[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jak utrzymuje sie przy zyciu? Jak sie przemieszcza? Pokaz im,Orfeusz! - Konferansjer rzucil w kierunku glowy garsc jakichs jadalnych kapsulek - Fred Costnernie widzial ich dokladnie ona zas otworzyla szeroko przerazajaco wielkie usta i wchlonelawiekszosc kasków, które znalazly sie w jej zasiegu.Konferansjer zasmial sie i kontynuowal swójmonolog.Samoglowiec kolysal sie teraz, pracowicie zbierajac kaski, które przelecialy obokniego.- Jezu! - pomyslal Fred.- No i co? - spytal Hoagland Rae, który wyrósl nagle obok niego.- Czy widzisz tu jakies gry, naktórych moglibysmy cos zyskac? Czy masz ochote rzucic w cos pilka do baseballu? - Jego glosprzesiakniety byl gorycza.Nie czekajac na odpowiedz odszedl zmeczonym krokiem malego,grubego czlowieczka, który poniósl zbyt wiele klesk, zbyt wiele razy zostal pokonany.- Chodzmy - powiedzial, podchodzac do grupy doroslych mieszkanców osady.- Zbierajmy siestad, zanim wdamy sie w nastepna.- Poczekajcie - zawolal Fred.Czul juz ten zapach, znany, przyjemny zapach.Dochodzil on zestraganu stojacego na prawo od niego, wiec od razu ruszyl w tamta strone.Tega, szpakowata kobieta w srednim wieku stala przy straganie, w którym rzucalo sie do celu,trzymajac w rekach garsc lekkich, wiklinowych kólek.- Chodzi o to, zeby zarzucic kólko na przedmiot, który jest do wygrania - tlumaczyl HoaglandowiRae stojacy za placami Freda jego ojciec.- Jesli zarzucone przez ciebie kólko utrzyma sie - danyprzedmiot jest twój.- Ruszyl w slad za Fredem w strone kramu, mruczac pod nosem: - To chybawymarzona gra dla kogos, kto ma zdolnosci psychokinetyczne.Tak mi sie przynajmniej wydaje.- Proponuje - powiedzial do Freda Hoagland Rae - zebys tym razem uwazniej przyjrzal sienagrodom.Tym przedmiotom, które mozna wygrac.- Mimo wszystko on równiez podszedlblizej.W pierwszej chwili Fred nie mógl sie zorientowac, do czego sluza blizniaczo do siebie podobne,estetyczne, skomplikowane, polyskujace metalem urzadzenia.Podszedl do straganu i kobieta wsrednim wieku zaczela melodyjnym glosem recytowac swój monolog, proponujac mu garsckólek.Za dolara lub jego równowartosc w produktach, które miala na zbyciu osada.- Co to jest? - spytal Hoagland, mruzac oczy.- To chyba.jakies mechanizmy.- Wiem, co to jest - odparl Fred.- I musimy o nie zagrac - pomyslal.- Musimy zebrac w osadziewszystkie towary, które ci ludzie zechca przyjac w zamian, wszystkie glówki kapusty, kurczeta,owce i welniane koce.Poniewaz musimy wykorzystac te szanse.I to bez wzgledu na to, czygeneral Wolff o tym wie i czy mu sie to spodoba.- Mój Boze - cicho powiedzial Hoagland - to pulapki.- Zgadza sie, prosze pana - spiewnym glosem zawolala kobieta.- Homeostatyczne pulapki; samewykonuja cala prace i samodzielnie mysla.Trzeba je tylko wypuscic, a one wedruja i wedruja, inie spoczna, dopóki nie zlapia.- Mrugnela znaczaco.- Wie pan czego.Tak, wie pan, co onelapia, mój panie: te male paskudne stworzonka, których nigdy nie bedziecie w stanie wylapacsami, które zatruwaja wam wode, zabijaja wasze bydlo i doprowadzaja do ruiny wasza osade.Wygrajcie jedna taka pulapke, cenna, przydatna pulapke, a sami sie przekonacie, sami sieprzekonacie! - Rzucila wiklinowe kólka, które niemal osiadlo na jednej ze skomplikowanych,lsniacych metalicznie pulapek; w istocie zatrzymaloby sie na niej, gdyby rzucila je choc trochebardziej starannie.Tak przynajmniej sie wydawalo, i wszyscy tak to odczuli.- Bedziemy potrzebowali co najmniej dwustu takich urzadzen - powiedzial Hoagland doTony'ego Costnera i Boba Turka.- I w tym celu - odparl Tony - musimy wymienic na bilety wszystko, co mamy.Ale to sie oplaci -przynajmniej nie zostaniemy doszczetnie zniszczeni.Zaczynajmy - z blyskiem w oczach zwrócilsie do Freda: - Czy potrafisz grac w te gre? Czy mozesz wygrac?- Chyba.chyba tak - odparl Fred, choc niedaleko od nich stal w pogotowiu którys zpracowników lunaparku, dysponujacy przeciwstawnymi silami psychokinetycznymi.- Ale jamam nad nim pewna przewage - doszedl do wniosku.- Niewielka przewage.Mozna by niemal pomyslec, ze celowo zaaranzowali wszystko wlasnie w taki sposób
[ Pobierz całość w formacie PDF ]