[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ekstrawaganccy są ci Amerykanie!- W rezultacie chłopiec jej nie zapomniał?- Pewnie.Półkoronówki nieczęsto mu się trafiają.Pani Carrington przywołała go i kupiła dwie gazety.W jednej na okładce była dziewczyna ubrana na niebiesko.“Będzie do mnie pasować”, powiedziała.Chłopak dobrze ją zapamiętał.Mnie to wystarczyło.Z badań lekarskich wynikało, że zbrodnia musiała być popełniona przed Taunton.Zgadłem, że nóż został od razu wyrzucony, więc ruszyłem wzdłuż torów, rozglądając się za nim.I oczywiście, znalazłem go.W Taunton rozpytywałem o naszego ptaszka, ale to jest duża stacja i było mało prawdopodobne, żeby ktoś go zauważył.Pewnie wrócił do Londynu późniejszym pociągiem.Poirot kiwnął głowa: - Bardzo prawdopodobne.- Po powrocie dowiedziałem się następnej rzeczy.Zaczynają sprzedawać kamienie.Ten wielki szmaragd został wczoraj wieczorem zastawiony w lombardzie przez jednego ze stałych klientów.Jak pan myśli, kto to był?- Nic nie wiem - z wyjątkiem tego, że był to człowiek niskiego wzrostu.Japp wytrzeszczył oczy: - No cóż, ma pan rację.Facet jest niski.To Rudy Nerwus.- A kto to jest Rudy Nerwus? - spytałem.- Wyjątkowo sprytny złodziej, sir.I nie brzydzi się zbrodnią.Zazwyczaj pracuje razem z kobietą, Gracie Kidd, ale tym razem wydaje się, że jej nie było.Chyba że wyjechała do Holandii z resztą łupu.- Aresztował go pan?- Pewnie.Ale to nie na nim najbardziej nam zależy;my chcemy dostać faceta, który spotkał się w pociągu z panią Carrington.Jestem pewien, że to on zaplanował zbrodnię.Ale Rudy Nerwus nie wyda kumpla.Zauważyłem, że oczy Poirota zrobiły się nagle zielne, jak u kota.- Myślę, że mógłbym znaleźć panu tego kumpla - rzekł spokojnie.Japp obrzucił Poirota uważnym spojrzeniem.- Ma pan jeden ze swoich małych pomysłów, co? Niewiarygodne, jak potrafi pan czasem dotrzeć do sedna, i to w pana wieku! Ma pan diabelskie szczęście.- Może, może - mruknął mój przyjaciel.- Hastings, podaj mi kapelusz.I kalosze, jeśli jeszcze pada.Nie po to wczoraj piłem ziółka, żeby dziś się zaziębić.Au revoir, Japp!- Życzę panu szczęścia, Poirot.Detektyw przywołał taksówkę i podał adres na Park Lane.Kiedy podjechaliśmy pod dom Hallidaya, zręcznie wyskoczył z auta, zapłacił za kurs i nacisnął dzwonek.Coś szepnął lokajowi, który otworzył nam drzwi, i natychmiast zostaliśmy zaprowadzeni na górę.Weszliśmy do malej schludnej sypialni na ostatnim piętrze.Oczy Poirota błądziły po pokoju, w końcu zatrzymały się na małym, czarnym kufrze.Klęknął przed nim na podłodze i wyjął z kieszeni kawałek skręconego drutu.- Proszę zapytać pana Hallidaya, czy nie chciałby być tak dobry i przyjść tu do nas - rzekł do lokaja.Służący odszedł, a Poirot zręcznie i delikatnie grzebał wytrychem w zamku.Po chwili zamek puścił i otworzyliśmy wieko kufra.Mój przyjaciel szybko zaczął szukać czegoś wśród ubrań, wyrzucając je na podłogę.Usłyszeliśmy ciężkie kroki na schodach i do pokoju wszedł Halliday.- Co pan tu, do diabła, robi? - spytał zaskoczony widokiem.- Szukałem tego, monsieur.Poirot wyjął z kufra niebieski płaszcz i spódnicę i oraz toczek z białym foczym futerkiem.- Czego chcecie od mojego kufra?Odwróciłem głowę i ujrzałem, że do pokoju wchodzi Jane Mason.- Zamknij drzwi, Hastings.Dziękuję.Dobrze, oprzyj się o nie.Panie Halliday, chcę panu przedstawić Gracie Kidd, zwaną inaczej Jane Mason, która wkrótce, eskortowana przez inspektora Jappa, dołączy do swego wspólnika Rudego Nerwusa.Poirot lekceważąco machnął ręką.- To było takie proste! - zawołał.Dołożył sobie kawioru.- Uderzyło mnie, że służąca koniecznie chciała opisać strój swojej pani.Dlaczego tak pragnęła zwrócić na niego uwagę? Pomyślałem, że na potwierdzenie obecności tajemniczego mężczyzny w pociągu w Bristolu mamy tylko jej słowa.Z tego, co stwierdził lekarz, wynikało, że równie dobrze pani Carrington mogła zostać zamordowana przed Bristolem.Ale jeśli tak, to służąca musiała być wspólniczką mordercy.Gdyby rzeczywiście nią była, na pewno nie chciała, by ta część historii opierała się tylko na jej zeznaniach.Pani Carrington ubrana była w sposób zwracający uwagę.A pokojówka ma zazwyczaj duży wpływ na to, co włoży jej pani.Zatem jeśli już za Bristolem ktoś widział kobietę w niebieskim płaszczu i spódnicy oraz w białym futrzanym toczku, gotów będzie przysięgać, że widział panią Carrington.Zacząłem rekonstruować wydarzenia.Pokojówka musiałaby postarać się o identyczne ubrania.Razem ze wspólnikiem uśpiliby panią Carrington chloroformem i zasztyletowali ją gdzieś pomiędzy Londynem a Bristolem, najprawdopodobniej w tunelu.Następnie ciało chowają pod siedzenie, a miejsce pani zajmuje służąca.W Weston musi się jakoś wbić komuś w pamięć.Jak? Najprawdopodobniej wybierze gazeciarza.Na pewno ją zapamięta, jeśli dostanie duży napiwek.Kobieta kieruje również jego uwagę na kolor swojego płaszcza, robiąc uwagę na temat okładki czasopisma.Za Weston wyrzuca nóż przez okno, żeby w ten sposób zasugerować miejsce zbrodni, i przebiera się albo narzuca na siebie długi płaszcz przeciwdeszczowy.W Taunton wysiada i jak najszybciej wraca do Bristolu, gdzie wspólnik oddał już bagaż do przechowalni.Mężczyzna przekazuje jej kwit i wraca do Londynu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl