[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cokolwiek uderzyło w okręt,musiało mieć potężną siłę.Jedno teraz mogę powiedzieć: chciałbym miećto coś.- Wokół stołu podniosło się kilka dociekliwych spojrzeń.- Mam namyśli to, panie admirale, że musimy zdobyć wszystko, cokolwiek pozostałoz tego urządzenia i zabrać to do domu, żeby solidnie na to zerknąć.Możebędziemy mogli dojść do tego jak to działa albo przynajmniej określić jegopochodzenie.Gdybyśmy mogli dać Philadelphii pewną swobodę, żebymogła przeszukać okolicę, to może mielibyśmy trochę szczęścia.A wierz-cie mi panowie, że potrzebujemy tego szczęścia szybko.Jeżeli ktokolwiek,kto to zrobił, zdecyduje się uczynić to ponownie, na przykład przeciwkoIndependence, będziemy niezdolni do reakcji przez znacznie dłuższy okresczasu, ponieważ własne zapasy magazynowe Black Alert w tym regioniezostały zredukowane do zera i pozostaną w tym stanie co najmniej przezparę dni.Admirał Swanson spojrzał na komandora Billa Traversa i skinął głową.- No cóż - powiedział Travers, lekko odchrząkując.- Jego teksańskiakcent był jak zwykle, bardzo wyrazny.- Byliśmy w stanie ustalić kilkainteresujących szczegółów, uzyskanych od sił powietrznych.Po pierwsze,raporty AWACS potwierdzają z naciskiem, że było niezwykłe, by Floggeryw taki sposób leciały za Fulcrumami.Tuż przed atakiem na Storka Flogge-ry wydawały się śledzić Fulcruma, który prowadził atak.To wyglądało tak,jakby goniły własny samolot.Problem z tym jest taki, że jeżeli mamy wie-rzyć bieżącym raportom, mówiącym, że Irańczycy nie wydali rozkazu do-konania takiego ataku i że to był istotnie jakiś akt samowoli, to czemu,natychmiast po odpaleniu przez niego rakiety, nie próbowali sami ten sa-molot zestrzelić? No, może ich sprzęt był wadliwy lub odległość trochę zaduża, ale przebieg tego incydentu, tak jak został on prześledzony przezurządzenia rejestrujące, nie wygląda, przynajmniej na pierwszy rzut oka, nazgodny z ich bieżącymi oświadczeniami.Po drugie, wywiadowi sił po-wietrznych wydało się także dziwne, że z dwóch Fule rumów jeden283oddzielił się, by otworzyć ogień do konwoju, a drugi skierował się na połu-dnie, żeby przelecieć nad Grupą Szóstą.Ten fakt jest pierwszym twardymdowodem na to, że te dwa incydenty są ze sobą powiązane.Nie tylko tobyło dziwne, bo samolot, który zaatakował Storka, czekał z tym tak długo,że bliskość konwoju nie pozostawiła już czasu odpalonej rakiecie na ma-newrowanie do celu.I w końcu, dla czterech innych Migów 23 było takżeniezwykłe to dołączenie do Fulcruma i przelot nad Grupą Szóstą w sposób,w jaki to zrobiły.To był pierwszy taki przelot, jaki mógł zaobserwowaćktóryś z naszych lotniskowców, od kiedy zakończyła się wojna w Zatoce.Jak tylko Floggery uniosły się w powietrze z ich bazy w Barn, w połu-dniowej prowincji, wydawały się kierować prosto na miejsce pobytu GrupySzóstej.Ale tym, co czyni ten przelot szczególnie zajmującym, jest fakt, żemoment ich startu nastąpił około trzydzieści minut przed atakiem na flotę,co według mnie wskazuje, że oni wiedzieli z wyprzedzeniem o ataku.-Travers usiadł, a w pomieszczeniu zapadła cisza, kiedy wszyscy rozważalijego uwagi.- Aha, jeszcze jedna rzecz - powiedział Travers - dopóki pa-miętam.Fulcrum, który przeleciał nad Grupą, nie leciał już dalej w cia-snym szyku z pozostałymi Migami.Straciliśmy go z oczu, kiedy zszedłnisko, wracając do Iranu i to bardzo nisko.Musiał zejść poniżej dwustustóp, zanim dotarł do bazy, a nie mieliśmy raportów, że ktokolwiek tam sięrozbił.- Harry? - powiedział Swanson.- W tym momencie nie mam niczego do dodania, Pat.- Ani ja - zauważył Peterson.- No dobrze, ja muszę tu zgłosić jedną uwagę - powiedział Crow.-Przed około rokiem admirał Swanson wystąpił z pomysłem wykorzystaniaraportów wywiadowczych, wychodzących do nas z Iranu.Natrafił na ko-mandora, który utrzymywał swoje drzewo genealogiczne w pewnym sekre-cie.Był on z urodzenia Irańczykiem i znał płynnie ten język.Przy pewnejzachęcie ze strony Pata, zgodził się przybyć do nas na pewien trening, poktórym przekazaliśmy go wywiadowi wojskowemu do pracy na tyłachwroga, a on przez ostatnie sześć miesięcy był w stanie zapewnić nam dobrąinformację o raportach wywiadowczych i rozkazach, wychodzących z Te-heranu.Kilka godzin temu otrzymaliśmy wiadomość, że znalazł się w trud-nej sytuacji i musiałby się stamtąd wydostać, czym admirał uprzejmie za-oferował się zająć.Ale po tym kontakcie on ponownie złamał ciszę radiową284i postawił się w trochę niebezpiecznej sytuacji, przesyłając nam drugą wia-domość.Wynika z niej, że widział on te dwa Fulcrumy o których mowa,jak przelatywały nad konwojem wojskowym, za którym się posuwał i kie-rowały się do granicy z Irakiem i że mieliśmy nie przyjmować żadnychprzypuszczeń ich dotyczących tylko na podstawie tego co widzimy.Wska-zał ze szczególnym naciskiem, że z samolotami było coś nie tak i że wżadnym razie nie możemy przypuścić, że one są tym, za co się podają.Wiadomość, co oczywiste, była krótka, więc sama istota informacji, jejdokładne znaczenie, pozostaje w tej chwili niejasne.Ale życzył pan sobieinformacji o każdym przykładzie niecodziennego elementu w raportach iobserwacjach, więc wydaje się, że ta sprawa tu się właśnie kwalifikuje.- Dziękuję - powiedział szczerze Swanson.- Doceniam ciężką pracękażdego z was w tej sprawie.Pozwólcie mi dodać do tego wszystkiego, żeczynimy energiczne starania o wyciągnięcie tego agenta z miejsca jegopobytu i jak tylko wejdziemy z nim w kontakt, jego uwagi zostaną przeka-zane naszemu zespołowi.Czy ktoś ma jakieś inne uwagi?William Crow ponownie zabrał głos.- Tak, panie admirale.Chcę wró-cić do niektórych wniosków, którymi podzielił się z nami komandorTravers - powiedział, zwracając się w kierunku komandora.Czy lotnictwowojskowe na podstawie swoich informacji przedstawiło jakąś hipotezę,Bill?- Przedstawiliśmy kilka uwag cokolwiek ze sobą sprzecznych, sir.Zrozumiałe jest, oczywiście, że wszystkie one są bardzo wstępne.Dwajoficerowie śledczy orzekli, że omawiane tu zachowania pilotów są możliwedo przyjęcia.Dowodzili oni, że być może jeden z nich był autentycznymprzestępcą, wyłamał się z szyku i otworzył ogień.Dodawali przy tym, żechoć nawet ten Fulcrum nie był nowy, mógł mieć jakieś trudności z wy-strzeleniem więcej niż raz, zle oceniając odległość i przelatując nad konwo-jem zanim miał szansę uzbroić się ponownie.Mieli też takie odczucie, bio-rąc pod uwagę fakt, że nasze siły też znajdowały się na tym terenie, że go-niące go Floggery zademonstrowały w tym dużym napięciu rozsądną roz-wagę.Nie chcąc, przy swoim ataku na Fulcruma, chybić i trafić omyłkowow nasze nadlatujące Falcony i groznie zaostrzać naszych opinii, które mo-gliśmy przyjąć w wyniku oceny całej sytuacji, trzymały się one z tyłu.Su-gestia alternatywna, wysuwana przez innych, mówiła, że Irańczycy wydalirozkaz ataków przede wszystkim po to, żeby mogli w jakiś sposób zablo-kować kanał z tankowcami.Irańskie fregaty ruszyły się przecież tuż przed285atakiem i przyjęły coś w rodzaju ustawienia blokującego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]