[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jeśli zatrzymałem się w domu młynarza i poprosiłem o bajkę, słyszałem bajkę o pięknej młynarzównie, która poślubiła przystojnego księcia.Jeśli zatrzymałem się w gospodarstwie rolnika, opowiadano mi o pięknej córce gospodarza, która poślubiła przystojnego księcia.Kowal opowiadał o pięknej kowalów-nie, która poślubiła przystojnego księcia, a karczmarz.sami rozumiecie.Bardzo rzadko trafiałem na opowieść o przystojnym synu młynarza, gospodarza czy kowala, który poślubił piękną księżniczkę, ale nic więcej się nie zmieniało.Wysłuchałem tej historii ze trzysta razy.Poznałem także drugą opowieść o młynarzu, kowalu lub karczmarzu, który spotyka w lesie dziwnego małego człowieczka i wyłudza od niego garnek ze złotem.- Typowe dla prostaków - prychnęła Panstygia.- Tylko seks i pieniądze im w głowie.- Zdumiewasz mnie, Zorilonie - powiedział łagodnie czarodziej.- Zawsze wierzyłem, że prosty lud stanowi prawdziwą skarbnicę baśni.- Wszyscy tak myślą, mistrzu Kedrigernie, ale to po prostu nieprawda.Dlatego dostrzegłem wielkie możliwości w tej dziedzinie.Wszyscy zakładają, tak jak ty, że wśród ludu krążą setki podań i baśni.Ale wszyscy się mylą.Więc postanowiłem sam wymyślić te bajki.- Szlachetna inicjatywa - zauważył Kedrigern, a Księżniczka uśmiechnęła się z aprobatą.- Dziękuję.I zamiast wymyślać czystą fantastykę, postanowiłem pisać prawdę, tworzyć realistyczne historie o magii, czarownicach, smokach i zaklętych pierścieniach.-1 zaklętych mieczach.Nie zapominaj o zaklętych mieczach -wtrąciła Panstygia.- Na pewno nie zapomnę, mieczu.Więc zamieszkałem tutaj, gdzie mogę pracować w spokoju, i mam już dziesiątki szkiców.Mogę wam jeden przeczytać? - zapytał Zorilon.Przytaknęli uprzejmie, a on pogrzebał wśród pergaminów, wyciągnął jedną kartkę i zaczął czytać:WYMAGAJĄCA KSIĘŻNICZKADosyć dawno temu żył sobie król, który miał córkę tak piękną, że żadne słowo jej nie opisze.Przystojny młody książę z sąsiedniego królestwa ujrzał ją przelotnie, kiedy przejeżdżał konno obok jej zamku, i natychmiast zapadł w omdlenie, trwające siedem dni i nocy.Kiedy wreszcie się ocknął, pierwsze jego słowa brzmiały: „Nie pokocham żadnej innej, tylko tę piękną księżniczkę, i muszę ją wziąć za żonę”.Lecz piękna księżniczka była bardzo złą księżniczką i kazała ojcu rozesłać wiadomość: każdy konkurent do jej ręki musi złożyć przysięgę, że spełni jej trzy życzenia, pod groźbą utraty głowy.Kiedy rodzice przystojnego księcia dowiedzieli się o tym warunku, próbowali go zniechęcić, on jednak powiedział, że jeśli nie poślubi księżniczki, umrze z rozpaczy, więc pozwolili mu jechać.Lecz przed odjazdem brat księcia wręczył mu zieloną wstążkę i powiedział: „Noś tę wstążkę na ramieniu pod tuniką”, i książę usłuchał.A król, jego ojciec, podarował mu srebrny łańcuszek i powiedział: „Noś ten łańcuszek na szyi pod szalikiem”, i książę usłuchał.A królowa, jego matka, dała mu szklany pierścionek i powiedziała: „Noś ten pierścionek na palcu pod rękawiczką”, i książę usłuchał.A potem wyruszył samotnie do królestwa złej księżniczki.Kiedy przybył do pałacu, księżniczka powitała go w bramie i zapytała: „Czy gotów jesteś położyć głowę pod topór, jeśli nie spełnisz moich trzech życzeń?” Książę był tak oszołomiony widokiem jej piękna, że tylko kiwnął głową.Wtedy księżniczka powiedziała: „A więc dobrze.Najpierw musisz mi dać zieloną wstążkę.” Książę dał jej zieloną wstążkę, którą zdjął z ramienia.„Teraz chcę dostać srebrny łańcuszek”, zażądała księżniczka, a on dał jej srebrny łańcuszek zdjęty z szyi.„Moje trzecie życzenie to szklany pierścionek”, oznajmiła zła księżniczka, więc książę dał jej pierścionek, który nosił na palcu.Potem pobrali się i żyli dość szczęśliwie, zważywszy na okoliczności.Zorilon spojrzał z dumą na gości.- Podobało wam się? - zapytał z uśmiechem.- Bardzo.interesujące - odparła ostrożnie Księżniczka.- Tak, interesujące - potwierdził Kedrigern.Panstygia milczała.Mały piesek zerwał się na nogi, jak tylko bajka dobiegła końca.Zaczął skakać i brykać po pokoju, merdał ogonem, skomlał i ogólnie okazywał wielkie podniecenie.- Rumpel lubi słuchać moich bajek - powiedział Zorilon, uśmiechając się czule do pieska.- Zawsze tak się zachowuje, kiedy skończę opowiadać.- Rumpel to dziwne imię dla psa - zauważył czarodziej, kryjąc ziewnięcie.- To skrót od Rumpelstiltskin.-Jeszcze dziwniejsze imię - oceniła Księżniczka.Zorilon spojrzał ze zdziwieniem na gości.- Naprawdę? W mojej rodzinie to pospolite imię.Bardzo często używane.Mam starszego brata, który tak się nazywa.I wujka Rumpelstiltskina ze strony matki.- Interesujące - mruknął sennie Kedrigern.- Może przeczytam wam jeszcze ze dwie bajki, żebyście lepiej poznali mój styl.Mam tutaj jedną - oznajmił Zorilon, przerzucając kartki.Poderwał głowę słysząc nagły metaliczny dźwięk i zobaczył, że Panstygia zmieniła się w laskę.Księżniczka i Kedrigern zerknęli na nią z zazdrością.Zorilon wyciągnął kartkę pergaminu, wygładził ją na kolanie i zaczął głośno czytać:RÓŻYCZKA I ZAZDROSNA KRÓLOWAKilka lat temu pewien król i królowa mieli córkę imieniem Różyczka, która była taka piękna i dobra, że wszyscy ją kochali.Kiedy królowa umarła, król poślubił atrakcyjną kobietę, posiadającą czarodziejskie zwierciadło.Codziennie nowa królowa spoglądała w zwierciadło i pytała:Lustereczko, powiedzże mi, kto jest najpiękniejszy na tej ziemi ?i codziennie zwierciadło odpowiadało: Ty, moja królowo — wyglądasz szałowo.Lecz pewnego dnia, kiedy Różyczka skończyła właśnie szesnaście lat, królowa zadała pytanie i zwierciadło odpowiedziało:Poroszę, nie bierz tego do serca, ale spadłaś na drugie miejsce: to Różyczka jest najpiękniejsza.Królowa bardzo się rozzłościła i postanowiła coś zrobić, żeby pozbyć się Różyczki i znowu zająć pierwsze miejsce pod względem urody
[ Pobierz całość w formacie PDF ]