[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Niech krzyczÄ…  rozÅ›miaÅ‚ siÄ™ Villèquier. Król musiaÅ‚ jednych i drugich oszczÄ™dzać,nikogo nie zrażać sobie.Dajcie znać panu Samuelowi. Niech mu kto chce o tym oznajmi  odparÅ‚ kupiec  ja siÄ™ nie podejmujÄ™.Znaciemnie, siedzÄ™ tu w Polsce z dawna, za tutejszego siÄ™ liczÄ™, ale Polakiem nie jestem.Wiem ichnaturÄ™, szaleÅ„cy sÄ…, wszyscy, pan Zborowski nie lepszy.MachnÄ…Å‚ rÄ™kÄ….Villèquier siÄ™ zwróciÅ‚ do stojÄ…cego Jourdaina, który wÄ…sika bardzo mÅ‚odziutkiego pokrÄ™-caÅ‚. Idz ty do Zborowskiego.Sederyn da ci przewodnika.Król życzyÅ‚.sobie, aby mu o tym dziÅ› oznajmiono.Jourdain również ochoty nie objawiaÅ‚ wielkiej do tego poselstwa.Stali trochÄ™ milczÄ…cy.Gospodarz, korzystajÄ…c z chwili, nalewaÅ‚ kubki, które byÅ‚y przygotowane. Za pózno do Zborowskiego  odezwaÅ‚ siÄ™ Jourdain w koÅ„cu  a moim zdaniem pil-nego nie ma nic.Villèquier nie nalegaÅ‚  usiedli.Sederyn wzdychaÅ‚.154  yle, zle, moi panowie  poczÄ…Å‚ mówić, gÅ‚owÄ™ z ramienia na ramiÄ™ przechylajÄ…c. Cotam u was na zamku.u nas w mieÅ›cie! Strach! UmysÅ‚y poburzone.w ulicach co wyÅ›pie-wujÄ…, co przylepiajÄ…! Po rynkach i szynkach co prawiÄ…, uszy wiÄ™dnÄ…!Jourdain, który kubak wychyliÅ‚ od razu, uderzyÅ‚ nim o stół. A, nieszczęśliwa to byÅ‚a godzina i najfatalniejszy pomysÅ‚ Henryka tu na to okropnewyprawić wygnanie! Tu żyć niepodobna. Tak  przerwaÅ‚ Villèquier  ale któż mógÅ‚ przewidzieć, gdy pierwsze poselstwo doParyża przybyÅ‚o, tak Å›wietne, tak lÅ›niÄ…ce, ludzie tak wymowni, twarze tak Å‚agodne, umysÅ‚ytak pozornie prostoduszne, że tu w Polsce natrafimy na jeże i na osy.Tam siÄ™ zdawali do ca-Å‚owania stworzeni, a tu do nich przystÄ…pić nie można.MyÅ›leliÅ›my, że nas na rÄ™kach nosićbÄ™dÄ…, a. A.daliÅ›my siÄ™ wam okÅ‚amać  wyrwaÅ‚ siÄ™ Jourdain. Wszyscy, co do nas przyjeż-dżali, choć byÅ‚o do rany przyÅ‚ożyć, chwalono ich.Sederyn milczaÅ‚. DziÅ› już za pózno narzekać na to, co siÄ™ staÅ‚o  rzekÅ‚ po chwili. Król zrażony, zniechÄ™cony  dodaÅ‚ Villèquier  bojÄ™ siÄ™ o jego zdrowie.Miron po-wiada, że nie wyżyje ani w tym klimacie, w tej atmosferze, ani miÄ™dzy tymi ludzmi.WÅ‚adzynie ma żadnej.Senatorowie burczÄ…, szlachta siÄ™ odgraża, nie szanujÄ… go. Wiesz pan  odezwaÅ‚ siÄ™ Sederyn zimno  że jest francuskie przysÅ‚owie: wino uto-czone, trzeba go wypić249.Francuzi, uÅ›miechajÄ…c siÄ™, spojrzeli po sobie. WÄ…tpiÄ™, żebyÅ›my je wysÄ…czyli do koÅ„ca  wolimy resztÄ™ wam zostawić  rzekÅ‚ Vil-lèquier. Dla was, panie Sederyn  dodaÅ‚  nie bÄ™dÄ™ czyniÅ‚ z tego tajemnicy.My tu nie,wytrzymamy. Na dobitkÄ™  przerwaÅ‚ Jourdain  senatorowie niektórzy chcÄ… jeszcze uprzyjemnićżycie królowi, dajÄ…c mu starÄ… babÄ™ za żonÄ™. Ale.ba! Tego już za wiele.Zmieli siÄ™ oba, Sederyn spojrzaÅ‚ z ukosa. A po cóż siÄ™ zobowiÄ…zaÅ‚?  spytaÅ‚. Co znaczy takie zobowiÄ…zanie?  gwaÅ‚townie zawoÅ‚aÅ‚ Villèquier. Jest to wprostrzecz poczwarna, niemożliwa. Jakże siÄ™ to skoÅ„czy?  szepnÄ…Å‚ niespokojny trochÄ™ kupiec. Na Boga, nie wiem  wyrwaÅ‚ siÄ™ Villèquier  lecz sÄ…dzÄ™, że chyba smutnie i tragicz-nie.Zawiedziono króla i nas, obiecywano nam wcale inny stan rzeczy.Gratiani250, z którymsiÄ™ pan nasz widziaÅ‚ po drodze, zapewniaÅ‚ go, iż wÅ‚adzÄ™ monarchicznÄ… w peÅ‚ni uzyska, a zna-lazÅ‚o siÄ™, że żadnej nie ma. Można by jÄ… uzyskać  rzekÅ‚, oglÄ…dajÄ…c siÄ™, Sederyn  ale.PoÅ‚ożyÅ‚ palec na ustach.Villèquier chodziÅ‚ po izbie, gÅ‚owÄ™ to podnoszÄ…c ku sklepieniowi, to jÄ… spuszczajÄ…c na pier-si. A przy tym  poczÄ…Å‚  to życie, te nudy, to towarzystwo, ten jÄ™zyk! Wprost piekÅ‚o.Jedyne lepsze godziny, gdy siÄ™ panowie Polacy porozchodzÄ…, drzwi na rygiel spuÅ›cimy i samizostaniemy z sobÄ….Naówczas choć myÅ›lÄ… i wspomnieniami przenosimy siÄ™ nad brzegi Se-kwany, przypominamy lepsze czasy.Sederyn okazywaÅ‚ niepokój.249W jÄ™zyku francuskim przysÅ‚owie to brzmi: Le vin est tiré, il faut le boire.250A n t o n i M a r i a G r a t i a n i byÅ‚ sekretarzem nuncjusza papieskiego Commendo-niego w czasie jego drugiego poselstwa w Polsce w latach 1572 1573, po czym powróciÅ‚ doWÅ‚och; napisaÅ‚ biografiÄ™ Commendoniego155  Panowie moi  przerwaÅ‚  wszystko to prawda być może, ale ostatecznie, com po-wiedziaÅ‚ o utoczonym winie, to powtórzÄ™.Henryk jest królem z Å‚aski bożej, usiadÅ‚ na tronie,objÄ…Å‚ rzÄ…dy, należy mu je uÅ‚atwiać, nie zrażać od nich.Choćby siÄ™ musiaÅ‚ ze starÄ… królewnÄ…ożenić, nikt mu mÅ‚odych mieć nie zabroni.Panowie polscy nauczÄ… siÄ™ od was grzecznoÅ›ci, awy. Nie wymagajcie od nas, abyÅ›my siÄ™ od nich czegokolwiek uczyli  wtrÄ…ciÅ‚ Jourdain. To zwierzÄ™ta, nie ludzie!Sederyn syknÄ…Å‚. Zlitujcie siÄ™  zawoÅ‚aÅ‚  nuż kto podsÅ‚ucha! Już i tak dom mój podejrzanym jest bar-dzo.Francuzi obejrzeli siÄ™ i zamilkli.Villèquier nalaÅ‚ sobie wina, a gospodarz poÅ›pieszyÅ‚ na-peÅ‚nić kubek Jourdaina [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl