[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak szybko jak tylko można prowadził sztab do Centrali.Nic nie było w porządku.Nikt nie zgłosił się z formalną formułą wejścia.Owszem, roboty były na miejscach wykonując swoją pracę, ale nie było wśród nich żadnego oficera.Z biciem serca pomyślał, że tak mogą wyglądać wszystkie cztery stacje.Potem zobaczył kiwający na niego palec pierwszego kontrolera.Fotel, który zajmował całkiem go zasłaniał.Pen podszedł do fotela szybkim krokiem i zasalutował, a raczej próbował, bo ręka zatrzymała się w połowie drogi i opadła bezwładnie pod wpływem tego, co zobaczył.Pierwszy raz doznał uczucia strachu jeżącego włosy na głowie.Człowiek musiał być w fotelu, gdy to coś zaatakowało go.Z wysiłkiem oderwał oczy od fotela i przeniósł wzrok na konsoletę kontrolną.Postać w fotelu była karykaturą człowieka.Nie miała włosów, odkryte powierzchnie ciała miały wściekle różowy kolor, widoczne były wszystkie mięśnie i ścięgna, jakby ten człowiek został żywcem odarty ze skóry.Oczy były okrągłe, o połowę większe niż u człowieka i czerwone jak u królika.Jako tako wyglądał do pasa, choć jedna ręka była zlana krwią, natomiast to, co było kiedyś nogami, teraz nie zasługiwało już na taką nazwę.Obie były zbite w jedną, bezkształtną masę.Tym niemniej zdrowa ręka spoczywała na przyrządach.Był to jednak człowiek, oficer wykonujący swoje zadanie i to w dodatku żywy.Za okrwawionych warg dobiegł chrapliwy głos, przypominający rzężenie:- Dzięki Bogu, że jesteście, w końcu dzięki.- słowa zmieniły się w jęk i zamarły.Konsoleta była zbryzgana krwią i szczątkami tkanek.Krwawe ślady znaczyły trasę ręki rannego, która przełączała i włączała przyciski, dowodząc walką.Były świadectwem hartu i wytrzymałości tego, który został na stanowisku.Obok leżała bateria stymulatorów, środki pobudzające, glukoza, plazma itp., więc wszystko to, co umożliwiało mu przeżycie.Wiele dni upłynęło od chwili, gdy coś go zaatakowało i pozostawiło samego.Sam, przez cały ten czas sam, beznadziejnie samotny w całej Kwaterze Głównej, utrzymujący ją w stanie gotowości bojowej, jak również podległe Stacje Bojowe i prowadzący ciągle bój, stale oczekiwał na pomoc.Pen przywołał swój sztab.- Generale Natia, zestaw reanimacyjny, szybko!Natia potoczyła go przed fotel i zamarła z końcówkami w dłoniach na widok tego, który miał być ratowany.Trwało to jednak krótko, w końcu była przygotowana na podobne widoki, toteż błyskawicznie podłączyła i uruchomiła aparaturę.- Gotowe, sir!Tymczasem Pen przesunął czerwoną gałkę na konsolecie, przy której spoczywała dłoń siedzącego i rozmigotały się lampki, informując o stanie bazy.Mogło się wydawać, że spowodowały szok u rannego, gdyż w tym samym momencie ciało wyprężyło się w skurczu.Pen złapał go za całe ramię i potrząsnął brutalnie.Pod wpływem bólu ranny otworzył oczy i spojrzał przytomnie.- Co się stało? Gdzie reszta personelu?- Zabici - głos był słaby, ale zrozumiały.- Jestem jedynym, który pozostał przy życiu.Byłem wtedy tu i niemal nie dotykałem metalu, i dlatego żyję.Automaty mówią, że był to rodzaj broni wibracyjnej, atakującej strukturę białkową.infra-dzwięki.coś nowego.Zabiło przez metal wszystkich.rozbiło na proteiny.Jak jajka.jak gotowane jajka.wszystkich!Gdy zapadł w majaki Pen przekazał go Natii i przyjrzał się odizolowanej posadzce.Broń wibracyjna może być użyta ponownie w każdej chwili.Roboty muszą wiedzieć coś nowego, minęło ostatecznie sporo czasu od ataku.Podszedł do wyjścia komputera.Uruchomił konsoletę łączności i czekał aż jego ekrany rozbłysną gotowością.Wszystko wskazywało na to, że Centralny Komputer, serce Kwatery Głównej jest w pełni sprawny.- Czy odnaleziono źródło wibracji, które zabiło ludzi? - zadał pierwsze pytanie.- Tak, maszyna, która zbliżyła się z zewnątrz i podłączyła do zewnętrznej ściany bazy.Użyła metalu jako przewodnika drgań.Została wykryta, jak tylko zaczęła działać.Przeanalizowano to działanie i zneutralizowano.Wyposażenie i maszyny nie poniosły żadnej szkody.Zginęli wszyscy ludzie poza pułkownikiem Frey.Duże zapasy jedzenia w magazynach.- Tym zajmiemy się później.Gdzie ona jest?- Tu - odparł automat pomocniczy, będący ruchomym wyjściem komputera i podjechał do ściany, która zmieniła konsystencję na przejrzystą, ukazując biały, owalny obiekt, długi na około jard.Nie przypominało to niczego, co Pen dotąd widział.Z jednej strony, tej skierowanej ku nim, było otwarte.Wnętrze było plątaniną przewodów, światłowodów i monokryształów.- Jak to działa?Robot zbliżył soczewkę do ściany tak, że cały ekran zajęło zbliżenie jednego z kryształów z przyłączonymi do niego przewodami i metalowym, ośmiocalowym trzpieniem, umieszczonym na przegubowym ramieniu i wyjaśnił:- To jest generator drgań, dający małe natężenie pola, zupełnie nieszkodliwe.Inne są takie same.Pole jest zbierane z powierzchni kadłuba i za pomocą wysięgnika przekazywane na atakowany obiekt.Obraz przekazywał rodzaj ssawki wystającej z urządzenia i dotykającej ściany bazy.- To jest urządzenie sterujące, najpewniej z zakodowanym położeniem Kwatery.Tu też jest mikrostos produkujący energię.Obrazy przedstawiały omawiane elementy w miarę opisu.Wszystkie generatory łączyły się na wyjściach i dawało to w efekcie natężenie zabójcze dla organizmu ludzkiego i życia organicznego w ogóle.- Dlaczego nie została wykryta przed rozpoczęciem operacji?- Jej masa jest zbyt mała i ma bardzo mało części metalowych, w sumie niecałe dwa kilogramy.Ponadto poruszała się bardzo wolno.Praktycznie niezauważalna dla detektorów.- Jak długo tu podchodziła?- Biorąc pod uwagę ostatnie zapisy detektorów i badając jej urządzenia napędowe, to została wpuszczona w ziemię około czterech lat temu.- Cztery lata! - Pen był zdumiony.- A więc te skały otaczające bazę ze wszystkich stron, zamiast stać się jej ochroną, mogą być siedliskiem śmierci dla jej załogi.Ile podobnych urządzeń może się jeszcze w nich kryć? Kto to może wiedzieć?! Czy podobne urządzenia mogą nadal nas atakować?- Nie, teraz już nie.Nie stanowią one już dla nas żadnego zagrożenia.Detektory i inne urządzenia obronne zostały już na nie przestawione.Były groźne, gdy stanowiły element zaskoczenia, teraz już taka obawa nie zachodzi.Pen odwrócił się od ściany i popatrzył na swoich sztabowców.Wszystkie stacje bojowe były już teraz kierowane stąd, każda przez jednego oficera.Pułkownik Frey został zabrany do szpitala.Wszystko funkcjonowało tak, jak powinno.Wszystko było też w porządku, poza tą cholerną temperaturą.- Co jest powodem tego gorąca i wzrostu temperatury?- Wzrost temperatury jest spowodowany sąsiedztwem intensywnie nagrzewających się skał.Przyczyna jednak nie jest nam znana [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl