[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.: Szczęście dla wszystkich tu obecnych na zakończenie dnia).[11] Jak wykidajło, tyle że trolle używają większej siły.[12] I mimów.To dość dziwna awersja, ale zdarza się.Każdy, kto miał workowate spodnie i pobieloną twarz, i próbował wykonywać swą sztukę w granicach niszczejących murów Ankh-Morpork, bardzo szybko znajdował się w jamie ze skorpionami, na ścianie której wymalowano radę: „Naucz się Stów".[13] Byt za to entuzjastą okrucieństwa niezbędnego.[14] Tylko do trzeciego lęgu, oczywiście.Potem są lochami.[15] Gildia Straży Ogniowej została rozwiązana przez Patrycjusza rok wcześniej, w wyniku licznych skarg.Chodziło o to, że jeśli ktoś wykupił kontrakt u Gildii, jego dom byt chroniony przed pożarem.Niestety, tradycyjny ankh-morporski etos szybko zatryumfował i strażacy nabrali zwyczaju zjawiania się grupami przy domach potencjalnych klientów i wygłaszania głośnych uwag w stylu: „Wściekle łatwopalnie to wygląda, nie?" i „Wystarczy pewnie jedna upuszczona zapałka, żeby wszystko to stanęło w ogniu jak fajerwerk".[16] Odmiana geranium.[17] -Niektórzy uczestnicy zamieszek bywają nieźle wykształceni.[18] Powiedzenie „Wypuść złodzieja, żeby złapać złodzieja" zastąpiło w tym okresie (po silnych naciskach ze strony Gildii Złodziei) o wiele starsze, typowo ankh-morporskie przysłowie: „Wykop głęboką dziurę, zamocuj kolce na ścianach, rozciągnij linki potykacze, zainstaluj wirujące ostrza napędzane energią wody, wsyp tłuczone szkło i wrzuć parę skorpionów, żeby złapać złodzieja".[19] Tridlin: krótki i zbędny obrzęd religijny, wykonywany codziennie przez Świątobliwych Balansujących Derwiszów z Innih, jak podaje Spis stów, od których oczy szczypią.[20] Podobna do mgły typu „grochówka", tylko gęściejsza, groźniejsza i ukrywająca rzeczy, o których człowiek woli nie wiedzieć.[21] Trzy zasady Bibliotekarzy Czasu i Przestrzeni to: 1) Cisza; 2) Książki muszą być zwrócone nie później niż z ostatnią wskazaną datą; i 3) Nie naruszać zasady przyczynowości.[22] Liczne religie w Ankh-Morpork wciąż praktykowały składanie ofiar z ludzi, chociaż osiągnęły w tym poziom tak wysoki, że wcale nie potrzebowały praktyki.Prawo miejskie stwierdzało, że można w tym celu wykorzystywać jedynie skazanych przestępców, co jednak w niczym nie przeszkadzało, ponieważ większość religii odmowę ochotniczego zgłoszenia się na ofiarę uznawała za zbrodnię karaną śmiercią
[ Pobierz całość w formacie PDF ]