[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Tak, nie pamiętałam na przykład tego, co sięnie wydarzyło.A jeśli chodzi o resztę& Nawet wszechwładna tequila nie wymazała wspomnień.A mogłaby.Na przykład ostatnie dziesięć minut, kota, przechodniów i mrówki. Trochę do dupy, że nie pamiętasz.Ale poza tym okej?Zmusiłam się do szerokiego uśmiechu. Jasne.Wszystko okej.Kelsey zamknęła mnie w uścisku i poczułam się trochę dziwnie.Ona gratulowała mi utratydziewictwa, a ja wyobrażałam sobie, że mnie pociesza i zapewnia, że będzie mnie lubić nawetwtedy, gdy już zamkną mnie w psychiatryku. Dosyć tego zakomenderowała wreszcie, wypuszczając mnie z objęć. Ubieraj się i spadamy.Umrę, jeśli przed zajęciami nie napiję się kawy.Jeszcze nie doszłam do siebie po przerwieświątecznej i czuję się jak zombie.Jasne najżwawsze zombie w mieście.Zanim zaczęłam studia teatralne, uważałam się za ekstrawertyczkę, ale dość szybko dotarło domnie, że po prostu nie lubię ciszy.Kiedy okazało się, że wokół mnie kręci się wielu ludzi, z którychpołowa chce zwrócić na siebie uwagę, odkryłam, że tak naprawdę wolę obserwować.Starbucks na terenie kampusu przeżywał najazd całego stara studentów-zombie.Kiedy wreszcieudało mi się dostać moje karmelowe macchiato, czułam się już całkiem przytomna.I spózniona.Napierwsze zajęcia w ostatnim semestrze ostatniego roku studiów.Trochę słabo.Ruszyłyśmy w kierunku budynku, w którym powinnyśmy były się stawić jakiś kwadranswcześniej, wyminęłyśmy grupkę jarających przed wejściem hipsterów z malarstwa i pomknęłyśmykorytarzem.Oczywiście przybyłyśmy ciut za pózno drzwi na małą otwartą scenę, na którejodbywały się ćwiczenia z aktorstwa, zostały już zamknięte. Shipoopi2 syknęła Kelsey.Wtedy, wzorem wielu pokoleń studentów aktorstwa, zaczęłyśmy śpiewać w końcu czasemw życiu potrzebna jest odrobina muzyki.Ponieważ jednak nie chciałyśmy robić sensacji,śpiewałyśmy cichutko i w znacznie przyspieszonym tempie.Na małą scenę nie dało się wejść inaczej, jak tylko robiąc przy tym koszmarny hałas.Można byłooliwić zawiasy uśmiechniętej śmierci, a skrzypienie wciąż podniosłoby umarłego.Pchnęłyśmy drzwii prawie natychmiast dobiegł do nas głos Erica Barnesa, dziekana naszego wydziału. Spóznienie! Przepraszamy! odpowiedziałyśmy z Kelsey automatycznie.Ostrożnie, żeby nie rozlać gorącej kawy, wyminęłyśmy zawieszone na końcu sali kurtynyi opadłyśmy na pierwsze wolne miejsca.Odstawiłam kawę i zaczęłam grzebać w torbie w poszukiwaniu długopisu i notatnika. Tak jak mówiłem podjął Eryk waszym nauczycielem miał być Ben Jackson. Ben byłnaszym ulubionym wykładowcą, ale dostał rolę w nowym musicalu na Broadwayu i wziął na tensemestr urlop. Wszyscy wiecie, że Ben przez kilka miesięcy będzie w Nowym Jorku.Podczas jegonieobecności zastąpi go jeden z najbardziej utalentowanych byłych studentów tego college u, panTaylor.Nie znalazłam długopisu, znalazłam za to kiepsko zatemperowany ołówek walający się na samejdnie torby.Zastanawiałam się, czy chce mi się grzebać dalej, gdy Kelsey chwyciła mnie za ramię.Spojrzałam na nią, a potem, jak wszyscy inni, na środek sali.Ołówek, który z takim trudemwydobyłam, wyślizgnął mi się z rąk, potoczył się po podłodze i wpadł w ciemną otchłań podpodestami.Nowy wykładowca gapił się na mnie, choć wszyscy klaskali i powinien raczej machać ręką alboprzynajmniej słać publiczności szerokie uśmiechy.Kiedy nasze spojrzenia się spotkały, byłamnaprawdę szczęśliwa, że już wcześniej odstawiłam na bok kawę.Bo nowy wykładowca nie był wcale taki nowy.Widziałam go już wcześniej.Około ośmiu godzintemu.W moim łóżku.Nagiego.Nowym wykładowcą był Garrick.Rozdział 8Miałam wrażenie, że minęły długie godziny, nim Garrick odwrócił ode mnie wzrok.Popatrzyłnieprzytomnie na studentów, zamrugał i przywołał na usta coś w rodzaju uśmiechu.Jedną rękąmajstrował przy krawacie.Może, podobnie jak ja, miał problemy z oddychaniem? Bardzo dziękuję, Ericu powiedział wreszcie lekko stłumionym głosem. A wy skinąłgłową w kierunku studentów możecie mówić mi Garrick.Prawie poczułam tę chmurę hormonów, która uniosła się w powietrze, gdy zebrane w salidziewczyny usłyszały brytyjski akcent.Kelsey gapiła się na mnie, ja zaś gapiłam się na zwisającez sufitu lampy, próbując jednocześnie zmusić serce, by choć trochę zwolniło.To, co właśnie sięstało, było złe.Bardzo, bardzo złe. Tak jak powiedział Eric, studiowałem w tym college u.Potem wyjechałem do Filadelfiii w maju zeszłego roku zrobiłem dyplom na Uniwersytecie Temple
[ Pobierz całość w formacie PDF ]