[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Deseru nie chcieli.Prośba była łatwa do spełnienia, przynajmniej dla prezydenta.Sędziowie nienależeli do ludzi znanych, tak samo jak ich ofiary.Ewentualne reperkusje trwa-łyby krótko i byłyby zupełnie bezbolesne, zwłaszcza dla polityka, który za sie-dem miesięcy składał urząd.Ułaskawiał już znacznie grozniejszych przestępców.Choćby rosyjskich szpiegów na prośbę Kremla.Albo dwóch meksykańskich biz-nesmenów skazanych za przemyt narkotyków i osadzonych w Idaho; ich nazwiskawypływały, ilekroć chcieli zawrzeć z Meksykiem jakiś układ i w końcu musiałdarować im karę.Albo ten kanadyjski %7łyd skazany na dożywocie.Izraelczycychcieli ściągnąć go do siebie.Trzech nikomu nieznanych sędziów? Trzy podpisy i po sprawie.A Teddy bę-dzie winien mu przysługę.To proste, ale niech się Maynard trochę podenerwuje. Rozumiem, że ma pan ku temu dobre powody. Oczywiście. Czy w grę wchodzi kwestia bezpieczeństwa narodowego? Niezupełnie.Chciałbym oddać przysługę starym przyjaciołom. Starym przyjaciołom? Zna ich pan? Nie, ale znam ich przyjaciół.Kłamstwo było tak bezczelne, że prezydent omal nie dał się nabrać.Maynardznał przyjaciół trzech sędziów, którzy niby przypadkiem odsiadywali razemwyrok? Jakim cudem?Wiedział, że nic więcej z niego nie wyciągnie, że dalsze pytania tylko go sfru-strują.Poza tym nigdy by tak nisko nie upadł.Motywy, dla których Teddy go o toprosił, spoczną z nim w grobie.Wzruszył ramionami. Zbił mnie pan z tropu. Wiem.Dlatego proponuję nie drążyć tematu. Jakie będą reperkusje?256 Niewielkie.Rodziny tych studentów mogą podnieść krzyk.Nie byłobyw tym nic dziwnego. Kiedy doszło do wypadku? Trzy i pół roku temu. Prosi mnie pan o ułaskawienie republikańskiego sędziego? On nie jest republikaninem, panie prezydencie.Kiedy sędziowie zosta-ją zaprzysiężeni, muszą skończyć z polityką.A jako skazani, nie mogą nawetgłosować.Jestem przekonany, że jeśli go pan ułaskawi, będzie panu dozgonniewdzięczny. Na pewno. %7łeby ułatwić sprawę, wszyscy trzej zgodzili się wyjechać z kraju na conajmniej dwa lata. Dlaczego? Gdyby wrócili do domu, zle by to wyglądało.Ludzie dowiedzieliby się, żezostali zwolnieni.Można to załatwić po cichu. Czy ten z Kalifornii zapłacił podatki, których próbował uniknąć? Tak. A ten z Missisipi? Zwrócił skradzione pieniądze? Tak.Pytania były powierzchowne i bez znaczenia.Musiał o coś spytać.Ostatnia przysługa dotyczyła szpiegostwa.CIA przygotowała raport, w któ-rym dowiedziono, że chińscy szpiedzy zdołali zinfiltrować dosłownie wszystkieszczeble amerykańskiego programu zbrojeń nuklearnych.Prezydent dowiedziałsię o raporcie na kilka dni przed wizytą w Pekinie, gdzie miał wziąć udział w spo-tkaniu na szczycie, o które od dawna zabiegał.Zaprosił Teddy ego na lunch i przyidentycznie przyrządzonym kurczaku z makaronem spytał go, czy CIA nie mogła-by opublikować raportu kilka tygodni pózniej.Teddy się zgodził.Pózniej prezy-dent chciał raport zmodyfikować i zrzucić winę na poprzednią administrację.Ted-dy osobiście wprowadził przeróbki.Kiedy w końcu raport ujrzał światło dzienne,prezydent był czysty jak łza.Chińskie szpiegostwo nuklearne kontra trzem nikomu nieznanym sędziom Teddy wiedział, że dopnie swego. Dokąd chcą wyjechać? Jeszcze nie wiemy.Kelner przyniósł kawę.Kiedy wyszedł, prezydent spytał: Czy może na tym ucierpieć wiceprezydent? Nie.Jakim sposobem? odparł z kamienną miną Maynard. To pan mi powie jakim.Ja nie wiem.Nie mam zielonego pojęcia, co panrobi. Nie musi się pan niczym martwić, panie prezydencie.Proszę tylko o małąprzysługę.Przy odrobinie szczęścia nikt się o tym nie dowie.257Pili kawę i obaj mieli ochotę wyjść.Po południu prezydenta czekało wieleprzyjemniejszych zajęć.Teddy chciałby się zdrzemnąć.Prezydentowi ulżyło, żeprośba jest tak niewielka.Teddy myślał: gdybyś tylko znał prawdę. Proszę dać mi trochę czasu rzekł prezydent. Mam urwanie głowy.Moje dni są policzone i każdy czegoś ode mnie chce. Ostatni miesiąc będzie dla pana najszczęśliwszy odparł Teedy z rzadkimu niego uśmiechem. Dobrze o tym wiem.Z doświadczenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]