[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pamiętam, że przyznałam się dotego przed sobą, ale z pewnością nie przypominam sobie, żebym topowiedziała Jessemu.Choć szczerze mówiąc, nie pamiętam za wielepo tym, jak wyprowadził mnie z baru.Byłam wtedy w kiepskimstanie, co też jest jego winą. Nie pamiętam przyznaję się z zażenowaniem. Wiem, że nie pamiętasz. Porusza biodrami. To było cholerniefrustrujące.Wszystko zaczyna do mnie wracać.Naprawdę starał się seksemwyszarpać ze mnie wyznanie miłosne.Z lekkim uśmiechemobserwuje mnie, jak składam wszystko w całość. Wiedziałeś od początku?Wyznania pijaka.Zamęczałam się tym długimi dniami, a on od początku wiedział.Dlaczego nic nie powiedział? Dlaczego zwyczajnie nie porozmawiałza mną? Tyle rzeczy mogło wyglądać inaczej.Uśmiech na jego twarzy znika i pojawia się stoickie spojrzenie. Byłaś pijana.Chciałem to usłyszeć, kiedy jesteś trzezwa.Kobiety ciągle się upijają i wyznają mi dozgonną miłość. Czyżby? pytam.Niemal wybucha śmiechem. Owszem. Spuszcza wzrok. Nie byłem pewien, czy nadalmnie kochasz, po tym jak. Przygryza dolną wargę. % Po moimmałym występie.Zaczynam się śmiać w głębi ducha.Małym występie?! Cholera, tojak wyglądałby duży? Kobiety wyznają mu miłość? Jakie kobiety iile? Na mojej twarzy pojawia się niezadowolenie.Nie podoba mi się,jak bardzo drażnią mnie inne kobiety, które go miały lub kochały.Muszę się natychmiast pozbyć takich myśli.Nic dobrego niewyniknie z takiej wiedzy. Kocham cię powtarzam zdecydowanie, jakbym mówiła toprzed kobietami, które go miały lub kochały.Czuję, że jego ciało sięrozluznia i powoli zaczyna się poruszać we mnie.Obejmuję go całąsobą.Czuję, jakby spadł ze mnie olbrzymi ciężar, ale po chwiliuświadamiam sobie, że nie mam pojęcia, ile lat ma mężczyzna,którego kocham. Jesse, ile masz lat?Podnosi głowę i widzę, że trybiki w jego umyśle zaczynają sięporuszać.Wiem, że zastanawia się, czy powinien mi powiedzieć, ilema lat i przestać odwracać moją uwagę od tego tematu. Nie pamiętam.Aha, może uda mi się rozegrać to na swoją korzyść Skończyliśmy na trzydziestu trzech podpowiadam.Uśmiecha się znacząco. Powinniśmy zacząć od początku. Nie! Przysuwam jego twarz do dołu i pocieram szorstkipoliczek swoim nosem. Stanęło na trzydziestu trzech. Kochanie, kłamczuszka z ciebie. Wybucha śmiechem i trącamnie nosem. Podoba mi się ta gra.Powinniśmy zacząć od początku.Mam osiemnaście lat. Osiemnaście! Avo, nie pogrywaj ze mną. Dlaczego po prostu nie powiesz, ile masz lat? pytamrozdrażniona.To naprawdę nie ma dla mnie znaczenia.Maksymalniema czterdziestkę. Trzydzieści jeden.Teatralnie opadam na łóżko.Wiem, że pamięta. Ile masz lat? Przecież powiedziałem: trzydzieści jeden.Mrużę oczy z niezadowolenia i widzę, że unosi jeden kącik ust wuśmiechu. To tylko liczba nalegam. W każdym razie jeżeli będzieszchciał czegokolwiek kiedykolwiek się ode mnie dowiedzieć,obiecuję, że ci nie powiem.Uśmiech natychmiast znika z jego twarzy. Wiem wszystko, co potrzebuję wiedzieć o tobie.Wiem, coczujesz i nic, co powiesz nie zmieni moich uczuć względem ciebie.Chciałbym, żebyś czuła tak samo.No nie, to poniżej pasa! Oczywiście, że jego wiek nie wpłynie namoje uczucia, ale jestem zwyczajnie ciekawa.To wszystko. Powiedziałeś kiedyś, że jak się dowiem, to mogę od ciebie uciecna kilometr przypominam mu. Nigdzie się nie wybieram.Wybucha śmiechem. Oczywiście, że nie.Avo, dowiedziałaś się najgorszego o mnie inie uciekłaś.To znaczy uciekłaś, ale wróciłaś.Całuje mnie w czoło. Naprawdę sądzisz, że mam problem ze swoim wiekiem? To dlaczego mi nie powiesz? pytam zniecierpliwiona. Bo lubię tę grę. Znów muska mnie nosem.Wzdycham iobejmuję jego ciepłe, pokryte potem ramiona, jednocześnie zaciskającuda wokół jego bioder. Ja nie lubię mówię z niezadowoleniem, zanurzając twarz wjego szyi.Oddycham z zadowoleniem i głaszczę jego plecy.Przezdłuższą chwilę leżymy w milczeniu, lecz gdy jego ciało zaczynadrżeć, przypominam sobie o naszych problemach. Wszystko wporządku? pytam nerwowo.Mocno mnie ściska. Nic mi nie jest.Która godzina?Dobre pytanie.Która godzina.Mam nadzieję, że nie przegapiłamtelefonu Dana.Wiercę się pod Jessem, który pieści moją szyję. Sprawdzę godzinę. Nie, tak mi dobrze narzeka. Na pewno nie jest pózno. Wrócę za sekundę.Mruczy coś z niezadowoleniem, ale unosi się, żeby mnie wypuścići kładzie się na plecy.Wyskakuję z łóżka i idę szukać telefonu.Okazało się, że jest już dziewiąta i że Dan jeszcze nie dzwonił.Co zaulga, chociaż widzę, że mam dwanaście nieodebranych połączeń odJessego.Gdy wracam do pokoju, Jesse bezwstydnie leży nago na łóżku.Spoglądam na siebie i zauważam, że też nie mam nic na sobie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]