[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W Z.była jeszcze jedna kategoria, gdzie in-dziej nie znana.W celi p.Artura należał do niej niejaki p.Józef %7łółkiewicz.Był to więzieńdobrowolny, osadzony tarn wraz z innymi dla dogodności sądu wojennego, któremu zależałowiele na przekonaniu wszystkich inkwizytów, iż popełnili zbrodnię zaburzenia spokoju pu-blicznego, a który niezbyt był szczęśliwym w zestawieniu dowodów prawnych i niezbyt by-strym w ich śledzeniu.P.%7łółkiewicz tedy, który miał wszystkie zewnętrzne pozory nieubła-ganego pogromcy wrogów ojczyzny, opowiadał towarzyszom niedoli swoje czyny wojenne i427paketbot (z ang.) statek pocztowy.428qua-profos częścią profos.429sztrucak (z niem.) siennik; kapustrak (z niem.) podgłówek; esszalu (z niem.) miska; leila (z niem.) łyżka.157rewolucyjne, a ci odwzajemniali mu się podobnym opowiadaniem ze swojej strony, po czymon zdawał audytorowi raport z ich zeznań i sąd wojenny skazywał każdego inkwizyta na 1 do6 miesięcy więzienia, potrzymawszy go od 3 do 8 miesięcy w śledztwie.P.%7łółkiewicz starał się zawrzeć także znajomość z panem Arturem i wybadać go co dojego pochodzenia.Ale po bolesnych doświadczeniach, które bohater nasz poczynił był w ob-wodzie cybulowskim, okazywał on się nader małomównym w tym względzie.Przebąknąłtylko, że jest z Królestwa, że był w oddziale Zameczka430 i że się nazywa Kukielski.Ani sło-wa o księżnej matce, o księżniczce siostrze, o zamku nad Pskowskim Jeziorem i o dobrachnad Dnieprem.Tego dnia pan %7łółkiewicz zdał sprawę audytorowi, że nowy więzień jest po-dejrzliwym, zamkniętym w sobie i że nie chce się przyznać, jak się nazywa.Nazajutrz %7łółkiewicz zapytał go od niechcenia, czy nie zna przypadkiem we Lwowie paniSzeliszczyńskiej? P.Artur zmięszał się i odpowiedział, że zna trochę tę damę.W godzinępózniej p.audytor wiedział już o tym zeznaniu.%7łółkiewicz otrzymał z kasy sądu wojennego30 ct.w.a.tytułem wynagrodzenia, a kapral odprowadzając go do kazni kopnął go nogą wo-bec wszystkich innych więzniów, dodając: Verfluchter Polak!431 dla okazania, że spomiędzycałej zgrai insurgentów432 sąd wojenny tego jednego najbardziej nienawidzi i prześladuje.Pan%7łółkiewicz żalił się następnie p.Arturowi, że audytor groził mu kijami, jeżeli się nie przyzna,że zamordował radcę Kuczyńskiego433.To poruszyło p.Artura tak dalece, że przyznał mu się,iż zna dobrze panią Szeliszczyńską, ale nie chciałby, ażeby to doszło do wiadomości sądu, bostosunki z powstańcami mogłyby narazić tę damę na nieprzyjemności.Jak widzimy, bohater nasz zmieniony był nie do poznania i uwziął się teraz mówić praw-dę, straciwszy tyle czasu na jej przystrajaniu w różne niepotrzebne dodatki.Ale audytor miałoko tak wprawne, że za pierwszym spojrzeniem odgadł, iż ma do czynienia z niepoprawnymkłamcą nie wierzył tedy ani słowu ze wszystkich jego zeznań.Przywołany do protokołu p.Artur oświadczył, że nazywa się Kukielski, jest rodem zKrólestwa Polskiego, brał udział w powstaniu przeciw Moskwie, schronił się następnie naterytorium austriackie i prosi, ażeby mu pozwolono wyjechać za granicę, do Niemiec albo doSzwajcarii! Pan audytor dyktował to wszystko po niemiecku swemu pisarzowi, kiwał głowąuśmiechając się filuternie i odesłał pana Artura na powrót do kazni, oświadczając mu, że bę-dzie siedział w więzieniu poty, póki nie powie prawdy.A miał słuszność p.audytor, jeżeli kiwał głową i uśmiechał się filuternie i jeżeli nie chciałwierzyć p.Arturowi.P.audytor wiedział już bowiem prawdę , a to w ten sposób:Na drugi dzień po wyjezdzie p.Artura z Błotniczan zajechał przed mieszkanie starostyobwodowego w Z.kocz żydowski z dzwonkami, z którego wysiadły dwie d a m y, obydwiebardzo piękne i bardzo zapłakane.Damy te wpadły do pana starosty i starsza z nich, rozkosz-na, około trzydziestoletnia brunetka, wśród wielkiego płaczu i głośnego łkania opowiedziaładługą historię tej treści.Mąż jej, Henryk Szeliszczyński, wielki ladaco, karciarz, włóczęga iamator wszystkich żon, z wyjątkiem swojej własnej, porzucił ją od lat kilku i wałęsał się zagranicą, a na koniec, zapewne sprzykrzywszy sobie to szkaradne życie, wrócił do kraju i wziąłudział w powstaniu.Pani Szeliszczyńska spostrzegła go we Lwowie i śledziła za nim, ale jejuszedł i dopiero teraz dowiedziała się z pewnością, że niegodny jej małżonek wydaje się zaArtura Kukielskiego z Królestwa i że każe się wiezć do Moskwy, byle uciec przed żoną.Tamoczywiście nie będą mogli mu udowodnić niczego, bo żaden Kukielski nigdy nie istniał, i430Oddział Zameczka oddział powstańczy w Płockiem, pod dowództwem Władysława Cichorskiego,pseud.Zameczek.431verfluchter (niem.) przeklęty.432insurgent (z łac.) powstaniec.433W pazdzierniku 1863 roku zasztyletowano we Lwowie sędziego śledczego, radcę Leopolda Kuczyńskiego,który prowadził dochodzenie przeciw powstańcom.158puszczą go po najdłuższym śledztwie, po czym (tu pani Szeliszczyńska zachodziła się od pła-czu) ożeni się z jaką Moskiewką.Błagała tedy pana starostę, ażeby tego niewiernego jej mężakazał zawrócić z drogi, z urzędu zmusił do wypełniania obowiązków małżeńskich, obiecującprzy tym, że wydrapie mu oczy, skoro tylko okoliczności na to pozwolą.Pan starosta sam był żonatym i czuł nieraz, że słodkie jarzmo matrymonialne może wistocie wzbudzić w człeku ochotę dostania się na Sybir albo na księżyc, albo na inną jaką pla-netę, gdzie zawarte tu na ziemi śluby przestają być obowiązującymi.Opowiadanie pani Sze-liszczyńskiej było zresztą tak widocznie prawdziwym, narzekała tak energicznie na niewier-ność swego małżonka i tak stanowczo obiecywała wydrapać mu oczy, że pan starosta niemógł się wahać ani chwili.Wydał w porozumieniu z władzą wojskową rozkaz, ażeby zawró-cono z drogi mniemanego poddanego moskiewskiego, Artura Kukielskiego, zwanego takżeksięciem Arturem Czetwertyńskim, i ażeby go odstawiono do sądu wojennego w Z.Wszak itak kara musiała dosięgnąć zbrodniarza politycznego, jak i w Moskwie, a na każdy sposóbnależało sprawdzić zakwestionowaną identyczność osoby.P.audytor otrzymał tedy natychmiast polecenie udowodnić pomienionemu Arturowi Ku-kielskiemu, że się nazywa Henryk Szeliszczyński, i ukarać go 1.za zbrodnię zaburzenia spo-kojności publicznej, 2.za nielegalne wydalenie się z kraju, 3.za używanie fałszywych na-zwisk i paszportów, po czym miano go oddać w ręce władzy politycznej.Cała tedy usilność pana audytora skierowaną była ku wypełnieniu tych poleceń.Przezdwa miesiące około dziesięć razy p.Artur wzywany był do protokołu i napominany, ażebypowiedział prawdę.On tymczasem twierdził uporczywie, że się nazywa Artur Kukielski.Sprowadzono panie Szeliszczyńską, pannę Celinę, ich służącą i kucharkę ze Lwowa, ukrytoich za firanką u okna w gmachu sądowym i pokazano im kilkunastu więzniów przechadzają-cych się po podwórzu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]