[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- 206 -Ale bywajà chwile pogodne.Klematis fioletem mnie kokietuje,lubi´ popatrzeç na naszà bramk´,gdzie w s"om´ bluszczyk Êmiesznie si´ wkopuje.Madonna dobrym spojrzeniem koi -JakÝe to waÝne gdym osamotniona!Kiedy mi smutno, rozmawiam z Jasiem,Mocno wtulajàc si´ w jego ramiona.Powstajà nowe drewniane jeÝe.Ile tych jeÝy, Meniuchu juÝ by"o?åwierçwiecze mija, jeÝe wciàÝ nowe.A stare? O, stare si´ wypali"o!Patrz´ na chat´.Jest wzruszajàca.Dwudzieste piàte masz juÝ urodziny.Jak ci´ przystroiç w to wielkie Êwi´to?Wykrzesaç pomys" trudno z "epetyny.JesteÊ tak pi´kna, choç zawsze skromna,nie wk"adasz Ýadnej strojnej sukieneczki.DziÊ, aby uczciç Êwi´to chatynyMeniuch na pewno "yknie naleweczki.Sianowo LeÊne, 7 lipca 1992 r.- 207 -ROZMOWA Z MOIM ÂWIERKIEM JASIEMROZMOWAZMOIMÂWIERKIEMJASIEMGdy mnie zabraknie, to kto usiàdzie,pod Jasiem, Êwierkiem mym ukochanym,którego zapach wiosnà tak lubi´kiedy Êwiat ca"y w s"o’cu skàpany.Tyle gryzmo"ów juÝ tu sp"odzi"am,ale nie powsta" wierszyk o Jasiu!Ni s"owa dotàd nie ma o Êwierku.Widaç zabrak"o dla Jasia czasu.Wstyd mi mój drogi, bo lata lecà,ja si´ pochylam, ty pniesz si´ w gór´.Nied"ugo tak juÝ wysoko zajdziesz,Ýe czubkiem przedrzesz deszczowà chmur´!A ja przy stole, gdy jem Êniadanie,wciàÝ z sentymentem na ciebie patrz´.Tyle mi wspomnie’ na myÊl przywodzisz.Zostanà we mnie! Nic ich nie zatrze.A dziÊ (doprawdy nie wiem dlaczego)Tak jakoÊ silniej niÝ to bywa"o,cofam si´ myÊlà, kiedy przed laty,przy drodze by"eÊ roÊlinkà ma"à.SzliÊmy pami´tam oboje z Meniem,TyÊ spojrza" na nas biedniutki taki.Pami´tam moment, gdy zapragn´"am,abyÊ si´ znalaz" bliziutko chatki.I nie min´"a nawet godzina,gdy zamieszka"eÊ tu razem z nami.Ty nie pami´tasz, lecz ja pami´tam,Ýe rozmawia"am z tobà czasami.KaÝdego roku, gdy przysz"a wiosna,w kitki stroi"eÊ si´ zieloniutkie.Wzruszona mocno twarz w nie wtula"am.Nie k"u"y wcale.By"y mi´ciutkie.- 208 -KiedyÊ, gdy by"eÊ troszeczk´ wyÝszy,MàÝ ci´ zamieni" w choink´ zimà.B"yszcza"eÊ z"otem, b"yszcza"eÊ srebrem,jakbyÊ rozglàda" si´ za dziewczynà.AÝ przysz"a któraÊ kolejna wiosna.KtoÊ Ciebie, Jasiu mój, okaleczy".A Meniuch wtedy powiedzia" do mnie,Ýe si´ niestety juÝ nie wyleczysz.Kto Êcià", czy urwa" ci czubek Jasiu?Do dziÊ zadaj´ sobie pytanie.To by"o bardzo, a bardzo dawno!I tajemnicà pewnie zostanie.MàÝ chcia" mi Ciebie zabraç, kochany.Nawet z siekierkà juÝ si´ gotowa",ale na mojà goràcà proÊb´,miast zniszczyç, Ýycie ci uratowa"!Ty za to by"eÊ Meniowi wdzi´czny.Zaczà"eÊ broniç si´ przed chorobà,i nowy wyrós" ci czubek Jasiu,a ja cieszy"am si´ razem z tobà.Pami´tam, drogi, Ýe kaÝdej wiosny,mój Meniulewicz si´ z tobà mierzy".O bardzo szybko m´Ýa przeros"eÊ!Doprawdy nikt by w to nie uwierzy"!Dzisiaj juÝ wzrostem jesteÊ doros"y.Choç równoczeÊnie na pewno m"ody.MyÊl´, Ýe chyba lat ze szesnaÊcie,korzystasz u nas z wielkiej swobody!A i mnie dobrze, Ýe jesteÊ tutaj,bo pos"uÝy"eÊ mi za altan´!Tak Êwietnie w twoim cieniu si´ czuj´Czy d"ugo jeszcze z tobà zostan´?- 209 -Szkoda, Ýe mówiç nie umiesz, Jasiu.Bo chcia"abym ci´, drogi, zapytaç:Co w Pomieczy’skiej, co tam w SianowskiejCo u tamtejszych Kaszubów s"ychaç?Ty widzisz, czego ja nie zobacz´,bo si´gasz noskiem prawie po chmury.To przecieÝ wielka frajda oglàdaçKaszuby nasze wysoko, z góry.I s"onko widzisz wczeÊniej, gdy wstajePoproÊ, by dla nas pi´knie Êwieci"o!ByÊmy jak dzisiaj szcz´Êliwi byli,by nadal dobrze nam si´ tu Ýy"o.A nocà szukaj, Jasiu, ksi´Ýyca.Ksi´Ýyca, który tak bardzo lubi´.Nie zawsze ksi´Ýyc do mnie zaglàda.Pewnie przywo"aç ja go nie umiem.Ty zawsze ksi´Ýyc widzisz, mój JasiuZaproÊ, niech Êmia"o do nas przychodziJacek i Placek ksi´Ýyc ukradli,lecz mnie ksi´Ýyca kraÊç si´ nie godzi.Pilnuj wszystkiego, co tak kochamy,bo dominujesz przecieÝ nad chatà.Pilnuj, gdy nas juÝ tutaj nie b´dzie,kiedy niestety sko’czy si´ lato.Wo’ dooko"a miast s"ów roztaczasz,a jednak dobrze si´ rozumiemy.Nied"ugo jesie’ i przyjdzie zima.Zimà tu z Meniem nie przyjedziemy.Sam pozostaniesz na gospodarstwie.Wszystko co nasze, s"uchaç Ci´ musi!B"agam, nie odchodê ani na chwil´.Nawet, gdy pi´kna panna Ci´ skusi.- 210 -Zachowaj godnoÊç, prosz´, mój Jasiu.Duma niech b´dzie czàstkà twej mocy.A moÝe goÊç ci´ jakiÊ odwiedzipodczas gwieêdzistej zimowej nocy?Ja znam jedynà noc takà w roku,wtedy si´ róÝne cuda zdarzajà!To Wigilijna Noc jest, mój Jasiu.Ponoç zwierz´ta wtedy gadajà.JeÊli to prawda, ty na spotkanietej Nocy, w"oÝysz strój uroczystyW biel si´ odziejesz z czystego Êniegu,blaskiem oÊwietli Ci´ mróz siarczysty.Powiem Ci, Jasiu, cicho, na ucho,Ýe jest tuÝ obok pewna dziewczyna,która na Ciebie Jasiu spoglàda,bardzo t´sknymi chyba oczyma!Tak szybko ciàgnie noseczek w gór´.JakÝe si´ goniàc Ci´ zadysza"a!Chce, abyÊ zwróci" na nià uwag´,bo jest naprawd´ pi´kna, wspania"aMyÊl´, Ýe w Êwi´tà Noc Wigilijnà,b´dzie wyglàdaç jak panna m"oda.OdÊwi´tnà sukni´ na pewno w"oÝy.Âniegowa szata urody doda.I pewnie w"aÊnie w Noc Wigilijnà,TuÝ obok chaty cud si´ wydarzy.Przemówi moÝe ¸ejk po kaszubsku?(tak mi dziwacznie dzisiaj si´ marzy)Âlubem po"àczy ¸ejk Ciebie Jasiuz Ewkà jode"kà naszà przeÊlicznà.Lecz nie myÊl Jasiu, Ýe pozwolimy,byÊ si´ otoczy" rodzinkà licznà!- 211 -Tak mi si´ baje, bo dzie’ deszczowyA deszcz pytania na myÊl przywodziGdzie si´ podziewa dusza cz"owieka,kiedy ze Êwiata tego odchodzi?A moÝe, kiedy mnie juÝ nie b´dzie,kiedy w nieznanà odejd´ sobie,dusza (juÝ lekka!!!) tutaj przyleci,moÝe przysiàdzie sobie na Tobie.Lecz po co takie jakieÊ z"e myÊli.Na razie jestem Ýywa i zdrowa,szcz´Êliwie sobie Ýyjemy z Meniem,który mi takÝe w zdrowiu si´ chowa.A gdy si´ majem znów zazieleni,Ty przypilnujesz, aÝeby wiosnàzakwit"y w twoim cieniu konwalie(wiesz, Ýe w kàciku przy Tobie rosnà?).Wiosnà jak zwykle tak jak co roku,ja si´ kitkami twymi popieszcz´i moÝe znowu coÊ nagryzmol´?(choç nie mam prawa! Nie jestem wieszczem.)PS ¸eik, to duÝa ludowa drewniana rzeêba kaszubska.Sianowo LeÊne, sierpie’ 1986- 212 -OT TAK MI SI¢ BAJE.OTTAKMISI¢BAJE.Sierpie’! S"oneczny i taki upalnya ja w fotelu siedz´ przy chatynie.Cisza w powietrzu.Úaden listek nie drgnieZastyg"y floksy, klematis, Marynie.MoÝna pomyÊleç, Ýe czas si´ zatrzyma"(Gdyby zatrzyma" si´ do przysz"ej wiosny.).Zamiast w Êwiat jechaç, zosta"abym tutaj.Wsz´dzie ponuro, a tu Êwiat radosny.Najcudowniejsze sà zachody s"o’ca.A ksi´Ýyc?! Nigdzie tak wielki nie b´dzie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]