[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przewracam oczami i odczuwam dziwne rozczarowanie. Mam jej telefon  tÅ‚umaczÄ™ Joemu. ZostawiÅ‚a w szatni.Nie masz przypadkiem jej adresu, co?Wiem, że mieszka gdzieÅ› w Calumet Heights.MógÅ‚bym go jej podrzucić w drodze do domu.WÄ…tpiÄ™, żebyuÅ›miechaÅ‚a jej siÄ™ utrata komórki. Tak, mogÄ™ ci go znalezć.Moim zdaniem powinieneÅ› pozwolić jej siÄ™ tym pomartwić.Wtedyzaczęłaby zwracać wiÄ™kszÄ… uwagÄ™ na swoje rzeczy.Ale jeÅ›li chcesz&Koniec zdania rozmywa siÄ™, bo Joe zajÄ™ty jest poszukiwaniem jej teczki, nastÄ™pnie bazgrze adres nakarteczce samoprzylepnej. Nie podawaj go chÅ‚opakom  przykazuje niepotrzebnie.Jakbym miaÅ‚ taki zamiar.Kiwam gÅ‚owÄ… i wychodzÄ™, by po paru minutach skierować samochód wstronÄ™ Calumet Heights.Czas skorzystać z tej opcji. RozdziaÅ‚ 11DOMINICZatrzymujÄ™ siÄ™ przed malutkim domkiem otoczonym z obu stron identycznymi malutkimi domkami.Frontowy ogródek w rozmiarze chustki do nosa otacza niski metalowy pÅ‚otek, a prowadzÄ…cÄ… kudrzwiom Å›cieżkÄ™ obrzeżajÄ… żonkile.Przy drzwiach leży para wysÅ‚użonych butów do biegania, mocnozużytych i brudnych, a z boku wisi ozdobna czarno-biaÅ‚a tabliczka zwieÅ„czona różowÄ… kokardkÄ…. Akwizytorom mówimy »nie«! Moja dusza nie potrzebuje zbawienia, nie znoszÄ™ gazet, a odkurzacz jużposiadam (jedynie nie używam go zbyt czÄ™sto).JeÅ›li nie sprzedajesz miÄ™towych ciasteczek  nie jestemzainteresowana.UÅ›miecham siÄ™, bo ten znak to typowa Jacey: wprost i od razu do sedna.Stukam do drzwi, a kiedy ona w nich staje i widzi mnie na ganku, na jej twarzy odmalowuje siÄ™ wyrazkompletnego szoku.Ubrana jest już w swój skÄ…py uniform z Saffron, choć wiem, że musi być w domudopiero od niedawna. Nie mam miÄ™towych ciasteczek, ale uznaÅ‚em, że może mimo wszystko ciÄ™ zainteresujÄ™. PosyÅ‚am jejswój najbardziej czarujÄ…cy uÅ›miech, ale ona spoglÄ…da na mnie z nieporuszonÄ… twarzÄ…, jej wargi nawet niedrgnÄ…. Czego chcesz, Dominic?  wzdycha.Nie chce jej siÄ™ nawet pytać, skÄ…d wziÄ…Å‚em jej adres. ByÅ‚em w okolicy.I pomyÅ›laÅ‚em, że podrzucÄ™ ci twój telefon.WyciÄ…gam go z kieszeni i podajÄ™ jej.WyglÄ…da na wyraznie skonfundowanÄ…, kiedy go ode mnieprzyjmuje, jej palce na chwilkÄ™ zderzajÄ… siÄ™ z moimi, nim gwaÅ‚townie cofnie rÄ™kÄ™. DziÄ™ki  rzuca niepewnie. Ale to nie jest twoja okolica.Wcale a wcale. Mniejsza z tym  odpowiadam swobodnie. StwierdziÅ‚em, że bÄ™dziesz chciaÅ‚a go odzyskać. Nie mogÄ™ uwierzyć, że go zapomniaÅ‚am  przyznaje. Prawie nigdy siÄ™ z nim nie rozstajÄ™, bo niemogÄ™ sobie pozwolić na gubienie rzeczy.DziÄ™kujÄ™, że go przywiozÅ‚eÅ›.Jestem już spózniona do pracy,inaczej zaprosiÅ‚abym ciÄ™ do Å›rodka.SpoglÄ…da na mnie znaczÄ…co, a ja obrzucam jÄ… prÄ™dkim spojrzeniem od stóp do głów, zerkajÄ…c naseksowny gorset, który utrzymuje jej cycki w idealnej pozycji, na jej prawie nieistniejÄ…ce, mocno wyciÄ™teszorty, na żółtÄ… muszkÄ™.Ona wpatruje siÄ™ we mnie wyczekujÄ…co, wyglÄ…dajÄ…c chwili, w której sobiepójdÄ™, ale nie robiÄ™ tego.Minęło wiele czasu, odkÄ…d ostatnio wypowiedziaÅ‚em sÅ‚owa, które rzucam w nastÄ™pnej kolejnoÅ›ci: ZadzwoÅ„ i powiedz, że siÄ™ rozchorowaÅ‚aÅ›  sugerujÄ™. Nudzi mi siÄ™.Zróbmy coÅ›.%7Å‚aÅ‚ujÄ™ ich, gdy tylko wydobywajÄ… siÄ™ z moich ust.Jestem nimi zaszokowany.Mam ochotÄ™ pospieszniewszystko odwoÅ‚ać, ale na to jestem zbyt pozbierany.WolaÅ‚bym wiÄ™c, żeby odrzuciÅ‚a propozycjÄ™, choćjednoczeÅ›nie niecierpliwie wyczekujÄ™ jej odpowiedzi.GdzieÅ› w gÅ‚Ä™bi chcÄ™ spÄ™dzić z niÄ… wiÄ™cej czasu.Chociaż wcale nie chcÄ™ tego chcieć.Znów mruży oczy. A co z twojÄ… dziewczynÄ…? MyÅ›lÄ™, że miaÅ‚aby wÅ‚asne zdanie w kwestii naszego wspólnego robienia czegoÅ›.Moja dziewczyna? Jestem zdezorientowany, ale potem przypominam sobie o Kirze.Jacey widziaÅ‚amnie z niÄ… kilka razy& a przy tym sÄ…dziÅ‚a, że Kira to Emma.PrzeÅ‚ykam z trudem Å›linÄ™. Nie mam dziewczyny  odpowiadam, choć nie wyjaÅ›niam, kim jest dla mnie Kira.To już mojasprawa.Jacey wpatruje siÄ™ we mnie bez sÅ‚owa, pewnie usiÅ‚ujÄ…c zdecydować, czy może mi wierzyć. No, zgódz siÄ™  zachÄ™cam jÄ…. Rozwalmy tÄ™ budÄ™.Jacey wzdycha. Dlaczego miaÅ‚abym siÄ™ niby zgodzić? Dupek z ciebie, Dominic.Nigdy nie wiem, co wyprowadzi ciÄ™z równowagi ani kiedy na mnie naskoczysz.Nie lubiÄ™ takich zabaw.JakbyÅ› nie zauważyÅ‚, przebywanie wtwoim towarzystwie to nie bajka.MyÅ›laÅ‚am, że siÄ™ dogadujemy, a potem nagle zaczÄ…Å‚eÅ› siÄ™ zachowywać,jakbym nie istniaÅ‚a.Nie rozumiem ciÄ™.NaprawdÄ™.Znów czujÄ™ siÄ™ winny, bo wiem, że ona ma racjÄ™.Jestem dupkiem.I przez wiÄ™kszość czasu mam togdzieÅ›.Ale w jej oczach dostrzegam ból, prawdziwy ból, a to nie zdarzyÅ‚o mi siÄ™ już od dawna.WiÄ™kszośćludzi, z którymi przestajÄ™, jest bardziej gruboskórna albo tak gnuÅ›na jak i ja.Czasem zapominam, żeHollywood to praktycznie inny wymiar w porównaniu z resztÄ… Å›wiata& a ci z nas, którzy tam mieszkajÄ…,to wÅ‚aÅ›ciwie obce formy życia. Przepraszam  mówiÄ™. Czasami jestem dupkiem mimo woli.Czasami chcÄ™ nim być.Taka jestprawda.Ale przykro mi, że zachowaÅ‚em siÄ™ jak dupek wobec ciebie.MógÅ‚bym siÄ™ wytÅ‚umaczyć, aletylko bym ciÄ™ zanudziÅ‚.Pozwól, że ci to wynagrodzÄ™.Zróbmy coÅ› fajnego, coÅ› z turystycznych atrakcji.ObiecujÄ™, że bÄ™dÄ™ miÅ‚y.Waha siÄ™, a ja bÅ‚yskam zÄ™bami; traktujÄ™ jÄ… moim popisowym uÅ›miechem, tym, któremu laski nie mogÄ…siÄ™ oprzeć.To nie jej wina, że jestem dupkiem.I chociaż stara siÄ™ pokazać jako silna i pewna siebie,widzÄ™, że Å‚atwo jÄ… zranić.Po prostu to ukrywa.Jak caÅ‚a reszta, wystawia zasÅ‚onÄ™.Nosi maskÄ™.PosyÅ‚ajÄ…c jej kolejny uÅ›miech, postanawiam  nim zdążę dobrze siÄ™ nad tym zastanowić  zerwać jej tÄ™maskÄ™.Zobaczyć, co kryje siÄ™ pod spodem.Przekonać siÄ™, czy naprawdÄ™ jest tak inna, jak siÄ™ wydaje.BÄ™dzie to swego rodzaju eksperyment.Nie pozwalam siÄ™ wciÄ…gnąć, nie angażujÄ™ siÄ™.To tylkoeksperyment w celach naukowych& majÄ…cy na celu sprawdzenie, czy to możliwe, aby na Å›wiecie istniaÅ‚ajeszcze jedna przyzwoita osoba.I coÅ› mi siÄ™ zdaje, że mojemu kutasowi ten eksperyment siÄ™ spodoba.Jacey przewraca oczami na widok mojej miny. Nawet nie próbuj  ostrzega. PotrafiÄ™ ciÄ™ przejrzeć na wylot.Nie próbuj mnie czarować.Ponownie szczerzÄ™ zÄ™by i zauważam, że siÄ™ poddaje. No dobra  wzdycha. Ale tylko dlatego, że jestem zmÄ™czona i tak czy owak nie chce mi siÄ™ iść dopracy.MiaÅ‚am dziÅ› kogoÅ› zastÄ™pować.BiorÄ™ ostatnio za dużo dodatkowych zmian.WykaÅ„czam siÄ™.PotrzebujÄ™ przerwy.Ale to nie powód.WidzÄ™ to w jej twarzy.Jest mnÄ… tak samo zaintrygowana jak ja niÄ….Różnica polegana tym& że ona nie umie tak dobrze tego ukryć ani utrzymać dystansu. Wejdz. Zaprasza mnie gestem. Wykonam telefon, a potem siÄ™ przebiorÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl