X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jakim cudem tu dotarliście?- Powiedzmy, że poznaliśmy tajemnice lewitacji - wycedził Herberto.- Coś podobnego - powtórzył.- A dlaczego jesteście cali usmarowani błotem?- Kawałek przepełzaliśmy pod ziemią - wycedził Jakub.Dziwnie szybko wyleczyłeś się z LSD.- Wydaliłem przez skórę.Swoją drogą to nie sądziłem, że możecie otruć gościa.- Gościa nie.Ale w czasie wojny wolno stosować fortele.- Ty to nazywasz fortelem? Mało ducha nie wyzionąłem.- Niewielka strata dla ludzkości.Żądam po raz ostatni.Odczaruj dziewczyny.- Nie.Jakub wyciągnął rewolwer.- Więc zginiesz.- Nie wiesz czy ktoś nie stoi miedzy nami.- Na dziurze idioto?Strzelił.Czarownik złapał się za przestrzelone ramię.Jedna z jego rąk rozwiała się w powietrzu.Upadł na kolana ale zaraz poderwał się.Zmodyfikował swój wygląd.Znowu miał obie ręce.Brudny sweter zamienił w garnitur z krawatem.- Bardzo śmieszne - powiedział.Jakub wystrzelił z znowu.Tym razem trafił go w okolice stawu biodrowego.Ranny zatoczył się i oparł o mur.- Sam także umiem strzelać z rewolweru - powiedział.W jego dłoni błysnęła poniklowana lufa jakiegoś archaicznego samopału.Herberto wydobył z kieszeni sztylet i rzucił.Trafił czarownika w gardło.Ten osunął się na kolana.- Ty sukinsynu - wycharczał z uznaniem a potem znieruchomiał.- Zabity? - zaciekawił się Jakub.- Chyba tak.Podszedł do ciała.Zwłoki przemieniły się.Leżał przed nimi trup wychudłego starca o ciele pokrytym bliznami.Trup nie miał lewego przedramienia.Ręka kończyła się paskudną szarpana raną od cięcia łopaty.- Co dalej?- Może by zakopać?Egzorcysta amator zepchnął ciało do piwnicy.Wziął sztylet zakonnika i odciął leżącemu głowę.- Nie chciałbym aby przyszedł którejś nocy wypić mi krew - wyjaśnił.Następnie spędzili dwie godziny na ciężkiej pracy.Spychali na dół kamienie i cegły aż piwniczka została wypełniona po brzegi.- To już koniec - powiedział Jakub.Wracasz ojcze do siebie?- Chyba na razie pojadę do Chełma.Chcę poszukać jeszcze tego posągu.- Nie wiadomo gdzie jest?- Góra Dziewic.Obłaziłem całą Górkę.Cmentarz, kościoły, przejrzałem dokumentację.Nie ma śladu.- Góra Dziewic? To nic dziwnego, że nic nie znalazłeś.- Dlaczego?- Pewnie chodziło o miejsce zwane Dziewiczą Górką.To niedaleko od miasta.I chyba nawet stoi tam kamień z jakimś napisem.- Sprawdzę to.ale najpierw musimy zobaczyć, czy dziewczyny zostały odczarowane.- Aha.- Czeka nas długi spacer.- Pójdziemy do Tomasza.Niech nas podwiezie swoim traktorem.Godzinę później znaleźli się na Starym Majdanie.Monika wyszła im na przeciw.- I jak? - zapytał egzorcysta.- Wszystko wróciło do normy.Ja to już ja.- W porządku.Tedy zabieramy się dalej do twojej pracy magisterskiej.Nauczę cię dzisiaj wywoływać suszę.Zakonnik skrzywił się a potem znienacka przyłożył Jakubowi dłoń do czoła.Gospodarz znieruchomiał jak sparaliżowany a zaraz potem osunął się bezwładnie na ławkę.- Przykro mi ale takie są zasady - powiedział Herberto.Zostaw te sprawy specjalistom.- W tych stronach to ja jestem specjalistą - wycedził Jakub.- A jeśli ci się wydaje, że nakładaniem rąk jesteś w stanie zatrzeć ścieżki mojej pamięci to jesteś, z całym szacunkiem, skończonym frajerem.Niespodziewanie poderwał się z ławeczki, zawył i wydarł z płotu sztachetę.Zakonnik rzucił się do ucieczki.Starzec gonił go dobre dziesięć minut.Wrócił zadyszany.- Cholera - powiedział.- I pomóż tu takiemu.- Chyba jednak nie napiszę tej pracy.Jakub uśmiechnął się.Objął ją ramieniem.- Marice załatwię ogiera na jutro rano - powiedział.- A twój chłopak siedzi w piwnicy.- Wykastrujemy go? - zaproponowała.Śmieli się długo.EpilogWysłannik Watykanu, egzorcysta Herberto Saleta został znaleziony dwa dni później na szczycie Dziewiczej Górki na przedmieściach Chełma.Wedle zeznań naocznego świadka to coś co wypruło mu wnętrzności przypominało skrzyżowanie goryla z człowiekiem, względnie goryla z niedźwiedziem.Wobec faktu, że owa charakterystyka dobrze pasowała do pewnego funkcjonariusza polskiego kontrwywiadu rząd Portugalii pozwolił sobie na ostry protest dyplomatyczny.Koniec [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.