[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Próbował dodzwonić się do starszegoRowana i przekazać mu, czego się dowiedział od pojmanego agenta, ale nie mógł się z nimpołączy ć.W kieszeni zawibrował telefon.Normalnie by go zignorował, czekał jednak na odpowiedz z Utah oraz raport z Kopenhagi. Przepraszam.Zerknął na wy świetlacz.Esemes.Idziemy za Kirkiem.Akcja trwa. Problemy ?  spy tała Cassiopeia. Wręcz przeciwnie.Dobre wieści.Kolejny udany interes. Zauważy łam, że wasze rodzinne przedsiębiorstwa prosperują.Ojciec by łby z ciebiedumny. Moi bracia i siostry ciężko pracują dla firmy.Wy konują codzienną robotę już od pięciu lat.Rozumieją, że teraz moją całą uwagę zajmuje ty lko Kościół. Ale to nie jest wy magane od członka Rady Siedemdziesięciu.Skinął głową. Wiem.Jednak dokonałem takiego wy boru. Przy gotowujesz się do chwili, kiedy zostaniesz apostołem?Salazar się uśmiechnął. Nie mam pojęcia, czy tak się kiedy kolwiek stanie. Wy dajesz się stworzony do tej funkcji.Może fakty cznie.Miał taką nadzieję. Zostaniesz wy brany , Josepe.Pewnego dnia. To już  powiedział  będzie decy zja Ojca Niebieskiego i Jego proroka. Rozdział 14SALT LAKE CIT YRowan pomógł prorokowi Snowowi wspiąć się po kamienny ch stopniach do wschodniegowejścia.Cztery dni po ty m, jak pierwsi pionierzy dotarli do basenu Wielkiego Jeziora Słonego,Brigham Young wbił w ziemię trzcinę i ogłosił:  Tutaj zostanie wzniesiona świąty nia naszegoBoga.Budowę rozpoczęto w roku 1853; trwała czterdzieści lat, a większość jej kosztówsfinansowali z datków pierwsi mormoni.Uży wano wy łącznie materiałów najwy ższej jakości, naprzy kład do budowy murów wy sokich na sześćdziesiąt metrów  granitu monzonitowego, którytransportowano tu wołami z kamieniołomu odległego o trzy dzieści kilometrów.Gotowe ścianymiały u podstawy trzy metry grubości, ku górze zwężały się do dwóch.Powierzchnia zadaszonawy nosiła dwadzieścia dwa ty siące metrów kwadratowy ch.Cztery kondy gnacje, każdazwieńczona złoty m posągiem anioła Moroniego, który  wraz z widoczny mi z oddali wieżamikościoła  stał się jego najbardziej charaktery sty czny m znakiem rozpoznawczy m.Nie zabrakło także innej sy mboliki.Trzy wieże po wschodniej stronie reprezentowały Pierwszą Prezy dencję.Dwanaście iglicwy stający ch znad owy ch wież sy mbolizowało dwunastu apostołów.Wieże od strony zachodniejnawiązy wały do biskupów, stojący ch na czele Kościoła, oraz do jego wy sokiej rady.Stronęwschodnią celowo zbudowano o dwa metry wy ższą, aby nikt nie miał wątpliwości, która jestważniejsza.Blanki budy nku, przy wodzące na my śl zamek, sugerowały oddzielenie od tego świataoraz chęć obrony święty ch przy kazań  by ło to wy ry te w kamieniu oświadczenie, że nikomu niewolno niszczy ć tej potężnej budowli, jak to zdarzy ło się niegdy ś świąty niom w Missouri i Illinois.Na szczy cie każdej ze środkowy ch wież znajdowały się wy obrażenia oczu reprezentujący chBożą zdolność widzenia wszechrzeczy.Umieszczono tam również sy mbole minerałów, kamieniksięży cowy ch, kamienie z wizerunkami słońc, chmur oraz asterie  każdy opowiadał odmiennąhistorię o królestwie niebieskim i obietnicy zbawienia.Jeden z pierwszy ch starszy ch miałcałkowitą rację, mówiąc:  Każdy kamień to osobne kazanie.Rowan się z ty m zgadzał.Stary Testament nauczał, że świąty nia jest domem Boży m.Kościół mormonów miał ichobecnie sto trzy dzieści na cały m świecie.Ten konkretny zajmował cztery hektary w samy mcentrum Salt Lake City ; w skład kompleksu świąty nnego wchodził również, mieszczący się niecodalej, owalny budy nek w kształcie tabernakulum, dawna aula, oraz pobliskie dwa nowoczesnecentra dla zwiedzający ch.Po drugiej stronie ulicy wznosił się ogromny ośrodek konferency jny ,który mógł pomieścić ponad dwadzieścia ty sięcy osób.Dostęp do świąty ń mieli wy łącznie ci członkowie Kościoła, którzy uzy skali status dopuszczonego do miejsca modlitwy .Aby dostąpić tego zaszczy tu, dany mormon musiałwierzy ć w Boga Ojca i Jezusa Zbawiciela.Miał za zadanie głosić i prakty kować naukę Kościoła,w ty m tę o czy stości, która zabraniała stosunków pozamałżeńskich.Musiał by ć uczciwy , nigdy niekrzy wdzić swojej rodziny , pozostawać moralnie czy sty oraz opłacać wy maganą rocznądziesięcinę.Winien by ł ponadto dotrzy my wać wszy stkich uroczy sty ch przy rzeczeń, a takżeubierać się w stosowny strój świąty nny zarówno w nocy , jak i za dnia.Jeśli dopuszczenie zostało udzielone przez biskupa oraz przewodniczącego kongregacji, pozostawało ważne przez dwa lata,po czy m należało je odnowić.Uzy skanie dopuszczenia do świąty ni stanowiło błogosławieństwo, którego pragnęli wszy scyczłonkowie Kościoła Jezusa Chry stusa Zwięty ch w Dniach Ostatnich.Rowan po raz pierwszy wszedł do świąty ni, mając lat dziewiętnaście, kiedy pełnił misję.Odtej pory stale miał tam wstęp.Obecnie by ł drugim pod względem ważności dostojnikiemKościoła, a od zostania kolejny m prorokiem dzieliły go chy ba już ty lko miesiące. Dokąd idziemy ?  zapy tał Snowa.Nogi starego człowieka ledwie funkcjonowały , udało mu się jednak dojść do wnętrzaświąty ni. Jest coś, co musisz zobaczy ć.Z każdy m awansem w kościelnej hierarchii Rowan poznawał kolejne poufne informacje.Kościół od zawsze funkcjonował na zasadzie kategory zacji, a wszelkie informacje przekazy wanosobie ty lko wtedy , gdy by ło to niezbędne.Dlatego istniały sprawy , w które wtajemniczony mógłby ć wy łącznie człowiek na samy m szczy cie.U podstawy schodów czekali dwaj młodzi pracownicy świąty ni.Zwy kle we wnętrzu służbępełnili emery ci, lecz ci dwaj nie by li zwy kły mi sługami. Czy mamy się przebrać?  zwrócił się Rowan z py taniem do proroka.Normalnie w świąty ni należało nosić jedy nie białe szaty. Nie dzisiaj.Jesteśmy tu ty lko my dwaj. Snow podreptał ku dwóm mężczy znomi powiedział:  Prosiłby m o waszą pomoc.Obawiam się, że moje nogi nie podołają ty mschodom.Obaj skinęli głowami, w ich oczach widać by ło uwielbienie i szacunek [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl