[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Niestety, sir.- Więc co radzisz?Lucyfer podrapał się pazurem w lewą brew.- Nie znam całości sytuacji.Dobrze byłoby dać się nieco sponiewierać pod NEti.- Tyle to ja sam wiem.Pytam się, co zrobić z Vassone i Langolianem.- Niestety, nie mogę panu pomóc.- A możesz się przebić przez tę watę na łączności?- Próbuję bez przerwy, sir.- Ale co on właściwie zrobił? Toż nawet Hedge prosił mnie o zdjęcie zabezpieczeń! A ten tu wszedł jak w masło.Znał kody? Skąd?- Nie wiem, sir.To niemożliwe, takie łamacze nawet teoretycznie nie mają prawa istnieć.- Cóż, wyciągnij mi tego snajperskiego Nobisa i przeprofiluj Baryshnikova.Chcę mieć z Cieniem przynajmniej cień szansy, hę, hę, hę, jak się nadarzy jakaś okazja do ucieczki.- Zalecam ostrożność, sir.- Nie gadaj - parsknął Hunt.- I tak bardziej już mnie nie przestraszysz.Ale coś zrobić muszę: im dłużej to będzie trwało, tym większe prawdopodobieństwo, że wyląduję w tej samej szufladce co Vassone.- Proponowałbym zabić doktor Vassone, sir.Cień straci wówczas pracodawcę, a cała ucieczka sens.Post factum nie będzie już miał powodu wyrządzić panu krzywdy, sir, pogorszyłby tylko swoją sytuację.Takie zabójstwo prawnicy powinni bez większego trudu podciągnąć pod samoobronę.Bo przecież jasne jest, że przeciwko Cieniowi nie ma pan szans.Oczywiście radziłbym się na razie powstrzymać, dopóki otwarte są jeszcze inne opcje.Ale te w mojej ocenie jest i tak mniej niebezpieczne niż próba wymknięcia się Cieniowi.Z drugiej strony nie należy też za bardzo zwlekać, ponieważ on w każdej chwili może ponownie się włamać i całkowicie wyłączyć pańską wszczepkę, a wtedy pan sobie chyba nie poradzi.Nicholas pogroził Lucyferowi palcem.Zorientowawszy się, że wykonał ten gest poza OVR, opuścił rękę.- Czy ty się przypadkiem za bardzo nie przejmujesz tym całym Necropolis? Może powinienem zmienić MUI, na przykład na Cartoon?- Charakter wizualizacji nie ma wpływu na pracę programów eksperckich, sir - obruszył się diabeł.- Brakuje ci software'u do obróbki psyche, Lucek.On by mi skręcił kark w odruchu czystej zemsty.- Odruchy Cieni, sir, to nie jest to, co pan rozumie pod tym słowem.- Wolę się nie przekonywać na własnej skórze.No nic, próbuj dalej się przebić i jak tylko ci się uda, ślij pigułę alarmową.Ściągnij też newsy, przydałoby się wywiedzieć, czy jeszcze mnie nie pogrzebali.Otwórz sobie plany miasta, może zdołam coś zobaczyć, to dowiem się, dokąd my jedziemy.- Tak jest, sir.Diabeł zasalutował do prawego rogu.Hunt skinął nań szóstym palcem i czart zniknął w obłoku siarkowodoru.Smród jeszcze długo unosił się we wnętrzu wozu.Wredna aplikacja.Nicholas spostrzegł, że tymczasem Marina zasnęła w jego ramionach.Ponieważ Vittorio wciąż nie zdradzał żadnych objawów pozaortowirtualnej świadomości, Hunt pozostawał w tym minivanie jedynym w pełni przytomnym człowiekiem.A jednak czuł na sobie obcy wzrok - Ottona? czyj w takim razie? - i skoro raz pomyślał, nie potrafił już przestać: obejmuję ją, dotykam, ciało styka się z ciałem, nieprzyzwoitość formy uniemożliwia rozluźnienie mięsni, jakże tak, po co ja w ogóle wtargnąłem w jej prywatność, teraz jak nagi, teraz jak upokorzony, Baryshnikov trzyma twarz, ale to już nie ma znaczenia, bo pozwalając śpiącej Marinie odbić się w moim ciele rewersem swej bezradności, wulgarnie upubliczniam formy ukryte, ktoś patrzy, ktoś widzi - ordynarny ekshibicjonizm ciała i duszy.Lecz nie wypuszczał jej z ramion.Ułożyła mu się przez sen tak jakoś po dziecięcemu, głowę wtuliła mu pod obojczyk zaciśniętą dłonią sięgnęła gdzieś pod jego ramię,ciepło jej oddechu czuł na piersi przez cienką koszulę, jej ciężar zmuszał go do jeszcze głębszego zapadnięcia się w fotel, więc tym mocniej ją obejmował, wypełniała mu wszystkie zmysły, powolny rytm tego oddechu, w który chcąc nie chcąc się wsłuchiwał, wymuszał spowolnienie rytmu jego własnych myśli, spowolnienie jego tętna, samochód lekko dygotał i drżał, pędząc przez mrok w nieznane, wszystko to zsynchronizowało się w jeden długi, głęboki puls.Sprowadziła na Hunta wielki spokój, wielką ciszę, zasnął.Wóz wreszcie się zatrzymał, ale to nie obudziło Hunta - ocknęła się natomiast Marina i, pospiesznie uwalniając się z objęć Nicholasa, wyrwała go ze snu.Hunt, jeszcze mocno ociężały w myślach i ruchach, sięgnął leniwie za nią, wczepiając palce w rękaw jej golfa.Oderwała tę dłoń nawet nie obejrzawszy się, jakby strzepywała z siebie wielkiego owada.Nicholas oprzytomniał do reszty i przeklął zdradzieckie odruchy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]