[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Znajomy zapach wody koloÅ„skiej nie nasuwaÅ‚ mi na myÅ›l żadnych zbÄ™dnych skoja-rzeÅ„.Oj, w ogóle nie przesadzajmy z tym myÅ›leniem!..PiÄ…ta powiedziaÅ‚ spojrzawszy na zegarek. MuszÄ™ już iść.Nie pytaÅ‚am, dlaczego musi iść o takiej dziwnej porze.Nie interesowaÅ‚a mnie takżeewentualność mojego Å›miertelnego zejÅ›cia.SÄ… takie chwile, dla których warto siÄ™ byÅ‚ourodzić i dla których warto umrzeć. Zrób to jakoÅ› szybko i bezboleÅ›nie powiedziaÅ‚am z westchnieniem w chwili,kiedy wiÄ…zaÅ‚ krawat. Co mam zrobić bezboleÅ›nie? spytaÅ‚ zaskoczony, odwracajÄ…c siÄ™ do mnie. Zabić mnie. Ach prawda! ZupeÅ‚nie zapomniaÅ‚em ci siÄ™ przedstawić.Przy piÄ™knej dziewczynieczÅ‚owiek kompletnie traci gÅ‚owÄ™.WyjÄ…Å‚ z kieszeni marynarki portfel, z portfelu dowód i podaÅ‚ mi go. Masz powiedziaÅ‚. Poczytaj sobie, nie mam już czasu recytować ci moichpersonaliów.Pozwolisz, że przez ten czas wÅ‚ożę pÅ‚aszcz.Powoli otworzyÅ‚am dowód i zajrzaÅ‚am do Å›rodka.I wtedy strzeliÅ‚ we mnie grom z ja-snego nieba!Wszystko naraz staÅ‚o siÄ™ dla mnie zrozumiaÅ‚e, i to, skÄ…d znaÅ‚am nazwisko tego głów-nego machera od wynalazku, i dziwny uÅ›miech pana, który stawiaÅ‚ krzyżyki przy na-zwiskach wolnych, praworzÄ…dnych osobników, i to, że jeszcze żyjÄ™.Trzech Januszów na131liÅ›cie lokatorów.Nigdy, absolutnie nigdy w życiu nie uwierzÄ™, że kiedykolwiek posia-daÅ‚am zdrowe zmysÅ‚y i odrobinÄ™ inteligencji!. PrzeczytaÅ‚aÅ›? To daj, zaczynam siÄ™ bardzo Å›pieszyć.Powoli zasunęłam za nim za-suwÄ™ i nagle runęłam na balkon. Dlaczego, do diabÅ‚a, mówiÅ‚eÅ›, że jesteÅ› handlowcem ?! wrzasnęłam z trzeciegopiÄ™tra.ZatrzymaÅ‚ siÄ™ przy drzwiczkach szarego forda, spojrzaÅ‚ w górÄ™ i odkrzyknÄ…Å‚: Bo mam wyksztaÅ‚cenie handlowe! WydziaÅ‚ Å‚Ä…cznoÅ›ci skoÅ„czyÅ‚em dopieropotem!.ByÅ‚ wieczór.Przez caÅ‚y dzieÅ„ usiÅ‚owaÅ‚am robić coÅ› pożytecznego, ale nie bardzo wie-dziaÅ‚am, co, i jakoÅ› mi to nie wychodziÅ‚o.W pracy zrobiÅ‚am przekrój budynku, którymiaÅ‚ dwie różne skale i o jedno piÄ™tro za maÅ‚o.W drodze do domu dojechaÅ‚am po-Å›piesznym autobusem do Dworca PoÅ‚udniowego i wysiadÅ‚am tylko dlatego, że to byÅ‚koniec trasy, na co mi konduktor zwróciÅ‚ uwagÄ™.Do wÅ‚asnego mieszkania trafiÅ‚amchyba tylko siÅ‚Ä… przyzwyczajenia.Od stóp do głów przepeÅ‚niaÅ‚o mnie mnóstwo myÅ›li, caÅ‚kowicie ze sobÄ… nawzajemsprzecznych i gruntownie pozbawionych sensu.WygÅ‚upiÅ‚am siÄ™ gigantycznie, dopraw-dy, bardziej już nie mogÅ‚am.OkazaÅ‚am caÅ‚kowity brak poczucia moralnoÅ›ci, ostateczniewidziaÅ‚am tego czÅ‚owieka po raz trzeci w życiu.Nie dość na tym, pozwoliÅ‚am sobie nato nietaktowne zapomnienie z wrogiem ojczyzny, ze szpiegiem! On przecież wiedziaÅ‚,co ja myÅ›lÄ™! MogÄ™ sobie wyobrazić, jakie jest teraz jego mniemanie o mnie!WiÄ™cej go na oczy nie zobaczÄ™.No to co mnie to obchodzi, wÅ‚aÅ›nie że bÄ™dÄ™ mie-wać sporadyczne fanaberie, bo mi siÄ™ tak podoba.NienawidzÄ™ go.OczywiÅ›cie, że go nie-nawidzÄ™, wszystkich nienawidzÄ™! MiaÅ‚am siÄ™ na nim zemÅ›cić, bardzo dobrze, nie życzÄ™sobie wiÄ™cej go widzieć na oczy, nawet gdyby mnie o to bÅ‚agaÅ‚ na kolanach! Nie maobawy, nie bÄ™dzie mnie bÅ‚agaÅ‚.Kicham na to, co o mnie myÅ›li.WÅ‚aÅ›nie że bÄ™dÄ™ przez caÅ‚e życie robiÅ‚a, co mi siÄ™podoba, i koniec! I poniosÄ™ konsekwencje wÅ‚asnych czynów.Takie rzeczy traktuje siÄ™przygodowo, lekko przyszÅ‚o, lekko poszÅ‚o.Na pewno potraktowaÅ‚ to tak samo jak ja:oryginalne zakoÅ„czenie oryginalnie zawartej znajomoÅ›ci.O Boże, jak ja go potwornienienawidzÄ™!.UmyÅ‚am pół wanny, rezygnujÄ…c nagle, nie wiadomo dlaczego, z umycia drugiej poÅ‚o-wy.PoszÅ‚am do kuchni i stÅ‚ukÅ‚am szklankÄ™.WÅ‚Ä…czyÅ‚am żelazko z zamiarem uprasowa-nia wczorajszego prania i przypomniaÅ‚am sobie o nim w momencie, kiedy olejna farbasza4ài zaczęła już dobrze skwierczeć.WyÅ‚Ä…czyÅ‚am je, zapomniawszy, że zamierzaÅ‚amprasować.Zaczęłam podlewać kwiatki i już przy pierwszym nie zauważyÅ‚am, że wodadawno wyciekÅ‚a przez doniczkÄ™, przez podstawkÄ™ i leje siÄ™ na podÅ‚ogÄ™.Dopiero kiedy zadzwoniÅ‚ telefon, pojęłam, z jakimi uczuciami na ten dzwiÄ™k czeka-132Å‚am.Nie podniosÅ‚am sÅ‚uchawki od razu, musiaÅ‚am jeszcze odczekać, aż mi serce prze-stanie tak okropnie bić. Kompletna idiotka pomyÅ›laÅ‚am niechÄ™tnie. To na pewnonie on.NabraÅ‚am oddechu i podniosÅ‚am sÅ‚uchawkÄ™. SÅ‚ucham. Dobry wieczór, kochanie. powiedziaÅ‚ niski, miÄ™kki, urzekajÄ…cy gÅ‚os.NajpiÄ™kniejszy gÅ‚os na Å›wiecie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]