[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.O.E.Schmidtw «Philologus» 1892, s.200. 202byÅ‚ pod Gajuszem Cezarem i byÅ‚ przyjacielem Antoniusza, nie mogÄ…c już znieśćucisku Cycerona pospieszyÅ‚ do zaÅ‚ożonych przez Cezara kolonii, a jako znany wnich czÅ‚owiek zaciÄ…gnÄ…Å‚ dwa legiony dla Antoniusza, z którymi podążyÅ‚pospiesznie do Rzymu, by ująć Cycerona.WywoÅ‚aÅ‚o to niesÅ‚ychany popÅ‚och,ludzie w wiÄ™kszoÅ›ci uciekali z rozpaczy wraz z żonami i dziećmi, także iCyceron umknÄ…Å‚ z miasta.Na wieść o tym Wentydiusz zawróciÅ‚ do Antoniusza,majÄ…c jednak drogÄ™ odciÄ™tÄ… przez Cezara i Hircjusza skierowaÅ‚ siÄ™ do Picenum izaciÄ…gnÄ…wszy jeszcze jeden legion czekaÅ‚ na dalszy bieg wydarzeÅ„.TymczasemCezar i Hircjusz naprzeciw zbliżajÄ…cego siÄ™ z wojskiem Pansy wysÅ‚ali Karsu-lejusza 62, który wiódÅ‚ ze sobÄ… kohortÄ™ straży przybocznej Cezara i legion Mar-sowy, aby mu uÅ‚atwić przejÅ›cie przez przesmyki.Przesmyki te AntoniuszzostawiÅ‚ nie obsadzone, bo uważaÅ‚, że nie nadajÄ… siÄ™ do niczego wiÄ™cej jak tylkodo zatrzymania przeciwników, ale pÅ‚onÄ…c żądzÄ… walki i nie majÄ…c możliwoÅ›ciuzyskania wiÄ™kszego sukcesu przy pomocy jazdy, ponieważ równina byÅ‚a bag-nista i poprzerzynana zagÅ‚Ä™bieniami, umieÅ›ciÅ‚ w zasadzce na moczarach dwanajlepsze legiony w ten sposób, że ukrywaÅ‚y siÄ™ w sitowiu po obu stronachsztucznie zbudowanej i wÄ…skiej drogi.67.Karsulejusz i Pansa przeszli szybko przesmyki i z brzaskiem dnia tylko zlegionem Marsowym i piÄ™ciu dalszymi kohortami weszli na sztucznie zbudo-wanÄ… drogÄ™, na której jeszcze nie byÅ‚o widać nieprzyjaciół.Przy dokÅ‚adniejszymobejrzeniu moczarów po obu stronach drogi wydaÅ‚o siÄ™ im podejrzanefalowanie sitowia, nastÄ™pnie tu i ówdzie bÅ‚ysnęła już tarcza i heÅ‚m, aż z przoduzjawiÅ‚a siÄ™ nagle przed nimi kohorta straży przybocznej Antoniusza 63.Otoczenize wszystkich stron żoÅ‚nierze legionu Marsowego, nie majÄ…c którÄ™dy siÄ™wymknąć polecili nowozaciężnym, aby podczas starcia nie brali udziaÅ‚u wwalce razem z nimi, ponieważ z braku doÅ›wiadczenia mogliby wprowadzićzamÄ™t w ich szeregi, a przeciw kohorcie straży przybocznej Antoniusza rzucilitakąż kohortÄ™ Cezara.Sami zaÅ› podzielili siÄ™ na dwie części i weszli na moczarypo jednej i po drugiej stronie, jedni pod wodzÄ… Pansy, drudzy pod wodzÄ…Karsulejusza.W ten sposób na dwóch moczarach toczyÅ‚y siÄ™ dwie bitwy, przyczym biegnÄ…ca Å›rodkiem droga nie pozwalaÅ‚a widzieć z jednej strony, co siÄ™dzieje po stronie przeciwnej.Na samej zaÅ› drodze innÄ… jeszcze bitwÄ™ toczyÅ‚y zesobÄ… kohorty straży przybocznej.%7Å‚oÅ‚nierze Antoniusza pragnÄ™li zemÅ›cić siÄ™ nażoÅ‚nierzach legionu Marsowego za odstÄ™pstwo i zdradÄ™ wobec nich, natomiastżoÅ‚nierze legionu Marsowego chcieli siÄ™ zemÅ›cić na nich za to, że siÄ™ zachowaliobojÄ™tnie62Appian nazywa bÅ‚Ä™dnie Karsulejuszem Decymusa Karfulenusa, który sÅ‚użyÅ‚ w wojskuCezara w czasie wojny aleksandryjskiej, a w r.44 byÅ‚ prawdopodobnie trybunem ludu.PorozÅ‚amie miÄ™dzy Oktawianem a Antoniuszem stanÄ…Å‚ po stronie Oktawiana i wysÅ‚any zostaÅ‚ zczęściÄ… jego wojsk pod Forum Gallorum (por.niżej rozdz.67, rozdz.69), gdzieprawdopodobnie zginÄ…Å‚ (Cyceron: Ad fam.X 33, 4).63ByÅ‚o to pod Forum Gallorum na poÅ‚udniowy wschód od Mutiny 14 kwietnia 43 r. 203wobec straconych w Brundyzjum.Jedni i drudzy w poczuciu, że stanowiÄ…najlepszÄ… część swego wojska, żywili nadziejÄ™, że w tej bitwie wojna siÄ™ wogóle rozstrzygnie.U jednych dziaÅ‚aÅ‚ też wstyd, by dwa legiony nie daÅ‚y siÄ™pokonać przez jeden, u drugich ambicja, by ich jeden legion rozgromiÅ‚ dwaprzeciwników.68.Toteż szli na siebie z furiÄ… i ambitnÄ… zaciekÅ‚oÅ›ciÄ… uważajÄ…c tÄ™ walkÄ™ raczejza swojÄ… wÅ‚asnÄ… sprawÄ™ aniżeli wodzów.Przy swym doÅ›wiadczeniu bojowymnie wznieÅ›li wcale okrzyku wiedzÄ…c, że nie nastraszÄ… jedni drugich, a i w walcenikt z nich nie ozwaÅ‚ siÄ™ nawet sÅ‚owem ani w wypadku, gdy ktoÅ› braÅ‚ górÄ™, anigdy ktoÅ› ulegaÅ‚.Ponieważ w tych moczarach i rowach nie mieli miejsca naokrążenie ani na podbieg, trwali na miejscu niewzruszeni, zwarci, a że jedni niezdoÅ‚ali zepchnąć drugich, walczyli mieczami jakby przy zawodach wmocowaniu.%7Å‚aden cios nie chybiaÅ‚, mnożyÅ‚y siÄ™ rany, padali zabici, a zamiastokrzyków rozlegaÅ‚y siÄ™ jÄ™ki; tego, co padÅ‚, zaraz usuwano, a inny wchodziÅ‚ najego miejsce.ZachÄ™ty ni rozkazów nie potrzebowali, bo każdy przy swymdoÅ›wiadczeniu wojennym byÅ‚ sobie wodzem.Gdy upadali ze zmÄ™czenia, rozsta-wali siÄ™ jak na igrzyskach gimnastycznych, by wytchnąć na chwilÄ™, i znów siÄ™zwierali.Podziw ogarnÄ…Å‚ nowozaciężnych, którzy im towarzyszyli, gdy patrzylina walkÄ™ tÄ™ prowadzonÄ… w takim porzÄ…dku i w takiej ciszy.69.W tym ogólnym nadludzkim zmaganiu caÅ‚a kohorta straży przybocznejCezara zostaÅ‚a wyciÄ™ta.Z legionu Marsowego część, którÄ… dowodziÅ‚Karsulejusz, wzięła górÄ™ nad przeciwnikami, którzy wprawdzie z honorem, aleprzecież zwolna siÄ™ cofali; w taki sam sposób ulegali naciskowi walczÄ…cy podwodzÄ… Pansy, ale po obu stronach walka utrzymywaÅ‚a siÄ™ w równowadze dochwili, kiedy Pansa ranny oszczepem w podbrzusze przeniesiony zostaÅ‚ z polawalki do Bononii.Wówczas ludzie jego zaczÄ™li siÄ™ cofać, poczÄ…tkowo krok zakrokiem, a potem odwracajÄ…c siÄ™ już prÄ™dzej jakby w ucieczce.Na widok tegonowozaciężni bezÅ‚adnie i z krzykiem rzucili siÄ™ do ucieczki w stronÄ™ obozu,który im przygotowaÅ‚ jeszcze w czasie bitwy kwestor TorkwatusprzypuszczajÄ…c, że bÄ™dzie potrzebny.Nowozaciężni zatem stÅ‚oczyli siÄ™ tam wnieÅ‚adzie, a przecież i oni podobnie jak żoÅ‚nierze legionu Marsowego byliItalami; okazuje siÄ™ wiÄ™c, jak bardzo, nawet przy takim samym pochodzeniu,ćwiczenie przyczynia siÄ™ do wyrobienia mÄ™stwa bojowego.%7Å‚oÅ‚nierze zaÅ› zlegionu Marsowego nie weszli do obozu z obawy przed niesÅ‚awÄ…, lecz stanÄ™liopodal niego, a choć znużeni, pÅ‚onÄ™li żądzÄ… walki, gotowi na wypadek atakubronić siÄ™ do ostatka.Ale Antoniusz zaniechaÅ‚ uderzenia na nich liczÄ…c siÄ™ z ichtwardym oporem, zaatakowaÅ‚ natomiast nowozaciężnych i sprawiÅ‚ wÅ›ród nichwielkÄ… rzez.70 [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl