[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wziąwszy mnóstwo skarg i przywilejów,pojechali w następny piątek214 dalej, do Kruszwicy, w sobotę - doStrzelna, w niedzielę - do Mogilna, w poniedziałek - do Trzemeszna,we wtorek - do Gniezna, a w czwartek przybyli do Poznania, gdziepozostawali aż do wtorku.Ciągnęli do nich tak duchowni, jakświeccy, którzy doznali niesprawiedliwości i żądali zwrotu zabranychdziedzictw, i jechali za nimi aż do Kalisza, do drugiego dnia po św.Małgorzacie215.Ci zaś na usprawiedliwienie swoje twierdzili, że nadzień św.Jakuba216 powinien przybyć biskup krakowski, Zawisza, bezktórego przywrócenie dziedzictw i załatwienie innych spraw było imprzez pisma królewskie wyraznie wzbronione.Tym sposobemwszyscy, którzy mieli nadzieję na odzyskanie dziedzictw i na prawnezadośćuczynienie za krzywdy, widząc, że z nich się tylko naigrawają,niezadowoleni, z opróżnionymi sakwami, wrócili do domu.Tamcizaś, jeżdżąc po całej ziemi i robiąc wielkie wydatki, dopiero po św.Jakubie powrócili do Krakowa.49 O wyprawie przeciw Bartoszowi na Odolanów.Po niejakimczasie, w tym samym roku, około dnia Narodzenia Maryi Panny217,wszyscy starostowie całego Królestwa Polskiego wystawili bardzoliczne wojsko przeciwko rycerzowi Bartoszowi, zamierzając, zpolecenia króla pana, uderzyć na zamek jego Odolanów.Odprawiwszy w dzień śś.męczenników Prota i Hiacynta218 zjazdy wróżnych wsiach kościelnych, zwłaszcza gnieznieńskich i lubuskich, ipoczyniwszy wiele szkód, grabieży i wyłudzeń, przybyli do wsiSkalmierzyce, należącej do prepozytury gnieznieńskiej i tutaj stojąc,zawarli przyjacielską ugodę z rycerzem Bartoszem, mianowicie: żeczterej rycerze, wybrani przez obie strony, ocenią zamek Odolanów iwszystkie dziedzictwa pana Bartosza, znajdujące się w KrólestwiePolskim, a król polski i węgierski podług tego zapłaci mu za nie,potrąciwszy wprzódy 18 000 florenów, które Bartosz, jak było wy-21428 czerwca 1381.21514 lipca 1381.21625 lipca 1381.217Ok.8 września 1381.21811 września. żej, wymusił jako okup od Francuzów219.Po spłaceniu zaś wumówionym terminie całej należności panu Bartoszowi, zamekOdolanów i wszystkie jego posiadłości dziedziczne zostanąprzyłączone do stołu królewskiego.Atoli według zdania niektórychmądrych ludzi, jest nie do uwierzenia, aby ugoda owa doszła doskutku - przeciwnie, mówiono, że się ona bardzo królowi panu niepodobała, a podług twierdzenia niektórych, król jej utrzymać w mocynie myśli, jako poniżającej jego godność220.50 O zajęciu zamku Uniejowa.Tegoż roku, w oktawę św.Marcina221, niejaki Pietrasz, starosta łęczycki, zaprosił do majętnościkrólewskiej, zwanej Dąbie, dla załatwienia różnych spraw, pre-pozytakurzelowskiego i zarazem prokuratora i rządcę zamku uniejowskiego,Pełkę, o którym już mówiliśmy222.Do nich przypadkiem przybyłMikołaj, kasztelan łęczycki223, którego tenże Pietrasz również zaprosiłdo siebie.Podczas uczty doszło pomiędzy kasztelanem a prepozytemPełką do wymiany kilku słów obelżywych z powodu jakiegośpolowania, które Pełka urządzał, i w chwili, gdy domownicyprepozyta, uspokoiwszy to zajście, wyszli do koni, wspomnianykasztelan zadał prepozytowi nożem ciężką ranę, z której ten, padłszyzaraz na ziemię, ducha wyzionął.Kasztelan, odrzuciwszy nóż,pośpieszył do swojej gospody, lecz słudzy i bliscy prepozyta, na wieśćo jego śmierci, pobiegli za nim i zabili go, zadawszy mu wieleciężkich razów.Po śmierci ich obu, Bernard z Garbowa,Sandomierzanin, rodzony brat wspomnianego prepozyta, opanował,wbrew obietnicy, zamek Uniejów, w którym go brat zostawił irozbiwszy skarbiec arcybiskupi, zabrał około sześciuset grzywien weflorenach i groszach, oraz całą trzodę i stada.Wieprze i świnie kazałpozabijać i poznosić do zamku.Trzymał on ten zamek prawie dwatygodnie,219O tych Galiach nie było poprzednio w Kronice żadnej wzmianki.Długosz uzupełnia jąwiadomością, że ów Bartosz, syn Pielgrzyma z Chotla, trudniący się łupiestwem ze swegozamku Odolanowa, pochwycił przejeżdżających kupców francuskich i zmusił ich doogromnego okupu.Szkody, które im uczynił, miały być potrącone z opłaty za Odolanów iinne Bartosza dziedzictwa (przypis J.%7łerbiłły).220Zob.rozdz.61.22118 listopada 1381.222Zob.rozdz.49.223Mikołaj z Grabowa, kasztelan łęczycki (1368-1381). dopóki panowie starostowie Domarat wielkopolski i Pietraszkujawski, oraz kasztelanowie Dzierżko gnieznieński i Grzymałakostrzyński224 nie zawarli z nim i z jego ludzmi ugody, czyniąc impewne obietnice na piśmie, oraz darowując w imieniu arcybiskupagnieznieńskiego i kościoła to, co zabrali z zamku i spoza zamku, izapewniając, że nic więcej od niego, Bernarda, żądać nie będą.51 O śmierci Dobiesława Sówki, biskupa płockiego.Tegoż roku,dnia l grudnia w niedziele, wielebny ojciec Dobiesław, zwany Sówka,biskup płocki, dzielny obrońca dóbr i swobód kościelnych, dziwniestaranny w odnawianiu i urządzaniu zrujnowanych i spustoszonychdóbr stołowych biskupich, w wyżej wymienionym miesiącu igodzinie, jadąc z Pułtuska, we wsi zwanej N.koło Gorzna, należącejdo pewnego szlachcica, szczęśliwie w Bogu spoczął.Po jego śmierci,nim jeszcze ciało należytym sposobem było oddane ziemi, kapitułapłocka, nie wezwawszy nikogo ze starszych spośród swego grona,pośpiesznie, na zlecenie książąt mazowieckich, obrała na biskupaZcibora, archidiakona płockiego225, który to wybór czcigodny ojciecświętego kościoła gnieznieńskiego, arcybiskup Jan, we środę, dnia 18grudnia, w %7łninie zatwierdził, Siemowit zaś, książę mazowiecki,wysłał swojego posła do kurii rzymskiej, z prośbą o sakrę dla elekta.Dla tego posła jak sam elekt twierdził - dostał on od %7łydówkrakowskich 600 kop groszy, które miały być przez niego i przezkościół płocki razem z lichwą spłacone.Ten zaś elekt zdjął dosyćnierozważnie interdykt, rzucony z zachowaniem wszystkich obrzędówprzez jego poprzednika na ziemię dobrzyńską za niepłaceniedziesięcin i za inne krzywdy.Tegoż roku, w wigilię św.Tomasza apostoła226, biskup lucerneńskiTomasz, nunciusz Stolicy Apostolskiej, przyjąwszy w mieścieWrocławiu rachunki od Mikołaja Strosberga, prepozytagnieznieńskiego, kolektora pieniędzy kamery apostolskiej wKrólestwie Polskim, kazał go uwięzić i jako złodzieja, fałszerza,kłamcę i krzy-224Hamlet Grzymała z Oleśnicy, podkoni poznański (1357-1361), kasztelan kostrzyński(1378-1407).225Zcibor z Radzymina h.Ostoja, kanonik, kanclerz, kustosz, wreszcie archidiakon płocki (od1366), bp płocki (1381-1390).22620 grudnia 1381. woprzysięzcę na dożywotnie wiezienie skazał.A to z powodu, że jużpoprzednio, około dnia św.Michała227, gdy odbierał od niegorachunki, przekonał się, że oszukał on kamerę na 1500 florenów.Kazał go więc wtedy zatrzymać, dopóki nie złoży poręki na te 1500florenów i nie zwróci ich.Mając go zaś z tego powodu w podejrzeniu,polecił władzą apostolską wszystkim subkolektorom KrólestwaPolskiego, aby przedstawili jego kwity, a przekonawszy się z tychkwitów i sum ogólnych, że (Strosberg) fałszował regestra i żesprzeniewierzył kamerze 12 000 florenów, skazał go, jakpowiedzieliśmy, na więzienie, zakuł w kajdany i oddał pod ścisłą strażwięzienną.52 O zgodzie Jana, arcybiskupa gnieznieńskiego, oraz biskupówkrakowskiego i poznańskiego na opłatę podatku  poradlnego" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl