[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przy okazji okazaÅ‚o siÄ™, że po podaniu już pierw-szych dawek pridinolu zaczÄ…Å‚ ustÄ™pować ból i z paraliżujÄ…ce-go, przeszedÅ‚ w fazÄ™ dojmujÄ…cego, nastÄ™pnie szybko staÅ‚ siÄ™zaledwie dokuczliwym, a po kilkunastu dniach zniknÄ…Å‚ zupeÅ‚-nie.%7Å‚ycie stawaÅ‚o siÄ™ piÄ™kne.Na poczÄ…tku obawiaÅ‚em siÄ™, czyaby nie zlasowano mi mózgu i czy nie zostanÄ™ półdebilem,który nie może zbliżyć siÄ™ do telewizora, i dla którego przy-swojenie najprostszej informacji tekstowej bÄ™dzie niemożliwe.Ale z czasem, jak ustÄ™powaÅ‚o nasycenie lekami, zaczÄ…Å‚em tole-rować telewizor i czytać, wpierw ogÅ‚oszenia w gazecie, byw koÅ„cu pochÅ‚onąć caÅ‚Ä… opasÅ‚Ä… trylogiÄ™ Dumasa o trzechmuszkieterach.Na krótko po moim zainstalowaniu siÄ™ w Rze-szowie odwiedziÅ‚a mnie Artemida z moim bratem.I te wÅ‚aÅ›niechwile, jakie spÄ™dziÅ‚em z nimi, zupeÅ‚nie wolny od trosk,wspominam z rozrzewnieniem.Nawet to, że mówili na mnie:tucznik, spaÅ›lak, czy też opas.~ 90 ~10.PosÅ‚owieCzy ktoÅ› z was chciaÅ‚by pójść do piekÅ‚a? OczywiÅ›cie po-Å‚owa z was odpowie, że tak, że w piekle jest fajnie i Å›wietneimprezy jakie wystawia Lucyfer, że najlepsze laski już tam sÄ…i można pić i ćpać do woli.Otóż ćpać.To sÅ‚owo wywoÅ‚ujeu wszystkich dziwne dreszcze na tyle przyciÄ…ga, co i odpy-cha.PoÅ‚owa z was, gdyby miaÅ‚a tylko okazjÄ™, to by przyćpaÅ‚a a jeÅ›liby to nie wiÄ…zaÅ‚o siÄ™ z żadnymi konsekwencjami, toi wszyscy.Ale wierzcie mi nie na sÅ‚owo, bo zaraz przeczytaciecoÅ›, co przekona was, że narkotyki to najprostsza droga dopiekÅ‚a tego po Å›mierci i za życia.puny to koÅ‚aczÄ…ce siÄ™miedzy nami dziwne istoty, które na pewnym etapie uzależ-nienia sprzedaliby matkÄ™ i ojca za dziaÅ‚kÄ™ nie, nie po to, że-by poczuć haj, ale, żeby poczuć siÄ™ normalnie.Tak jak wy czu-jecie siÄ™ teraz, prawdziwy ćpun czuje siÄ™ dopiero po zażyciudziaÅ‚ki.WiÄ™c ćpuny majÄ… piekÅ‚o już za życia.Główny bohater wpada w piekÅ‚o najgorsze z możliwych, bopo zażyciu ogromnej iloÅ›ci narkotyków udaje siÄ™ w swojÄ… naj-dÅ‚uższa podróż podróż do Tartaru tej części Hadesu (kró-lestwa podziemi) gdzie cierpienie i to fizyczne jest imma-nentnÄ…, przyrodzona częściÄ… bytu.Cierpi on niesÅ‚ychane katu-sze wywoÅ‚ane przez lek psychotropowy, którym go tam fasze-rujÄ… jak dobrÄ… kaczkÄ™ rodzynkami.Każdy zastrzyk potÄ™gujetylko ból.Aż bohater Mirek mówi w koÅ„cu, że przekonaÅ‚ siÄ™~ 91 ~o tym, że piekÅ‚o jest miejscem, gdzie odbiera siÄ™ najgorszekatusze i to nie w jakichÅ› kotÅ‚ach ze smoÅ‚Ä…, ale w porzÄ…dnymilitarny sposób przydzielanymi szprycami.Czy mamy żaÅ‚ować Mirka? Przecież dostaÅ‚ siÄ™ na gÅ‚Ä™bieTartaru z wÅ‚asnej woli.Czy aby z wÅ‚asnej? Gdyby wiedziaÅ‚ doczego doprowadzi go flirt z narkotykami, to czy zabieraÅ‚by siÄ™za nie& ?OczywiÅ›cie, że nie tylko że jego nikt nie ostrzegÅ‚, a wy poprzeczytaniu książki nie bÄ™dziecie już mogli powiedzieć, żenikt was nie ostrzegaÅ‚& WiÄ™c jeÅ›li mimo to siÄ™gniecie po nar-kotyki, to znaczy że macie niepoukÅ‚adane w gÅ‚owach.PodsumowujÄ…c już tedy krótko, co byÅ‚o najwiÄ™kszÄ… przy-kroÅ›ciÄ… w szpitalu, oprócz oczywiÅ›cie bólu to, że nikt mi nawstÄ™pie nie powiedziaÅ‚: panie Mirku, znajduje siÄ™ panw szpitalu psychiatrycznym z podejrzeniem schizofrenii para-noidalnej.Może to uchroniÅ‚oby mnie przed psychozÄ… i nie do-tknÄ…Å‚bym prawie samego dna szóstego krÄ™gu piekieÅ‚.A co wyniosÅ‚em z leczenia? Chyba jedynÄ… pamiÄ…tkÄ… jakÄ…stale noszÄ™ przy sobie i z którÄ… siÄ™ nigdy nie rozstanÄ™, aż doÅ›mierci, sÄ… moje blizny pod pachami Å›wiadectwo szczegól-nej goÅ›cinnoÅ›ci pierwszej nocy.ByÅ‚em dla wszystkich tak blisko, bo tuż obok nich, a przytym tak daleko, bo aż w piekle. I nie byÅ‚em tam sam Kraków BrodÅ‚a k.Alwerni, sierpieÅ„ 2007~ 92 ~~ 93 ~MIREK KONIECZNYSEN O VICTORIITRYLOGIA NARKOMACSKA© Copyright by Mirek Konieczny & e-bookowoNa okÅ‚adce Mirek KoniecznyProjekt serii i grafika: PaweÅ‚ ZapendowskiISBN 978-83-7859-051-4Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowowww.e-bookowo.plKontakt: wydawnictwo@e-bookowo.plPatronat medialnyWszelkie prawa zastrzeżone.Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub caÅ‚oÅ›cibez zgody wydawcy zabronioneWydanie I 2012~ 95 ~Maki nie rosnÄ… jużLa commedia è finitaPrologTego lata mogÅ‚em zrealizować wszystkie swoje marzenia miaÅ‚em bowiem w koÅ„cu tyle pieniÄ™dzy, ile chciaÅ‚em wszak-że pracowaÅ‚em na ciepÅ‚ej paÅ„stwowej posadce, ponieważ by-Å‚em nauczycielem jÄ™zyka angielskiego w jednej z krakowskichszkół podstawowych.Mianowicie pracowaÅ‚em w szkole nu-mer 1281.WyleciaÅ‚em z niej z hukiem po roku, wdaÅ‚em siÄ™w konflikt z dyrektorkÄ… tejże wspaniaÅ‚ej wszechnicy.PolegaÅ‚on na tym, że nie chciaÅ‚em donosić jej tego, co mówili o niejuczniowie, którzy pasjami rozmawiali ze mnÄ… o wszystkim naprzerwach, które spÄ™dzaÅ‚em przed wejÅ›ciem, na polu, palÄ…cpapierosy2.ByÅ‚em zawsze otoczony wianuszkiem swoich fa-nów, którzy opowiadali mi o swoich problemach i dzielili siÄ™swoimi radoÅ›ciami.Najczęściej byÅ‚y to opowieÅ›ci o zabarwie-niu ambiwalentnym, gdyż na przykÅ‚ad jak zakwalifikować1 Z tego co wiem, szkoÅ‚a nadal istnieje, mimo moich usilnych zabiegów, abyjÄ… skompromitować.~ 96 ~choćby takie opowiadanie, o jednej mocnej imprezie oÅ›mio-klasistów, podczas której dosÅ‚ownie wszyscy rzucali pawie z czego byli bardzo dumni ale z caÅ‚oksztaÅ‚tu, nie tak do koÅ„-ca, albowiem miaÅ‚ miejsce nieprzyjemny incydent.Otóż ktoÅ› wpadÅ‚ na pomysÅ‚, aby porzucać sobie butelkamiz okien.Wszyscy wiemy, jak to przyjemnie i zabawnie wyglÄ…-da, gdy taka osuszona wÅ‚aÅ›nie butelka po wódce lÄ…duje nabruku, roztrzaskujÄ…c siÄ™ na drobniutkie kawaÅ‚eczki, przyakompaniamencie wrzasków uczestników danej imprezy, od-prowadzana wzrokiem przyglÄ…dajÄ…cej, a jeszcze bardziej,przysÅ‚uchujÄ…cej siÄ™, danej sÅ‚yszalnej w promieniu pół kilo-metra zabawy, gawiedzi.To wÅ‚aÅ›nie w tych czasach nastÄ…pi-Å‚o apogeum gÅ‚oÅ›noÅ›ci wszelkich spotkaÅ„ towarzyskich, do-prowadzajÄ…c do kresu, tak cierpliwość sÄ…siadów, jak i skalepotencjometrów aparatury nagÅ‚aÅ›niajÄ…cej, dostÄ™pnej impre-zowiczom.To w tym okresie powstaÅ‚y wszystkie przebojewszechczasów w Polsce, do których poziomu najnowsze pro-dukcje rodzimej sceny muzycznej nie majÄ… nawet szans pod-skoczyć, na kant pyty i& siÄ™ potÅ‚uc.Aktualne w tych czasachbyÅ‚o stwierdzenie przeżyj to sam 3, tÄ™ prywatkÄ™, jakiej nieprzeżyÅ‚ nikt 4, bo każda nowa byÅ‚a mocniejsza od poprzedniej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]