X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zacznijmy od tego, że zarówno Emma Clyde i Hal Douglas, jak i Jeff, i Janis Farleyowie mieli motyw, aby zamordować Elliota.- Czyżby? - Ton Saultera bynajmniej nie brzmiał zachęcająco.Prawdopodobnie sierżant myślał teraz o Emmie, o jej pieniądzach i wpływach.Obywatele tacy jak ona z pewnością będą mieli wiele do powiedzenia w czasie nadchodzących wyborów.- Właśnie tak.Emma Clyde zamordowała swojego drugiego mę­ża.Wypchnęła go z jachtu i pozwoliła mu utonąć.Hal Douglas zabił swoją żonę i ukrył zwłoki w górach Kalifornii, zaś.- Młoda damo! - wybuchnął Saulter.- Annie, na litość boską! - zawołał Max.Podniosła głos:- A Jeff Farley bije żonę.Dłoń Saultera opadła na biurko, aż segregator z przychodzącą pocztą podskoczył gwałtownie.W ciszy, jaka teraz nastąpiła, sier­żant przyglądał się Annie zimno i taksujące.- A w jaki sposób dowiedziała się pani o tym wszystkim, panno Laurance?Nagle Annie zrozumiała znaczenie znaków dawanych jej przez Maxa.Pokonana przez własną głupotę, tak - to powiedzenie dosko­nale do niej pasowało.Utkwiła wzrok w Saulterze, żałując w duchu, że nie urodziła się niemową.Chociaż lepiej nie, zważywszy na to, co się stało w “Spiralnej klatce schodowej'".- No dalej, panno Laurance, przecież pani nam pomaga.Skąd pani wie o tym wszystkim?Dobierała słowa tak ostrożnie, jak stawia się kroki, stąpając nad brzegiem przepaści.- Cały czas panu mówiłam.Elliot Morgtin zapowiedział swój wielki występ, więc wszyscy wiedzieliśmy, że w niedzielę wieczorem miał w planie ujawnienie wielu nieprzyjemnych spraw, takich, jakie ludzie woleliby ukryć.- Opowiedziała o planowanej książce Elliota.- Więc teraz rozumie pan, Elliot miał zamiar mówić o przestęp­stwach, które popełnili.Po raz pierwszy naprawdę udało jej się wzbudzić zainteresowanie Saultera.- Przestępcza działalność tych wszystkich osób? - Sierżant po­chylił się do przodu.Gdyby był psem koniuszek jego nosa z pewno­ścią zacząłby drgać.- Wszystkich, którzy byli w księgarni? Pan i pa­ni Farley, Emma Clyde, Hal Douglas, Kelly Rizzoli, kapitan McElroy, Harriet Edelman, Fritz Hemphill i pani, panno Laurance.Ostatnie nazwisko - jej własne - zabrzmiało niczym turkot do­rożki na wybrukowanej paryskiej ulicy.Tamta noc w Santa Fe.Emily postąpiła źle - patrząc na to z czy­sto prawnego punktu widzenia - ale Annie nigdy nie żałowała, że udzieliła jej pomocy.I uczyniłaby to ponownie bez chwili wahania.- Och, nie.Ja nie i kapitan McElroy także nie.Ani ja, ani kapitan Mac - aha i jeszcze Ingrid - nie jesteśmy pisarzami.No i Max, oczywi­ście.Ale Max w ogóle nie wchodzi w rachubę, ponieważ jego obec­ność w księgami tamtego wieczoru była zupełnie przypadkowa.Elliot wyraził się zupełnie jasno, że ma zamiar odsłonić kryminalną prze­szłość niektórych dobrze znanych pisarzy powieści sensacyjnych.- I chce pani, abym uwierzył, że oskarżenia, które tu pani rzuci­ła, stanowiły fragment tego, co Elliot zamierzał ujawnić?- Dokładnie.- A jakie zarzuty stawiał pozostałym?Ha!Annie otworzyła usta i czym prędzej je zamknęła.Mimo woli przypomniała sobie swoją ostatnio złowioną rybę, trzepocącą się na wędce.Prawdopodobnie tamta biedaczka czuła się tak samo jak ona w tej chwili.Max odchrząknął.- Moja klientka nie jest w stanie udzielić tych informacji, sier­żancie.Saulter uczynił niecierpliwy ruch głową.- A dlaczego nie, do diabła? Przed chwilą wręcz się paliła, by wsypać pozostałych.- Ponownie odwrócił się ku Annie.- No dalej, co on takiego miał na resztę - Edelman, Hemphilla, Rizzoli?Annie zdecydowanie potrząsnęła głową.- Nie.Max też rozumie, że nie mogę udzielić żadnych informacji, dopóki ich nie zweryfikuję.Obaj mężczyźni patrzyli na nią, nic nie rozumiejąc.- To kwestia zasad.- Hildegarda Withers nie mogła być bardziej pryncypialna.- Elliot nie był godny zaufania, wobec czego nie mogę rozpowszechniać tych informacji, dopóki nie będę miała możliwości porozmawiać z zainteresowaną osobą, by mogła ona potwierdzić bądź zaprzeczyć oskarżeniom.W naszym systemie prawnym, w na­szym społeczeństwie każdy jest niewinny, dopóki wina nie zostanie udowodniona.Takie jest moje stanowisko.- Co za błyskotliwa przemowa, godna Perry Masona.Annie podniosła się z miejsca.- Tak więc Max i ja wracamy do pracy.Tym właśnie zajmowaliśmy się, panie sierżancie, gdy pański zmotoryzowany podwładny zatrzy­mał nas w tak grubiański sposób.Ale Saulter nie dał się tak łatwo zbyć.Nie był przecież głupi.- Jeszcze jedno pytanie, panno Laurance.Annie zatrzymała się w drzwiach.- Powiedziała pani, że Elliot przekazał jej swoje materiały.Annie ponownie ogarnęło uczucie, że tonie.Ledwo uniknęła jed­nego niebezpieczeństwa, gdy już nadchodziło następne.Czuła się tak, jakby w ostatniej chwili umknęła przed dwunastostopową falą.podniosła głowę i dostrzegła, że oto zbliża się następna, znacznie wyższa.- Kiedy to uczynił i gdzie są teraz te materiały?- Kiedy?Saulter czekał bez ruchu.Jeśli przyzna, że dyskietka przyszła w poniedziałkowej poczcie, sierżant oskarży ją o ukrywanie dowodów.Ukrywanie? Może nawet oskarżyć ją o ich zniszczenie, bo to właściwie zrobiła.Nie może utrzymywać, że dysponuje egzemplarzem maszynopisu, bo musiałaby go pokazać, a ona ma puste ręce [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl
  • Drogi uĹĽytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usĹ‚ugi. By mĂłc to robić prosimy, abyĹ› wyraziĹ‚ zgodÄ™ na dopasowanie treĹ›ci marketingowych do Twoich zachowaĹ„ w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czÄ™Ĺâ€ĹĹÄÄâ€Ăââ‚Ă‚¬ÄąË‡Ă„‚‚¦Ă„‚„ąĹźciowo finansować rozwĂłj Ĺ›wiadczonych usĹ‚ug.

    PamiÄ™taj, ĹĽe dbamy o TwojÄ… prywatność. Nie zwiÄ™kszamy zakresu naszych uprawnieĹ„ bez Twojej zgody. Zadbamy rĂłwnieĹĽ o bezpieczeĹ„stwo Twoich danych. WyraĹĽonĂ„âĂËÂĂâ€ĹˇÄ‚‚˜Ä‚„‚˘â‚¬ĹˇĂ‚¬Ă‚¦ zgodÄ™ moĹĽesz cofnąć w kaĹĽdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treĹ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaĹ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoĹ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyĹ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treĹ›ci marketingowych. PrzeczytaĹ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoĹ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    WyraĹĽenie powyĹĽszych zgĂłd jest dobrowolne i moĹĽesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcjÄ™: "Twoje zgody", dostÄ™pnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniÄ™cie "cookies" w swojej przeglÄ…darce dla powyĹĽej strony, z tym, ĹĽe wycofanie zgody nie bĂ„â„ËÂÂĂâ€Ă„ąÄľĂ„‚˘â‚¬ĹˇÄ‚˘â‚¬ĹˇÄ‚‚˜dzie miaĹ‚o wpĹ‚ywu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.