[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale oddawać siÄ™ czas dÅ‚uższy zmartwieniu byÅ‚otak niezgodne z jego charakterem, że odzyskaÅ‚ od razu zwykÅ‚Ä… swojÄ… pogodÄ™.41 Idz przyrzÄ…dzić Å›niadanie, moja ty trzpiotko zwróciÅ‚ siÄ™ krotochwilnie do swegoochmistrza w spódnicy muszÄ™ jeszcze przyciąć dwa drzewa, a pan Emil dotrzyma mitowarzystwa.Ogród w Châteaubrun byÅ‚ niegdyÅ› rozlegÅ‚y i wspaniaÅ‚y, jak wszystko, co należaÅ‚o dozamku; wiÄ™kszÄ… jego część jednak sprzedano wraz z parkiem, obróconym teraz w poleuprawne, zajmowaÅ‚ wiÄ™c zaledwie przestrzeÅ„ paru morgów.Część ogrodu przylegajÄ…ca dozamku byÅ‚a piÄ™kna nadmiarem bujnej roÅ›linnoÅ›ci.Trawa i krzewy ozdobne, rosnÄ…ce terazdziko, odsÅ‚aniaÅ‚y gdzieniegdzie parÄ™ stopni dawnych schodów lub szczÄ…tki murów byÅ‚y tamongiÅ›, za czasów Ludwika XV, kioski i labirynty.ZdobiÅ‚y je zapewne posÄ…gi mitologiczne,wazony, fontanny, pawilony pseudosielskie, przypominajÄ…ce w miniaturze zalotnÄ… izmanierowanÄ… ornamentacjÄ™ królewskich rezydencji.Teraz pozostaÅ‚y z nich tylkobezksztaÅ‚tne szczÄ…tki zaroÅ›niÄ™te dzikim winem i bluszczem, piÄ™kniejsze może dziÅ› w oczachpoety i artysty, niż byÅ‚y kiedyÅ›, za czasów swej Å›wietnoÅ›ci.Na nieco wyższym planie, okolony pÅ‚otem z jeżyn, by zagrodzić drogÄ™ dwóm pasÄ…cym siÄ™swobodnie w dawnym ogrodzie kozom, ciÄ…gnÄ…Å‚ siÄ™ sad.RosÅ‚y w nim sÄ™dziwe drzewa,których sÄ™kate i pogiÄ™te gaÅ‚Ä™zie, nieprzycinane w ksztaÅ‚cie wrzecion lub szpaleru, przyjęłyteraz najdziwaczniejszÄ… postać.KrzyżowaÅ‚y siÄ™ niby hydry i potworne smoki wijÄ…ce siÄ™ podnogami i nad gÅ‚owÄ… przechodnia, tak iż trudno byÅ‚o siÄ™ tamtÄ™dy przedostać nie potknÄ…wszysiÄ™ o wystajÄ…ce olbrzymie korzenie lub nie pozostawiwszy kapelusza na gaÅ‚Ä™ziach. Stare to sÅ‚ugi rzekÅ‚ pan Antoni torujÄ…c drogÄ™ Emilowi wÅ›ród tych ogrodowychpraszczurów rodzÄ… zaledwie co pięć lub sześć lat, ale cóż za wspaniaÅ‚e i smakowite owocewydajÄ… te wolno krążące, lecz obfite jeszcze soki! Kiedy odkupywaÅ‚em mojÄ… ziemiÄ™, wszyscymi radzili, bym wyciÄ…Å‚ te prastare pnie; moja córka wyprosiÅ‚a dla nich Å‚askÄ™ z uwagi na ichpiÄ™kno i dobrze zrobiÅ‚em, żem posÅ‚uchaÅ‚ jej rad, bo dajÄ… nam rozkoszny cieÅ„ i niech tylkoniektóre obrodzÄ…, jesteÅ›my dostatecznie zaopatrzeni w owoce.Niech pan zobaczy, jaka grubajabÅ‚oÅ„! ByÅ‚a Å›wiadkiem narodzin mego ojca i gotów jestem siÄ™ zaÅ‚ożyć, że bÄ™dzie Å›wiadkiemnarodzin moich wnuków.Czy Å›ciÄ™cie takiej dostojnej matrony nie byÅ‚oby zbrodniÄ…? A otodrzewo pigwowe, nie daje wiÄ™cej niż dwanaÅ›cie pigw do roku.To zdaje siÄ™ maÅ‚o przy jegowzroÅ›cie, ale owoce sÄ… wielkoÅ›ci mojej gÅ‚owy i żółte jak najczystsze zÅ‚oto.A co za aromat,mój panie! Zobaczy je pan jesieniÄ…! A tu wiÅ›nia, niezle obsypana, co? Zdaje mi siÄ™, że starzyjeszcze na coÅ› siÄ™ zdadzÄ…! Trzeba tylko wiedzieć, jak siÄ™ przycina drzewa.Zawodowyogrodnik powiedziaÅ‚by panu, że należy przerwać rozwój tych wszystkich gaÅ‚Ä™zi, poobcinać,przypiÅ‚ować, zmusić soki, by zamieniÅ‚y siÄ™ w pÄ…ki.Kiedy jednak czÅ‚owiek sam jest stary,nabiera doÅ›wiadczenia, które mu co innego doradza.JeÅ›li drzewo owocowe przeżyÅ‚o jużpięćdziesiÄ…t lat poÅ›wiÄ™cajÄ…c wszystko dla zwiÄ™kszenia plonu, trzeba mu zwrócić wolność ioddać na kilka lat w rÄ™ce przyrody.Wtedy powraca mu druga mÅ‚odość, rosnÄ… mu bujniegaÅ‚Ä™zie, liÅ›cie, odpoczywa.A kiedy zamiast przygarbionego szkieletu stanie siÄ™ znów prawdziwym drzewem, odpÅ‚acinam za to owocujÄ…c szczodrze.Na przykÅ‚ad tu widzi pan grubÄ… gaÅ‚Ä…z, która wydaje siÄ™zbyteczna dodaÅ‚ otwierajÄ…c zakrzywiony nóż ogrodniczy. A ja jÄ… wÅ‚aÅ›nie uszanujÄ™: takpoważna amputacja wyczerpaÅ‚aby drzewo.W starych organizmach krew nie odnawia siÄ™ dośćszybko, by mogÅ‚y znieść operacjÄ™, którÄ… z Å‚atwoÅ›ciÄ… wytrzymujÄ… za mÅ‚odu.To samo jest zroÅ›linÄ….UsunÄ™ tylko suche gaÅ‚Ä™zie, zeskrobiÄ™ mech, przytnÄ™ trochÄ™ koÅ„ce.Jak pan widzi, tobardzo proste.Naiwna powaga, z jakÄ… pan de Châteaubrun oddawaÅ‚ siÄ™ caÅ‚y swym sielskim zajÄ™ciom,wzruszaÅ‚a Emila i stanowiÅ‚a kontrast z tym, jak odbywaÅ‚y siÄ™ podobne sprawy u niego wdomu.Tam sowicie opÅ‚acany ogrodnik z dwoma pomocnikami nie wystarczaÅ‚, by utrzymaćogród jego matki w odpowiedniej Å›wietnoÅ›ci i blasku; ona zaÅ› zamartwiaÅ‚a siÄ™, jeÅ›li usechÅ‚pÄ…czek róży lub jeÅ›li zabÅ‚Ä…kaÅ‚ siÄ™ niewÅ‚aÅ›ciwy szczep; pan Antoni natomiast szczyciÅ‚ siÄ™hardym zdziczeniem swych wychowanków i nic nie wydawaÅ‚o mu siÄ™ pÅ‚odniejsze i42hojniejsze od darów przyrody.Ten stary sad o niskiej i delikatnej murawie, przystrzyżonejpracowitymi zÄ™bami paru cierpliwych owieczek pozostawionych tam bez psa i bez pasterza,ów sad peÅ‚en kapryÅ›nej roÅ›linnoÅ›ci.o Å‚agodnie falistych zboczach, byÅ‚ uroczym zakÄ…tkiem,którego marzeÅ„ nie zakłócaÅ‚o niczyje zazdrosne oko. Teraz kiedy skoÅ„czyÅ‚em z moimi drzewami oÅ›wiadczyÅ‚ pan Antoni nakÅ‚adajÄ…c znówkurtkÄ™, którÄ… byÅ‚ powiesiÅ‚ na gaÅ‚Ä™zi poszukamy mojej córki i pójdziemy na Å›niadanie.ZdajesiÄ™, że nie widziaÅ‚ pan jeszcze mojej córki? Ale ona pana już zna, jest bowiem wtajemniczonawe wszystkie sekrety naszego zacnego Jana, on jÄ… tak kocha, że częściej radzi siÄ™ jej niż mnie.Idz naprzód, Mospanie zwróciÅ‚ siÄ™ do psa i powiedz twojej mÅ‚odej pani, że czas zasiąść dostoÅ‚u.Cieszysz siÄ™, widzÄ™, co? Wiesz dobrze, która godzina, apetyt zastÄ™puje ci zegar
[ Pobierz całość w formacie PDF ]