[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I rzeczywiœcie, trzeba by³oby nie­zwyk³ej odwagi, aby przypuszczaæ, ¿e Tumitakowi uda³o siê przebrn¹æ choæby Jakrê.Tumlok zna³ te opinie i sam ju¿ zaczyna³ w nie wierzyæ, choæ przy­jaciele starali siê utwierdziæ go w przekonaniu, ¿e spodziewaj¹ siê po jego synu niezwyk³ych dokonañ.Czemu¿ to, zastanawia³ siê, w ogóle pozwoli³ m³odzieñcowi wyruszyæ na tak beznadziejn¹ wyprawê? Czemu nie by³ bardziej stanowczy i nie wybi³ mu z g³owy tych pomys³ów, gdy Tumitak by³ jeszcze dzieckiem? Siedzia³ wiêc robi¹c sobie wyrzuty w tej godzinie przed por¹ snu, a ¿ycie w Lorze toczy³o siê obok niego nie­regularnym, pulsuj¹cym strumieniem.Po pewnym czasie twarz Tumloka nieco siê rozjaœni³a.Korytarzem zbli¿a³a siê ku niemu para m³odych kochanków.Ich d³uga przyjaŸñ z Tumitakiem zadzierzgnê³a wi¹¿, któr¹ Tumlok w swym mniemaniu ja­koœ odziedziczy³ po synu.Nikadur pozdrowi³ go, a Tepra podbieg³a i spontanicznie uca³owa³a go w policzek.- Czy masz jakieœ nowiny o Tumitaku? - pozdrowi³a go pyta­niem, które sta³o siê ju¿ miêdzy nimi jak gdyby formu³¹.Tumlok potrz¹sn¹³ g³ow¹.- Czy w ogóle jest to mo¿liwe? No có¿, po tak wielu tygodniach musimy uwa¿aæ go za zmar³ego.Tepra jednak nie upada³a na duchu.Chyba ona jedna z ca³ego Loru zachowa³a ufnoœæ granicz¹c¹ z pewnoœci¹, ¿e Tumitak jest bez­pieczny i powróci w chwale.- Wierzê, ¿e wróci - powiedzia³a.- Mamy przecie¿ pewnoœæ, ¿e dotar³ do Jakry.A czy Nenapus nie mówi³ nam o olbrzymie, na którego siê natkn¹³ u wylotu szybu prowadz¹cego do Jakry? Jeœli Tumitak po­trafi³ pokonaæ takiego cz³owieka, któ¿ móg³by mu siê oprzeæ?- Tepra mo¿e mieæ s³usznoœæ - rzek³ powa¿nie Nikadur.- Z Nononu dochodz¹ pog³oski o wielkiej panice w Jakrze, podczas której rze­komo cz³owiek z tych korytarzy przedosta³ siê przez miasto.Pog³oski s¹ niejasne i mog¹ byæ tylko plotkami, lecz mo¿liwe, ¿e Tumitak dotar³ do mrocznych korytarzy.- Wiem, ¿e Tumitak wróci - powtórzy³a Tepra.- Jest potê¿ny i.- urwa³a nagle.Gdzieœ w g³êbi korytarza rozleg³ siê jakiœ odg³os.Zaczê³a nas³uchiwaæ.Wtedy Nikadur pochwyci³ ten dŸwiêk, a w koñcu równie¿ i Tumlok.By³y to okrzyki, dalekie okrzyki, które stawa³y siê coraz g³oœniejsze w miarê, jak im siê przys³uchiwali.Kilka osób zatrzyma³o siê; po chwili dwaj mê¿czyŸni odwrócili siê i popêdzili w tamtym kierunku.Ca³a trójka wytê¿y³a s³uch staraj¹c siê odgadn¹æ znaczenie tych krzyków.Jeszcze kilku mê¿czyzn nadbieg³o korytarzem kieruj¹c siê w stronê Ÿród³a ha³asu.- ChodŸmy! - zawo³a³ nagle Nikadur z os³upieniem na twarzy.- Jeœli to napaœæ Jakran.- Mimo protestów Tepry popêdzi³ przed siebie.Tumlok wpad³ jeszcze tylko do mieszkania po broñ i poszed³ w jego œlady.Tepra jednak¿e nie wytrzyma³a na miejscu.Wkrótce dogoni³a Nikadura i mimo jego protestów upar³a siê, by pójœæ razem z nim.Tak wiêc po chwili ca³a trójka w towarzystwie wielu jeszcze innych osób spieszy³a w kierunku wrzawy.W pewnym momencie min¹³ ich cz³owiek biegn¹cy w przeciwn¹ stronê.- Co siê dzieje? - rozleg³ siê chór g³osów, lecz jedyn¹ odpowie­dzi¹ by³ niezrozumia³y be³kot mê¿czyzny.Sprawa ju¿ za chwilê mia³a siê wyjaœniæ - na nastêpnym zakrêcie spiesz¹cy ludzie ujrzeli przed sob¹ powód zamieszania.Korytarzem maszerowa³ niesamowity pochód.Na czele sz³a grupa Lorian, którzy tañczyli i wiwatowali jak szaleni, a za nimi kroczy³a do­brze znana postaæ: Nenapus, wódz Nonoñczyków, w otoczeniu swoich oficerów.Za nim maszerowali chyba wszyscy mieszkañcy Nononu, ma­mrocz¹c coœ niezrozumiale i wykrzykuj¹c do Lorian, których mijali.Jednak mieszkañcy Loru przygl¹dali siê nie tyle Nonoñczykom, co tym, którzy szli za nimi.A by³ to t³um Jakran, z których ka¿dy niós³ na kiju bia³¹ szmatê, wci¹¿ jeszcze, po tak wielu latach, oznaczaj¹c¹ pokój.By³ wœród nich Datto, postawny wódz Jakran, a tak¿e jego krzepki brata­nek Torp oraz wielu innych, o których Lorianie s³yszeli od Nonoñczy­ków.Zaœ na ramionach dwóch najsilniejszych Jakran.zobaczyli Tumitaka we w³asnej osobie!Lorianom zdawa³o siê, ¿e œni¹.Tumitak odziany by³ w szaty tak piêkne, ¿e s³owa tego nie mog³y wyraziæ.Wykonane z najszlachetniej­szych tkanin, przejrzystych muœlinów barwionych w najdelikatniejsze odcienie opalizuj¹cych ró¿ów, zieleni i b³êkitów, sp³ywa³y z jego postaci przylegaj¹c do cia³a i nadaj¹c mu iœcie boski wygl¹d.Na g³owie Tumitak mia³ metalow¹ przepaskê przypominaj¹c¹ koronê, jak¹ wedle legendy mieli nosiæ królowie szylków.Ale co najbardziej niewiarygodne - Tumitak trzyma³ w wyci¹gniê­tej rêce pomarszczon¹ g³owê szylka!Tumlok, Nikadur i Tepra nie potrafili powiedzieæ, kiedy w³¹czyli siê w ludzk¹ rzekê [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl