zaufania, ale nikt mu nieufał.Jego pozasłowne komunikaty są koszmarne; we wszystkich wzbudzająpodejrzenie.Problem polega na tym, że ów adwokat nie mógł pozyskać zaufaniaklientów na tyle, by ich dobrze reprezentować.Połowę czasu spędzał w sądzie, cojeszcze pogarszało sprawę.A tak naprawdę potrzebował całkowitej przebudowysystemu komunikacyjnego.Zamiast to robić, nauczyłem tego człowieka pewnegorytuału.Siadał przed klientem i mówił: Słuchaj, mam zostać twoim adwokatem,podstawową sprawą jest więc to, czy mi ufasz.Zastanów się, jak podejmujesz decyzjęo tym, czy komuś zawierzyć.To bardzo ważne.Pytał: Czy kiedykolwiek w swoimżyciu komuś ufałeś? i ustalał kotwicę, kiedy klient kontaktował się z uczuciamizaufania.Następnie mówił: W jaki sposób podjąłeś tę decyzję? Potem pozostałotylko wysłuchanie ogólnego opisu strategii. No cóż, widziałem i słyszałem, jak onmówi i to czułem.Pózniej prawnik przedstawiał te informacje zwrotnie: Cóż,chciałbym, abyś wiedział, ble ble ble, potem mówię do ciebie, ble ble ble, nie wiem,czy to czujesz i uruchamiał kotwicę, którą ustalił, kiedy klient przeżywał uczuciazwiązane z zaufaniem.Nauczyłem adwokata tego rytuału i to wystarczyło.Istnieje jednak duża różnica między tym rezultatem a terapeuty.Terapia jestprzedsięwzięciem znacznie bardziej technicznym, ponieważ zajmuje się zmianami.Od was nie wymaga się takiej elastyczności jak od adwokata, który musi być artystąw swoim fachu.Natomiast wy powinniście umieć robić różne rzeczy, aby uzyskiwaćokreślone reakcje.Musicie sprawić, aby dwanaście osób zareagowało w taki samsposób.Pomyślcie o tym.Wyobrazcie sobie, że dwunastu klientów powinno siędogadać, kiedy was przy tym nie będzie! Przygotowanie ich do tego wymagaumiejętności.Możecie wybrać jedną, dwie lub kilka osób, które korzystając ze swoich strategii,skłonią pozostałych do zgody.Na tym oczywiście polega terapia rodzinna.Wszystkieelementy systemu wpływają na siebie nawzajem.Niezależnie od tego, kogo i na jakdługo umieścicie razem, system zacznie się zacierać.Staram się odkryć, kto wrodzinie najczęściej prowokuje reakcje.Jeżeli uda mi się sprawić, aby ta osoba dlamnie pracowała,terapia stanie się naprawdę łatwa.Bardzo często jest to ktoś, kto dużosię nie wypowiada! Na przykład syn coś mówi.Przejawia jakieś zewnętrznezachowanie.W tym czasie dostrzegam intensywną wewnętrzną reakcję matki.Chociaż jej zewnętrzne zachowania są nieznaczne, sprowadzają się do drobnychsygnałów, wszyscy na nie reagują.Kiedy ojciec przejawia jakieś zewnętrznezachowanie, dzieciak reaguje, ale niewiele więcej się dzieje.A jeżeli córka coś zrobi,uzyskamy podobną reakcję, a może inną.Chcę wiedzieć na kogo wszyscy w rodzinie reagują najczęściej.Interesuje mnietakże, czy każdy może zawsze wywołać reakcję tej osoby.Załóżmy, że gdy synprzejawia jakieś zewnętrzne zachowanie, matka niezwłocznie reaguje.Jeżeli potrafięustalić, jak to się dzieje, mogę sprawić, że w synu dokona się jakaś niewielka zmiana,potem matka zareaguje i w ten sposób doprowadzę do tego, że wszyscy członkowierodziny zareagują na mnie.Zawsze spędzam co najmniej połowę czasu na zbieraniuinformacji i upewnianiu się, czy mam rację.Uruchamiam jakiś nieszkodliwy proces isprawdzam, co się dzieje.Postępuję tak raz za razem, dopóki nie uzyskam absolutnejpewności, że jeżeli zmienię dzieciaka, doprowadzę do zmiany zachowań matki ipozostałych członków rodziny.Zwiększa to stabilność systemu.W przeciwnymprzypadku pozostaje on chwiejny lub też rodzina zmienia się w gabinecie, ale popowrocie do domu wraca do poprzedniego stanu.Chcę uzyskać coś bardzo, bardzotrwałego, co będzie naprawdę funkcjonowało.Jeżeli uda mi się stworzyć stabilny system poprzez dokonanie tylko jednej zmiany,efekt będzie trwały.Podstawowy błąd wszystkich terapeutów rodzinnych polega natym, że robią zbyt dużo w trakcie sesji.Jeżeli pracujesz z jedną osobą, możesz zrobićtysiąc rzeczy i wszystko będzie w porządku, pod warunkiem, że nie wraca ona dorodziny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]