[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dopiero po dłuższejchwili spostrzegł stojącą przy włazie Fiollę.Podskoczył doniej, radośnie okręcił dziewczynę dookoła i ostrożnie postawił ją na ziemi.Ostatnim, który opuścił szalupę, był Bollux.Chewbacca przyjaznie zamruczał na jegowidok. O mało co, a bylibyśmy was przegapili  rzekł Han. Jesteście aż zbyt dobrzyw maskowaniu się  to mówiąc wskazał  Sokoła Tysiąclecia.Chewbacca i Sprayzamaskowali statek śniegiem i suchymi gałęziami, czyniąc go prawie całkowicieniewidocznym. Naszą uwagę zwróciły liczne ślady zwierząt, omijające ten rejon, więc przyjrzeliśmy musię uważniej  dodał Han i pokazał Chewbacce swą zdobycz  nowe obwody tarczowe.Przez chwilę wydawało się, że drugi pilot rozpłacze się na ten widok z radości.Zupełnie zapomnieli o obiedzie, opowiadając sobie nawzajem swoje przeżycia.Sprayskrzywił się na wspomnienie faktu wyrzucenia Bolluxa z pokładu  Sokoła. Jeśli mam być szczery, kapitanie  rzekł  i to samo powiedziałem Chewbacce,wpadłem na ten pomysł nagle i musiałem go natychmiast wcielić w życie. Zwróciwszysię ku robotowi, kontynuował:  Naprawdę mi przykro, ale wydawało mi się to wtedyjedynym rozsądnym wyjściem.Być może, postąpiłem zbyt pochopnie. Znakomicie pana rozumiem  odparł Bollux. Pańska decyzja okazała się ze wszechmiar słuszna i wyszła nam wszystkim na dobre.Tak sądzi również Błękitny Max.Wkrótce przystąpili do pracy.Bollux, Spray i Fiolla zabrali się do usuwania nagromadzonegośniegu, szczególnie dokładnie oczyszczając sterownię i dysze wylotowe.Han i Chewbaccaw asyście Błękitnego Maxa dokonywali przeglądu, sprawdzając wszelkie możliwepołączenia i obwody.Gdy wymontowali wszystkie elementy systemu fluidowe-go, Chewie z wielkim zapałemodrzucił je jak najdalej od statku.Niektóre z rzutów były naprawdę imponujące.Hanżałował, że jego przyjaciel nie uczestniczy w zawodach lekkoatletycznych.Z taką formąpokonałby wszystkich rywali.Podłączywszy kolejny moduł systemu, Han zapytał Maxa o wynik testów technicznych. Wszystkie parametry znakomite, kapitanie  odrzekł komputer.Zadowolony z tempa, w jakim postępowały prace, Han rzekł: Powinniśmy jeszcze ustawić zapłony silników wznoszących, ale na razie wstrzymamysię z tym.Wolę, abyśmy najpierw stąd odlecieli.Zostaje nam jeszcze najważniejsze:sprawdzenie systemów kontroli nadprzestrzennej.Nie powinno nam to jednak zabraćwięcej niż. Kapitanie Solo!  rozległ się zaniepokojony głos Maxa. Mamy kłopoty.Radardalekiego zasięgu zarejestrował trzy sygnały!Chewbacca spojrzał na Hana ze zdumieniem.Solo nie zastanawiał się ani chwili. To nieważne, kim oni są.Nie lecą tutaj na piknik, to pewne.Nie ma już czasu na dalszenaprawy.Zwijamy się stąd! Wchodzcie na pokład, za chwilę startujemy!  krzyknął.80 @ Zemsta Hana SoloPodbiegł do włazu, zostawiając Chewbacce zamknięcie klapy maszynowni.Usadowił sięza drążkami sterowniczymi, włączając wszystkie systemy.W chwilę pózniej, w trakcie ładowania baterii obronnych  Sokoła , dostrzegł niewielkiemigotanie na monitorze radaru.Sygnały pochodziły z niezbyt odległego miejsca.Błyskawiczny podgląd całkowicie wyjaśnił sytuację.Dopiero teraz przypomniał sobie o miotaczu pozostawionym w szalupie ratunkowej.Jednak szczęściem Chewbacca pozostawił w widocznym miejscu pas z pistoletem Hana.Opasując go wokół bioder, pilot pobiegł w kierunku rampy.Chewbacca spojrzał pytająco na przyjaciela. Zrobiono nas na szaro  rzucił Han. Ktoś włączył nadajnik  Sokoła i trwało towystarczająco długo, by zdołali nas zlokalizować  wypowiedziawszy te słowa, spojrzałoskarżycielsko na Fiollę. Czy po tym wszystkim, co razem przeżyliśmy, nadal mi nie wierzysz?  spytałazdumiona. Czy widzisz innych podejrzanych? Spray nie zbliżał się do łodzi, a ja nie przypominamsobie, bym coś takiego robił  spojrzał porozumiewawczo na towarzyszy. Nie traćmyczasu.Bollux, zaprowadz ją do przedniej kabiny i bacznie obserwuj każdy jej ruch.Przygotujcie się na niespokojny lot  ruszył w kierunku sterowni, a Fiolla bez słowaprotestu skierowała się ku przedniej kabinie.Han nakazał Sprayowi zajęcie miejsca w fotelu nawigatora, tuż za swoimi plecami.Przezchwilę zastanawiał się, czy nie wezwać na pomoc Mora Glayyda, jednak po namyślezrezygnował.Nieprzyjaciel był już zbyt blisko.Rozgrzawszy silniki, ostatecznie uwolnił podwozie z zasp i przekrzykując ryk maszyny,wskazał kciukiem Spray a i zapytał: Czy on jest dobrym pilotem?Chewbacca myślał przez chwilę, by w końcu przytaknąć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl