[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ona nie żyje. Głos mi drżał. Zabiłam ją i straszliwie tego żałuję, ale to już się stało.Przepraszam. On myśli, że możesz przywrócić ją do życia powiedziała Stella chrapliwym głosem,prawie szeptem.Siedem par oczu w jednym momencie skupiło się na niej. Co? Myślałam, że się przesłyszałam.Jude przykucnął przy niej, sprężony jak wąż, gotowy do ataku.Stella zignorowała go.Nie patrzyła na niego, tylko na mnie. Myśli, że przywrócisz ją do życia powtórzyła.Jude walnął ją w twarz.Jamie drgnął gwałtownie.Megan zaczęła płakać.Adam przyglądał się Jude owi z żywym zainteresowaniem, a nie ze strachem.Noah postąpił krok naprzód.Wzbierała w nim milcząca furia.Kiedy zobaczyłam, jak Jude uderzył Stellę, coś wzbudziło się we mnie i rosło.Nadalkurczowo trzymałam się Noaha, ale przestałam się trząść. Mam przywrócić mu Claire powiedziałam powoli.Stella kiwnęła głową. Tego właśnie chce. Ale skąd ty& zaczęłam i urwałam, gdyż nagle pojęłam.Stella była taka jak my.Była odmieńcem.Popatrzyłam na nią, przyjrzałam się jej twarzyi zrozumiałam, skąd wie.Wiedziała, co myśli Jude.Słyszała jego myśli.Jeśli Jude naprawdę wierzył, że przywrócę Claire do życia, porozrywaną na strzępy,zmiażdżoną, której spopielone szczątki spoczywają na Rhode Island, sześć stóp pod ziemią,musiał być kompletnie oderwany od rzeczywistości.Cierpiał na urojenia.Nie pozostało mi nic innego, jak udawać, że jego urojenia są rzeczywistością. Jude powiedziałam błagalnym tonem.Już to z nim ćwiczyłam. Bardzo chciałabymzwrócić ci Claire.Tylko powiedz mi, jak mam to zrobić.Grymas ściągnął mu rysy. Musisz być zmotywowana powiedział mechanicznie.Znów uderzył Stellę.Brutalnie.Jeszcze mocniej.Czułam, jak mięśnie ręki Noaha napinają się i twardnieją.Jude obrzucił go spojrzeniem i na jego wargach pojawił się uśmiech. Przyłącz się do nas powiedział do niego. Mógłbyś nam pomóc.Coś zmieniło się w Noahu.Odprężył się. W czym dokładnie miałbym pomóc? zapytał głosem, który nie był już obojętny, tylkodemonstracyjnie znudzony.Stella zakasłała.Pochyliła się nad piaskiem i wypluła krew.A potem uniosła głowęi popatrzyła na mnie. Musisz się bać powiedziała. On myśli, że kiedy będziesz się naprawdę bała, zrobiszto.A więc Jude chciał, żebym się bała.Wszystko, co robił, miało mnie przerażać.Pokazaniesię w komisariacie, abym wiedziała, że żyje.Wykradzenie Danielowi klucza, dzięki czemumógł wchodzić do naszego domu, kiedy zechciał, i robić mi zdjęcia we śnie, albo podkładaćróżne rzeczy, jak lalkę.I zaznaczyć, że tam był, że swoją obecnością zbrukał miejsce, któreuważałam za bliskie i bezpieczne.Zabił kota i wyjaśnił mi, dlaczego to zrobił, pisząc na ścianie krwią.I było mu ciągle mało.Nie chciał, żebym gdziekolwiek, z kimkolwiek czuła się bezpiecznie.Ani z własnym ojcem dlatego omal nie zepchnął nas z szosy ani w Horyzontach, gdziestraszył mnie za pośrednictwem Phoebe.Dał jej moje zdjęcie i kazał wydrapać w nim oczy;napisał wiadomość i kazał mi ją podrzucić.Grał na mnie jak na instrumencie, posługując sięPhoebe jak posłusznym narzędziem, aby wytrącić mnie z równowagi, dręczyć i terroryzowaćnawet wtedy, kiedy nie było go przy mnie i nie mógł tego robić osobiście.A wszystko z zemsty, myślałam.Chce pomścić Claire.Ukarać mnie za to, co zrobiłam jemui jego siostrze.Zarazem chce czegoś więcej i dziś muszę mu to dać.Ale nie będę mogła mu tego dać.Powiedział, że muszę być bardziej zmotywowana.Czyli przerażona.Muszę być naprawdęprzerażona, żeby to zrobić.A przecież trzęsłam się ze strachu.Straszliwie się bałam.Bo wiedziałam, że Claire niewróci.Nie było nawet sensu udawać. Jude powiedziałam. Przysięgam, że zrobiłabym to, gdybym tylko mogła.Bardzo miprzykro.Jude przekrzywił głowę i badał wzrokiem moją twarz. Nie jest ci przykro stwierdził. Ale zaraz będzie.Ruchem tak szybkim, że niemal niedostrzegalnym, chwycił w garść rude kędziory Stellii szarpnął ją w górę, jednocześnie wyginając jej kark do tyłu.Megan krzyknęła.Jamie odwrócił wzrok.Adam krzyknął z zaskoczenia.Noah znów kipiał, czułam to.A jednak trwał przy mnie i nie ruszał się.Ja też kipiałam. Myślisz, że jeśli będziesz ją dręczył, sprowadzę ci Claire? zapytałam z furią. Gdybymmogła, już dawno bym to zrobiła.Jude pozwolił Stelli opaść na kolana.Stał i patrzył na nią z góry. O, Boże wyszeptała z jękiem.Uśmiech wypełzł na usta Jude a.Sposób, w jaki to powiedziała, i sposób, w jaki się uśmiechał, rozpaliły moje nerwy dobiałości. O co chodzi?Jude uśmiechnął się jeszcze szerzej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]