[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy moc czarodzieja zaczęła działać, Julia poczuła ból promieniujący od podstawy kręgosłupaOgarniał ją całą i potę\niał, wypełniając jej ciało męczącym gorącem.Chwytała otwartymi ustamipowietrze, z trudem oddychając.Puls walił jak szalony, a pot spływał po twarzy.Kiedy poczuła, \ewybuchnie, jeśli ból zwiększy się, choć trochę, znalazła ulgę, tracąc przytomność w ramionachJaniego.Ferragamo skończył badanie księcia. Lukowi nie stała się \adna krzywda zapewnił Marka. Jest tylko zmęczony,wyczerpany.Dlaczego? Nie wiem.Ale potrzebuje tylko snu, to wszystko. Czarodziej zwrócił siędo Julii. Spodziewam się, \e to samo mo\e być z dziewczyną.Być mo\e potrafią coś wyjaśnić,kiedy się obudzą.Jani poło\ył Julię na łó\ku obok Luka, a potem przy milczącej pomocy Marka podniósłksięcia i zaniósł go do jego pokoju.Ferragamo ruszył za nimi. Zawiadom mnie, kiedy się obudzi powiedział do Kubiaka wychodząc.Młody czarodziej skinął potulnie głową i rozpoczął swe czuwanie.Luk i Julia le\eli ka\de w swoim łó\ku.Popołudnie przeszło w zmierzch.Beka czuwałaprzy bracie i jej zwykła towarzyszka, Alena, powróciła do swego mieszkania, nie mając, co robić.Gdy zbli\yła się do pokoju rodziców, usłyszała, jak rozmawiają i z powagi brzmiącej w ich głosachzrozumiała, \e nie powitają jej radośnie, gdy im przeszkodzi.Przekradła się do swojej sypialni i tamusiadła, usiłując zrozumieć, co te\ się ostatnio dzieje z Gwiazdzistym Wzgórzem.Nikt się ju\ nieuśmiechał i wszystkie rozmowy dotyczyły tak ponurych rzeczy jak mgła i góry lodowe.Dziewczynka uwa\ała to za bardzo przygnębiające.Jak to się często działo, gdy potrzebowała czegoś, co podniosłoby ją na duchu, myśli Alenyskierowały się ku szklanej kuli, jej ulubionej zabawce.Nawet jej ojciec o niej nie wiedział.Owszem, czasem wzbudzała lęk, ale i tak była bardziej podniecająca od tego całego ponuregoprzygnębienia.Gdy tylko ta myśl pojawiła się w jej głowie, Alena odczuła nieodpartą potrzebę spojrzenia wszklaną kulę.Wyciągnęła woreczek z kryjówki i wsunęła rękę do środka.Kiedy jej palce zamknęłysię na kuli, krzyknęła, upuszczając worek.Uderzył w podłogę z głuchym stuknięciem, a z wnętrzawytoczyła się kula.Jej powierzchnia była oszroniona i unosiły się znad niej rzadkie białe opary.Alena potarłaoparzone przez straszliwe zimno palce i przyglądała się przera\ona i zafascynowana, jak z kuliodpadają kryształki lodu.Wewnątrz szkła pojawiła się twarz mę\czyzny, który nie marnując czasu na \adne wstępyprzekazał jej kategoryczne polecenie.Zaprotestowała, lecz w jego oczach czaiła się tak wielkagrozba, \e szybko umilkła.Ukłucia bólu przebiegły przez jej ramię, podkreślając jego przewagę.Kiedy skończył mówić, Alena mogła tylko skinąć ulegle głową i spróbowała opanowaćpaniczny strach, który wzbierał w niej na myśl o tym, co miała zrobić.Tego wieczoru Luk le\ał niedostępny dla swojej rodziny, choć czuwała u jego ło\a; koszmarpowrócił.Podczas gdy jedna część jego umysłu dr\ała na myśl o oczekującym go zadaniu, inna,spokojna, obserwowała uwa\nie, wiedząc, \e jest to coś więcej ni\ zwykły sen.Luk przekręcił ster i jego mała łódz zawróciła, by stawić czoło ogromnemu wirowi, któregogrzmiący ryk wypełniał jego uszy.Gdy kruchy stateczek nabrał prędkości, w Luka zaczęły uderzaćzwieńczone białą pianą fale i szybko zrozumiał, \e grozi mu zmiecenie za burtę.Rozejrzał sięrozpaczliwie w poszukiwaniu czegoś, czym mógłby się zabezpieczyć, lecz nie dostrzegł niczego.Ałódka płynęła wcią\ szybciej i szybciej.Luk wiedział, \e jego jedyną szansą na przechytrzenie wirujest pokonanie go przy wykorzystaniu jego własnej mocy.Zbli\ywszy się do centrum straszliwegoleja, powinien na tyle rozpędzić łódz, by wyrzuciło ją na drugą stronę.Taką przynajmniej miałnadzieję
[ Pobierz całość w formacie PDF ]