[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Zmiana — dumała Srebrzysty Śnieg.— Podróż.Wierzbo, kiedy ostatnim razem pokazałaś mi te heksagramy… tak, ona to zrobiła, Li Lingu, a ja ją zbeształam.Powiedz mi, najzacniejszy nauczycielu, czy to znaczy, że niedługo odejdziesz od nas, by znowu podróżować na Zachód?Za wcześnie na to — żalił się w jej sercu dziecinny, zbuntowany głos — by utracić tego człowieka, który był przyjacielem, nauczycielem i zastępował ojca.Ale jeżeli miał znowu ruszyć w podróż na Zachód, mogło to wyłącznie oznaczać, że Syn Niebios przywrócił go do pełnych łask.Jeżeli naprawdę tak było, Srebrzysty Śnieg będzie się radować.O ile wartościowsza była ta druga myśl niż ta pierwsza, samolubna i bojaźliwa!Li Ling uśmiechnął się i potrząsnął głową.— Dni podróżowania tego oto dokonały się, maleńka pani.Jak wiesz, to Hiung–nu są wielkimi podróżnikami.Shan–yu Khujanga… czy pamiętasz jego imię?— Mój ojciec był jego więźniem — powiedziała Srebrzysty Śnieg.— A ty powiedziałeś kiedyś przed Synem Niebios, że gdyby Khujanga wygrał walkę o zwierzchnictwo za Zachodzie, szukałby przymierza z Państwem Środka.Czy to wiec on przyjeżdża do Chang’an?Ku jej zdumieniu Li Ling roześmiał się, ale w jego śmiechu pobrzmiewał smutek.— A więc podglądałaś dwór tamtego dnia, tak, pani? To twoja sprawka, jak mi się zdaje — rzucił tę uwagę w stronę Wierzby, która zaczerwieniła się.— Odkryłaś kryjówkę dla swojej pani i z niej usłyszała, jak rzucano na nią obelgi.— Ale zobaczyłam i usłyszałam również i ciebie! — odparła Srebrzysty Śnieg.— Wiesz — zadumał się Li Ling — przez cały tamten wieczór Syn Niebios przysięgał, że widział cień swojej utraconej damy, biegnącej korytarzem.Chociaż posiada te wszystkie Jaśminy, Cenne Perły i jakie tam one noszą jeszcze sentymentalne imiona, Syn Niebios jest spokojnym mężczyzną, przywiązuje się głęboko do ludzi i okrutnie boleje, kiedy ich utraci lub kiedy, jak mu się zdaje, zdradzą go.To właśnie jego rozczarowanie powoduje, że wymierza surowszą karę.Teraz wiem, że tak właśnie było, kiedy osądził mnie i kazał mi siedzieć bezczynnie w Wewnętrznych Komnatach.Nie myślę, żeby zapomniał o swojej utraconej miłości.Mimo wszystko, co za konia: ten cień, który zobaczył, to byłaś ty…Głos Li Linga ucichł, a on sam pogrążył się w zadumie.Palce Srebrzystego Śniegu wbrew niej samej zabębniły o matę.— Czy to więc ten shan–yu Khujanga przybywa do Chang’an? Myślałam, że on jest całkiem stary.— I tak jest, dziecko — zgodził się Li Ling.— Stary, poznaczony bliznami i znużony walką.Umarłby, gdyby się zapuścił teraz tak daleko od swoich stepów.Ale wygrał swoją walkę i teraz szuka przymierza.— Dlaczego? — zapytała Srebrzysty Śnieg.— Nas przed Hiung–nu broni Mur.Co powstrzymuje ich przed tym, by za Murem podróżowali wedle swej woli? Może i są barbarzyńcami, ale jeździć mogą swobodnie.Po raz pierwszy, odkąd go spotkała, Li Ling był tak zadowolony z siebie.— Nigdy to, że okazano lekceważenie mojej własnej radzie, nie sprawiło mi większej ulgi.Przed laty, kiedy sam jeździłem po stepie, Khujanga zwykł był wypytywać mnie o Państwo Środka.A ja mu mówiłem: „Wszystkie twoje hordy z trudem dorównałyby populacji paru prefektur, ale sekret waszej siły leży w tym, że jesteście niezależni od Ch’in we wszystkich waszych istotnych potrzebach.Pomyśl o tym, że jedna piąta bogactw Chińczyków wystarczyłaby, żeby kupić wszystkich twoich ludzi.Jedwab i atłas nie są ani w połowie tak odpowiednie dla prowadzonego przez was surowego trybu życia jak filc, a łatwo psujące się łakocie z Chin nie są tak zdrowe jak wasz kumys i sery”.Ale Khujanga nadal hołubi swoje jedwabie i luksusy, a Ch’in uważa za matkę mądrego życia.I dlatego wyśle na dwór jednego z synów jako rękojmię swojej dalszej przyjaźni z Ch’in.— A w zamian?— Ach, pani, gdybyś się była przysłuchiwała, kiedy na dworze mówiłem Synowi Niebios o przymierzu, którego chciałby Khujanga, wtedy wiedziałabyś, czego się spodziewa, jedwabi i złota, i księżniczki Ch’in za żonę, by przypieczętować sojusz.Jako człowiek, który doradzał shan–yu dążenie do zawarcia sojuszu, Li Ling był teraz w wielkich łaskach, co przyjmował z lekką ironią.Niemniej opuścił ją bardzo prędko, z szybkością jaka mogła jeszcze ujść za uprzejmą tylko wśród przyjaciół.Srebrzysty Śnieg siedziała, postukując czubkiem pędzelka o wargę.Zanim karykatura Mao Yen–shou okryła ją niesławą, Srebrzysty Śnieg widywała te ładne, bledziutkie księżniczki.Która z nich zostanie wybrana, by odbyć podróż na Zachód i poślubić starszawego shan–yu? Jakże zdoła to przeżyć taka dziewczyna, która zalewa się łzami po śmierci ptaszka, której grono służebnych potrzebne jest choćby po to, by ubrać ją rano?Taka dziewczyna naprawdę może oszaleć, zanim wyruszy z Hiung–nu.I znowu Srebrzysty Śnieg postukała się pędzelkiem po wardze.Mój ojciec i Li Ling opowiadali mi o Zachodzie, może nie bardzo dużo, ale na pewno więcej, niż może wiedzieć taka dziewczyna.Może… może mogłabym z nią porozmawiać, pocieszyć ją.Przeszyła ją zazdrość tak gorąca, że dłoń, w której trzymała pędzelek, zadrżała.Przynajmniej ta dziewczyna będzie wolna! Przymknęła oczy, żeby móc lepiej smakować nagłą wizję krainy, której nigdy nie widziała: step — szorstkie zielone łodyżki, falujące latem jakby wiatr rysował smugi na sadzawce, grzmiące po ziemi konie, trawa muskająca ich boki; chłód zimy, z wyjącym wiatrem, który gromadził swą furię poprzez tysiące li, albo żar, wypalający piach i kamyki na najdalszej pustyni.Wkrótce szepty przebiły nawet samotność Srebrzystego Śniegu.Cenna Perła została przez Syna Niebios podniesiona do wyższej godności.Wkrótce mogła zostać nawet samą Znamienitą Małżonką, lub jedną z kilku.To były jedyne wieści dotyczące samego dworu, reszta dotyczyła Hiung–nu.Nadworne damy, a także niektórzy mężczyźni i eunuchowie, odczuwali rzetelną radość, opowiadając jeden drugiemu przerażające historie o Hiung–nu.Historyjki te zaczęły zataczać szerokie kręgi natychmiast po tym, jak Mao Yen–shou ogłosił, że nie można odstąpić żadnej z księżniczek na żonę dla barbarzyńcy.Zamiast tego Syn Niebios „zaadoptuje” jedną z pięciuset pozostałych dam, które ponad rok temu wprowadzono do Pałacu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]