[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co oni z nim zrobią?Rodziciel powiedział mu, że będzie się uczył,ale on nie wiedział nawet, co to znaczy uczyćsię i kiedy zapytał o to Rodziciela, okazało się, żeów także nie wiedział.Minęło trochę czasu, zanim się dowiedział.Okazało się, że było to bardzo przyjemne uczucie,bardzo przyjemne, ale nie pozbawione pewnychkłopotliwych aspektów.Twardy, który po raz pierwszy nazwał golewem, był jego pierwszym nauczycielem.Nauczyłgo interpretować zapisy fal.To, co kiedyśwydawało mu się niezrozumiałym szyfrem,zamieniło się w słowa równie jasne jak te, któretworzył przez swoje własne wibracje.Po jakimś czasie przestał widywać pierwszego,zastąpił go inny Twardy.Upłynęło trochę czasu,zanim to spostrzegł.Trudno było w początkowychdniach nauki odróżnić jednego Twardego oddrugiego, rozróżniać ich głosy.Pózniejprzychodziło mu to już znacznie łatwiej.Mimo iżkrok po kroku stawał się coraz pewniejszy, drżałprzy każdej zmianie.Nie rozumiał jej znaczenia.Raz zdobył się na odwagę i zapytał: - Gdzie jestmój nauczyciel, Wasza Twardość?- Gamaldan? Gamaldan nie będzie cię już uczył,lewie.Odinowi odjęło mowę.Po chwili jednakpowiedział: - Ale chyba Twardzi nie odchodzą.-Nie wiedział jak zakończyć.Nowy Twardy nie starał się niczego wyjaśniać ibynajmniej nie przejawiał najmniejszej chęci dorozmowy o tym.Pózniej, o czym przekonał się Odin, było tak jużzawsze.Twardzi unikali rozmów dotyczących ichsamych.Nad każdym innym tematem potrafilirozwodzić się bez żadnych ograniczeń.O sobiejednak nie mówili nic.Z licznych przesłanek Odin wywnioskował, żeTwardzi także odchodzą.Nie byli nieśmiertelni(co wielu Miękkich brało za pewnik).Jednakżaden Twardy nic o tym nie wspominał.Odin iuczniowie czasami dyskutowali na ten temat,jednak nie bez pewnych oporów.Każdy był wstanie przedstawić jakiś szczegół dowodzącynieubłagalnie śmiertelności Twardych.Rozważalije dokładnie.Nie odważyli się jednakpodsumować tego, co było już wystarczającooczywiste.Woleli pozostawić kwestięnieśmiertelności Twardych nie rozstrzygniętą.Twardzi nie zwracali uwagi na aluzje o ichśmiertelności.Nie czynili niczego, by tozatuszować.Nigdy jednak nie nawiązywali dotematu.A kiedy zadawano im bezpośrednie pytanie(czasami się zdarzało), nie odpowiadali na niewprost; nie przeczyli temu, ani też niepotwierdzali.Jeżeli jednak odchodzili, to musieli się takżerodzić, o czym także nic nie wspominali.Odinnigdy nie widział małego Twardego.Sądził, że Twardzi czerpali energię ze skał, anie ze Słońca - a przynajmniej, że absorbowalirozdrobnioną czarną skałę.Niektórzy studencimyśleli podobnie.Inni gwałtownie odrzucali tenpogląd.Nie potrafili dojść do żadnej ostatecznejkonkluzji, bo nikt nie widział, żeby Twardzicokolwiek jedli.O tym Twardzi również niechcieli rozmawiać.W końcu Odin uznał, że skrytość jest po prostucechą ich osobowości.Być może wynikała zsamotności, z faktu, że nie tworzyli triad.Roztaczali wokół siebie ochronny pancerzmilczenia.Odin uzyskał natomiast tak istotną informację, żewątpliwości dotyczące prywatnego życiaTwardych zupełnie przy niej blakły.Dowiedziałsię, że cały Wszechświat się kurczy.zmniejsza.Powiedział mu o tym Losten, jego nowynauczyciel.Odin zapytał o puste jaskinie, ciągnące się wnieskończoność, którymi pokryta była cała planeta,a Losten był najwyrazniej zadowolony z pytania.-Czy boisz się o to pytać, Odinie?(Twardzi zwracali się teraz do niego poimieniu, a nie jedynie przez jakieś ogólnenawiązywanie do jego płci.Za każdym razem, gdysię do niego w ten sposób zwracano, odczuwałdumę.Wielu tak do niego mówiło.Odin byłgeniuszem i sposób, w jaki się do niego zwracano,zdawał się to potwierdzać.Losten niejednokrotniewyrażał swe zadowolenie z ucznia.)Odin rzeczywiście się bał i po krótkim wahaniuprzyznał się.Aatwiej było wyznawać swoje brakiTwardym niż kolegom Racjonałom, znaczniełatwiej niż Trittowi.O tym, żeby je wyznaćTrittowi, wolał nawet nie myśleć.(To byłojeszcze przed przybyciem Dui.)- Dlaczego więc pytasz?Ponownie się zawahał.Po czym zaczął powoli:- Puste jaskinie niepokoją mnie, ponieważ, kiedybyłem mały, mówiono mi, że było w nich pełnopotworności.Ale nic o nich bezpośrednio niewiem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]