[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ludzie mówi¹, ¿e jeden szew na czas zaoszczêdza dziewiêciu, a wiêc robi¹ dzisiaj tysi¹c szwów, ¿eby jutro nie zrobiæ dziewiêciu.Aby jeszcze wyraŸniej ukazaæ, jak Najêty Bryœ i jego Towarzystwo niszcz¹ wszelkie przejawy m³odzieñczoœci, wróæmy na chwilê ponownie do Taoizmu.Jedn¹ z bardziej intryguj¹cych jego idei jest to, ¿e obok g³êbokiego szacunku dla starców i mêdrców pojawia siê te¿ postaæ Nieœmiertelnego M³odzieñca.Tradycja taoistyczna pe³na jest fascynuj¹cych opowieœci (fikcji literackiej) i przekazów (faktów, czêsto upiêkszonych) o osobach, które ju¿ w m³odoœci odkry³y Tajemnicê ¯ycia.Bez wzglêdu na to, w jaki sposób dokonywali tego odkrycia, rezultat by³ zawsze ten sam: d³ugie ¿ycie z wygl¹dem, powierzchownoœci¹ i energi¹ m³odzieñca.Zreszt¹ taoistyczni Nieœmiertelni ze wszystkich grup wiekowych odznaczali siê tradycyjnie m³odzieñczym stylem bycia, wygl¹dem i energi¹.Nie by³y to cechy przypadkowe, ale rezultat praktyk taoistycznych.W Chinach przez ca³e wieki œrednia d³ugoœæ ¿ycia wynosi³a nie wiêcej ni¿ czterdzieœci lat, a ciê¿ko pracuj¹cy ch³opi i rozwi¹Ÿli arystokraci czêsto umierali jeszcze wczeœniej.A jednak bardzo liczni taoiœci do¿ywali osiemdziesiêciu lub dziewiêæ­dziesiêciu lat, a bywali i tacy, którzy ¿yli jeszcze znacznie d³u¿ej.Oto jeden z naszych ulubionych przyk³adów.W 1933 roku gazety ca³ego œwiata poinformowa³y o œmierci cz³owieka o nazwisku Li Chung Yun.Jak oficjalnie i niepodwa¿al,nie odnotowa³y to rz¹dowe chiñskie rejestry, i jak potwierdzi³o niezale¿ne i rzetelne badanie, Li urodzi³ siê w 1677 roku.Kiedy mia³ ponad dwieœcie lat, wyg³osi³ na jednym z chiñskich uniwersytetów dwadzieœcia osiem wyk³adów, po trzy godziny ka¿dy, na temat d³ugowiecznoœci.Osoby, które widzia³y go wówczas, twierdzi³y, ¿e wygl¹da³ na piêædziesi¹t lat, mia³ wyprostowan¹ sylwetkê, zdrowe zêby i gêste w³osy.Kiedy zmar³, mia³ dwieœcie piêædziesi¹t szeœæ lat.Kiedy Li by³ dzieckiem, opuœci³ dom rodzinny i przy³¹czy³ siê do grupy wêdrownych zielarzy.W górach nauczy³Siê od nich tajemnic medycyny ziemi.Poza codziennym stosowaniem ró¿nych odm³adzaj¹cych zió³, uprawia³ æwiczenia taoistyczne, twierdz¹c, ¿e inne æwiczenia, które powoduj¹ wysi³ek umys³u i cia³a, skracaj¹ ¿ycie.Jego ulubionym sposobem podró¿owania by³o „lekkie chodzenie".M³odzi ludzie, którzy chodzili z nim na spacery, kiedy by³ ju¿ w starszym wieku, nie potrafili dorównaæ mu kroku.Osobom, które pyta³y go o tajemnicê dobrego zdrowia; radzi³ „siedzieæ jak ¿ó³w, chodziæ jak go³¹b, a spaæ jak pies".Natomiast na pytanie o swój najwiêkszy sekret odpowiada³ „wewnêtrzny spokój".Mówi¹c o takich sprawach, wróæmy do Chatki Puchatha.Krzyœ zada³ Puchatkowi pytanie:- Powiedz, Puchatku, co najbardziej lubisz robiæ na œwiecie?- Co lubiê robiæ najbardziej? - rzek³ Puchatek, a potem musia³ zatrzymaæ siê i trochê pomyœleæ.Bo chocia¿ Jedzenie Miodu by³o bardzo mi³ym zajêciem, by³a taka chwila, tu¿ zanim siê zaczê³o jeœæ, kiedy by³o przyjemniej ni¿ kiedy siê ju¿ jad³o.Ale nie medzia³ dobrze, jak to siê nazywa.Miód nie smakuje tak dobrze, kiedy siê ju¿ go zacznie jeœæ; cel nie ma tak du¿ego znaczenia, kiedy ju¿ siê go osi¹gnie; nagroda nie jest tak cenna, kiedy ju¿ siê j¹ zdobêdzie.Je¿eli zsumujemy wszystkie nagrody, jakie dostaliœmy w ¿yciu, to nie bêdzie tego a¿ tak du¿o.Ale jeœli dodamy wszystkie okresy pomiêdzy nagrodami, to otrzymamy ju¿ doœæ sporo.Wreszcie dodaj¹c razem nagrody i okresy miêdzy nimi uzyskamy wszystko - ka¿d¹ minutê czasu, jaki spêdziliœmy dla ich zdobycia.A co by by³o, gdybyœmy mogli cieszyæ siê nim ca³ym?Prezenty Gwiazdkowe po ich rozpakowaniu nie daj¹ ju¿ Takiej Radoœci, jak¹ dawa³y przy ich podnoszeniu, potrz¹saniu, rozwijaniu i zgadywaniu, co mog¹ zawieraæ.Trzysta szeœædziesi¹t piêæ dni póŸniej próbujemy ponow.nie, i znów rezultat jest taki sam.Za ka¿dym razem, kiedy osi¹gamy cel, okazuje siê, ¿e to ju¿ Nie Taka Radoœæ, i idziemy dalej, aby osi¹gn¹æ nastêpny cel, a po nim kolejny, i jeszcze dalszy.Nie znaczy to wcale, ¿e nasze cele siê nie licz¹.S¹ wa¿ne przede wszystkim dlatego, ¿e powoduj¹ nasze przejœcie przez pewien proces, i to w³aœnie ten proces czyni nas m¹drymi, szczêœliwymi, albo jakimiœ jeszcze.Je¿eli dzia³amy w niew³aœciwy sposób - stajemy siê nieszczêœliwi, Ÿli, rozproszeni, i temu podobni.Cel musi byæ dla nas odpowiedni, a tak¿e musi byæ dobroczynny, aby sam proces by³ równie¿ dobroczynny.I to w³aœnie sam ten proces jest najwa¿niejszy.Radowanie siê takim procesem jest tajemnic¹, która wyjaœnia mity Wielkiej Nagrody i 0szczêdzania Czasu.Mo¿e te¿ pomóc w wyjaœnieniu potocznego znaczenia s³owa Tao - Droga.Jak moglibyœmy nazwaæ ów moment przed rozpoczêciem jedzenia miodu? Niektórzy nazwaliby go oczekiwaniem, ale chyba jest w tym coœ wiêcej.Raczej nazwalibyœmy go œwiadomoœci¹.Jest to ta chwila, czêsto tylko ulotny moment, kiedy stajemy siê szczêœliwi i uœwiadamiamy to sobie.Przez Radowanie Siê Procesem mo¿emy rozci¹gn¹æ ow¹ œwiadomoœæ w taki sposób, ¿e obejmuje nie tylko krótki moment, ale ca³y okres dochodzenia do celu.Wówczas mo¿emy naprawdê dobrze siê bawiæ.Tak jak Puchatek.A potem pomyœla³, ¿e byæ z Krzysiem te¿ by³o bardzo przyjemnym zajêciem, i mieæ przy sobie Prosiaczka by³o równie¿ mi³ym zajêciem.I kiedy tak sobie o tym wszystkim pomyœla³, odezwa³ siê: - Najbardziej ze wszystkiego na œwiecie lubiê, kiedy razem z Prosiaczkiem idziemy do ciebie, a ty mówisz: „Czy to nie pora na ma³e Conieco?", a ja mówiê: „Owszem, nie mam nicprzeciwko ma³emu Conieco, a ty, Prosiaczku?" I ¿eby to by³ Mruczankowy Dzieñ, i ¿eby ptaszki œpiewa³y.Kiedy przystajemy, aby radowaæ siê naszym otoczeniem i doceniaæ fakt, ¿e ¿yjemy, okazuje siê, ¿e nie mamy ju¿ czasu, ¿eby pêdziæ tu i tam jak Najêty Bryœ [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl