[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZastanawiaÅ‚am siÄ™, czy Jesse tak nakryÅ‚a do kolacji, czyChristy to zrobiÅ‚a wykorzystujÄ…c naszÄ… chwilowÄ… nieobecność.UżywaÅ‚am jadalni tylko podczas niedzielnych Å›niadaÅ„ i Å›wiÄ…t,kiedy goÅ›cie nie pomieÅ›ciliby siÄ™ w kuchni.UsiadÅ‚am po prawej rÄ™ce Adama, a Christy zajęła miejsce polewej, uprzedzajÄ…c Jesse.Dziewczyna uÅ›miechnęła siÄ™ do mnieprzepraszajÄ…co i usiadÅ‚a obok.- No dobrze - odezwaÅ‚a siÄ™ Christy, gdy wszyscy siÄ™usadowili.- Wsuwajcie.Kanapki zostaÅ‚y pokrojone w trójkÄ…ciki i uÅ‚ożone na tacypoÅ›rodku stoÅ‚u; prezentowaÅ‚y siÄ™ piÄ™knie: idealnie usmażonybekon, czerwone pomidory i jasna, chrupiÄ…ca saÅ‚ata.Ogromna,krysztaÅ‚owa salaterka z surówkÄ… staÅ‚a obok talerza z grzankami.Serwetki byÅ‚y idealnie zÅ‚ożone, no i byÅ‚a jeszcze waza zliliami, przyniesionymi z ogrodu.CaÅ‚y stół wyglÄ…daÅ‚ jakby MartaStewart i Gordon Ramsey przyszli do mojego domu, by urzÄ…dzićkolacjÄ™ dla kilkorga przyjaciół.Mary Jo wzięła kÄ™s kanapki i aż siÄ™ rozpÅ‚ynęła - Nie jadÅ‚amtak dobrych BLT od tego pikniku, który urzÄ…dziÅ‚aÅ› z okazji DniaNiepodlegÅ‚oÅ›ci.PamiÄ™tasz? ZrobiÅ‚aÅ› wÅ‚aÅ›nie piÄ™trowe kanapki zbekonem i ciasto marchewkowe.TÄ™skniÄ™ za nimi.Tak rozpoczęła siÄ™ rozmowa o starych, dobrych czasach,która ostatecznie objęła wszystkich, wÅ‚Ä…czywszy w to Adama, anawet Warrena.Jesse spotkaÅ‚a siÄ™ ze mnÄ… wzrokiem i skrzywiÅ‚awspółczujÄ…co.Nie wiem, czy Christy przejmowaÅ‚am mój domprzypadkowo, czy celowo, ale jej nie ufaÅ‚am.Wiem, co ja bymzrobiÅ‚a gdyby Adam należaÅ‚ do kogoÅ› innego - użyÅ‚abym kłów lubbroni a nie BLT, ale Christy dysponuje arsenaÅ‚em innego rodzaju.WiedziaÅ‚am, że jedynym sposobem na odzyskanie kontroli jestbycie jÄ™dzÄ…, ale to też byÅ‚by pewnego rodzaju przegrana.- Smakuje ci kanapka? - spytaÅ‚a Christy, gdy rozmowa ostarych dobrych czasach zaczęła przygasać.- Jest bardzo dobra - odpowiedziaÅ‚am.- DziÄ™kujÄ™ zaprzygotowanie kolacji.Mary Jo spojrzaÅ‚a na mnie krzywo.- Można by pomyÅ›leć, żeskoro dopiero przyleciaÅ‚aÅ› i masz obrażenia, to ktoÅ› inny mógÅ‚byzająć siÄ™ kolacjÄ….- Ja to miaÅ‚am zrobić - odezwaÅ‚a siÄ™ Jesse, - ale mamapowiedziaÅ‚a&- PowiedziaÅ‚am, że chcÄ™ przygotować jej ulubiony posiÅ‚ek,bo nieczÄ™sto siÄ™ widujemy.- Christy uniosÅ‚a wzrok, a jejniebieskie oczy, takie same jak Jesse, wypeÅ‚niÅ‚y siÄ™ Å‚zami, zktórymi dzielnie walczyÅ‚a.- Wiem, że to moja wina.Nie jestemdobrÄ… matkÄ….Nie kÅ‚amaÅ‚a.WierzyÅ‚a w to, co powiedziaÅ‚a.Trzeba byÅ‚o toprzyznać, zaakceptowaÅ‚a swÄ… odpowiedzialność za wszystko, coprzeszÅ‚a przez niÄ… Jesse, tyle, że& mówiÄ…c to, patrzyÅ‚a na Adama.Potem rozejrzaÅ‚a siÄ™ po zebranych.Nie spojrzaÅ‚a na Jesse.To niebyÅ‚y przeprosiny, tylko zyskiwanie współczucia.I nie tylko ja tozauważyÅ‚am.Jesse powoli odÅ‚ożyÅ‚a widelec.- DziÄ™kujÄ™ za kolacjÄ™, mamo.Jest dobra.Tylko nie czujÄ™ siÄ™ dzisiaj zbyt dobrze.PójdÄ™ na górÄ™ iodrobiÄ™ lekcje.Wzięła swój talerz i odniosÅ‚a go do kuchni, zostawiajÄ…c nasw ciszy.Gdybym coÅ› powiedziaÅ‚a, to przekrÄ™ciÅ‚aby wszystko tak,że odejÅ›cie Jesse lub jej niedociÄ…gniÄ™cia rodzicielskie staÅ‚yby siÄ™mojÄ… winÄ…, wiÄ™c trzymaÅ‚am buziÄ™ na kłódkÄ™.Nie wiem, dlaczegonikt inny siÄ™ nie odezwaÅ‚.- Widzisz? - powiedziaÅ‚a ochryple Christy, gdy tylko JesseoddaliÅ‚a siÄ™ wystarczajÄ…co daleko.- Nie wiem, czemu topowiedziaÅ‚am.WiedziaÅ‚am, że jÄ… to zdenerwuje.Nie chce zranićmoich uczuć, ale też nie bÄ™dzie kÅ‚amać.Od pewnego czasu braÅ‚am udziaÅ‚ w dramacie życia Christy: Przepraszam Jesse, wiem, że miaÅ‚am po ciebie przyjechać alboty miaÅ‚aÅ› do mnie przylecieć, ale teraz jest mi to nie na rÄ™kÄ™.Wymówki byÅ‚y różne, od nowych chÅ‚opaków do podróżysÅ‚użbowych do Rio.WiedziaÅ‚am, że doskonale potrafimanipulować ludzmi, a wciąż jednak wyraz jej twarzy sprawiaÅ‚,że jej współczuÅ‚am.- To nic - pocieszaÅ‚a jÄ… Mary Jo.- Teraz macie czas, byuÅ‚ożyć sobie stosunki na nowo.Nagle caÅ‚e moje współczucie wyparowaÅ‚o, zepchniÄ™te przezkonsternacjÄ™.To na ile Christy zamierza tu zostać?- Nie wiem - wyszeptaÅ‚a smutno Christy, dÅ‚ubiÄ…c widelcemw pozostaÅ‚oÅ›ciach surówki.- Mam nadziejÄ™.Adam poklepaÅ‚ jÄ… po ramieniu.PochÅ‚aniaÅ‚am jedzenie z powolnÄ… determinacjÄ…, a fakt, żebyÅ‚o smaczne, wcale mi nie pomagaÅ‚.Umiem upichcić wszystko,co wsadza siÄ™ do piekarnika i ma w sobie cukier oraz czekoladÄ™.Nie liczÄ…c tego, jestem marnÄ… kucharkÄ….Adam jest w tym o wielelepszy, a jego żona jest mistrzyniÄ… gotowania.Majonez, którymudekorowano kanapki zrobiÅ‚a sama i to praktycznie z resztek.- Zatem - odezwaÅ‚ siÄ™ Warren odkÅ‚adajÄ…c resztki na talerz -jeÅ›li wszyscy skoÅ„czyli, to mam kilka pytaÅ„ odnoÅ›nie pani byÅ‚egochÅ‚opaka.- Ona jest ranna i zmÄ™czona - zaprotestowaÅ‚a Mary Jo.- Czypytania nie mogÄ… poczekać, aż wydobrzeje?- Nie - odpowiedziaÅ‚ Adam.- Musimy jak najszybciej siÄ™ znim rozprawić, żeby Christy mogÅ‚a wrócić do Eugene i doswojego życia.Christy zwróciÅ‚a oczka na mojego męża i powiedziaÅ‚a: -Zastanawiam siÄ™ nad powrotem do domu.PrzeÅ‚ykane wÅ‚aÅ›nie jedzenie trafiÅ‚o mi do niewÅ‚aÅ›ciwejdziurki i wywoÅ‚aÅ‚o paroksyzm kaszlu.RozdziaÅ‚ 3PONIEDZIAAEK WIECZÓR- Cóż - odezwaÅ‚ siÄ™ Warren z mocnym, teksaÅ„skimakcentem, zagÅ‚uszajÄ…c mój napad kaszlu - nie bÄ™dÄ™ siÄ™ na tentemat wypowiadaÅ‚.To wyÅ‚Ä…cznie pani sprawa, gdzie bÄ™dzie panimieszkać.Jednak im szybciej pozbÄ™dziemy siÄ™ czÅ‚owieka, któregosiÄ™ pani obawia, tym bÄ™dzie pani bezpieczniejsza.ProszÄ™ mipowiedzieć jak go pani poznaÅ‚a oraz wszystko co pani o nim wie.Christy wytrzeszczyÅ‚a lekko oczy, sÅ‚yszÄ…c twardÄ… nutÄ™autorytetu w jego gÅ‚osie i wyglÄ…daÅ‚a jakby miaÅ‚a szesnaÅ›cie a nieponad czterdzieÅ›ci lat.- No dobrze - odpowiedziaÅ‚a.Warren siÄ™gnÄ…Å‚ do tyÅ‚u i podniósÅ‚ z podÅ‚ogi notes, któryrzuciÅ‚ tam, gdy zasiadaliÅ›my do stoÅ‚u.- Zacznijmy od pierwszego spotkania.Kiedy i gdzie?- Dwa miesiÄ…ce temu, na poczÄ…tku lutego; mogÄ™ sprawdzićdokÅ‚adnÄ… datÄ™.Razem z przyjaciółkami wybraÅ‚yÅ›my siÄ™ naweekend do Reno, żeby zabawić siÄ™ w kasynie.ByÅ‚o tam dużoludzi, a w zwiÄ…zku z tym, że robiÅ‚yÅ›my takie wypady co miesiÄ…c,znaÅ‚yÅ›my sporo z nich - bawiÅ‚a siÄ™ talerzem.- On podszedÅ‚ donaszego stolika.ByÅ‚ przystojny, mÅ‚odszy ode mnie, miaÅ‚ na sobiegarnitur.Taki jak twój stalowoszary, który byÅ‚ bardzo drogi,pamiÄ™tasz?Adam przytaknÄ…Å‚, a ja zrobiÅ‚am siÄ™ zazdrosna o jejwspomnienia o Adamie, choć przecież sama widywaÅ‚am go czÄ™stow garniturze.Pewnie dlatego, że nigdy nie widziaÅ‚am go w tymstalowoszarym, o którym wspomniaÅ‚a.PatrzÄ…c na mojego męża, ciÄ…gnęła: - Nie chodziÅ‚o o kolor,ale o krój.WyglÄ…daÅ‚ na drogi, ale nie w stylu utrzymanek albo chcÄ™ zrobić na tobie wrażenie.MiaÅ‚ jasne oczy i patrzyÅ‚wyÅ‚Ä…cznie na mnie.Wysoki, zÅ‚ote wÅ‚osy, Å›niada cera, w typieÅ›ródziemnomorskim.Duży.- A dokÅ‚adniej?SpojrzaÅ‚a na Warrena.- Wyższy od pana.Lepiej zbudowany,same mięśnie.Jak kulturysta.- Znowu powÄ™drowaÅ‚a wzrokiemdo Adama.- MusiaÅ‚ spÄ™dzać sporo czasu na siÅ‚owni, ponieważtylko u Adama widziaÅ‚am podobnÄ… muskulaturÄ™.A kiedy na mniepatrzyÅ‚, to naprawdÄ™ mnie widziaÅ‚.Do gÅ‚Ä™bi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]