[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Weszli do hotelu naprzeciwko.Spojrzał na łóżko, zaszokowany bladością Molly.Mikroporowy gips został nagąbce na poddaszu, obok transdermalnego induktora.Lustra dziewczyny odbijałysufitową lampę.Chwycił słuchawkę, zanim telefon zadzwonił po raz drugi. Dobrze, że już wstałeś  odezwał się Armitage. Przed chwilą.Pani jeszcze śpi.Szefie, sądzę, że powinniśmy porozmawiać.Lepiej pracuję, jeśli chociaż w przybliżeniu wiem, o co chodzi.Cisza na linii.Case przygryzł wargę. Wiesz tyle, ile trzeba.Może nawet więcej. Na pewno? Ubierz się, Case.Obudz ją.Za mniej więcej kwadrans ktoś was odwie-dzi.Nazywa się Terzibashjian. Telefon zapiszczał cicho.Armitage przerwałpołączenie. Zbudz się, dziecinko  zawołał Case. Robota czeka. Nie śpię już od godziny. Lustra zwróciły się ku niemu. Przyjdzie tu Jersey Bastion. Masz talent do języków, Case.Założę się, że miałeś ormiańskich przodków.Ten facet pracuje dla Armitage a.Pilnuje Riviery.Terzibashjian okazał się młodym człowiekiem w szarym garniturze.Nosił lu-strzane okulary w złotych oprawkach.Rozpięty kołnierzyk białej koszuli odsłaniałplątaninę czarnych włosów tak gęstych, że Case z początku wziął je za podkoszu-lek.Wszedł, niosąc czarną tacę ze znakiem Hiltona, a na niej trzy filiżanki wonnejkawy i trzy lepkie orientalne ciastka koloru słomy. Musimy, jak to określacie w Ingiliz, zachować maksymalny spokój.71 Wydawało się, że patrzy znacząco na Molly, ale w końcu zdjął srebrzyste oku-lary.Oczy miał ciemnobrązowe, zbliżone odcieniem do obciętych po wojskowe-mu włosów.Uśmiechnął się. Tak będzie lepiej, prawda? Inaczej stworzylibyśmy nieskończony tunel,zwierciadło w zwierciadło.Ty jednak  dodał  musisz uważać.W Turcji niepochwala się kobiet korzystających z tego rodzaju modyfikacji.Molly odgryzła pół ciastka. To moja sprawa, mały  oświadczyła z pełnymi ustami.Pogryzła, prze-łknęła i oblizała wargi. Słyszałam o tobie.Pracujesz dla armii, zgadza się?Jej dłoń powędrowała leniwie pod kurtkę, by wynurzyć się ze strzałkowcem.Case nie wiedział, że go nosi. Spokojnie, proszę  szepnął Terzibashjian, zamierając z porcelanowąfiliżanką o milimetry od ust.Wysunęła broń. Może strzeli wybuchowymi, całą serią.A może dostaniesz raka.Jednastrzałka, gówniarzu.Przez parę miesięcy nic nie poczujesz. Proszę.W Ingiliz nazywacie to wzrostem napięcia. Ja nazywam to niedobrym porankiem.A teraz opowiedz o tym człowiekui zabieraj stąd swój tyłek. Mieszka w Fenerze, przy Kiichiik Gulhane Djaddesi 14.Wiem, którymtunelem dojeżdża co wieczór na bazar.Ostatnio występuje w Yenishehir PalasOteli, nowoczesny lokal w stylu turistik.Skłoniono policję do okazania pewnegozainteresowania tym miejscem.Dyrekcja Yenishehir trochę się denerwuje.Uśmiechnął się.Pachniał metalicznie jakimś płynem po goleniu. Co wiesz o wszczepach?  spytała, masując udo. Chcę dokładnie wie-dzieć, co on potrafi. Terzibashjian kiwnął głową. Najgorsze jest, jak to nazywacie w Ingiliz, oddziaływanie na podświado-mość  wypowiedział to słowo, starannie rozdzielając sylaby. Po lewej stronie  odezwał się mercedes, jadący labiryntem mokrych oddeszczu ulic  leży Kapali Carsi, wielki bazar.Siedzący obok Case a Finn westchnął z podziwem, choć patrzył w przeciw-nym kierunku.Po prawej stronie ulicy leżały rzędem miniaturowe śmietniska.Ca-se zauważył wrak lokomotywy, przysypany odłamkami prążkowanego marmuru.Bezgłowe marmurowe posągi leżały w stosach jak szczapy drewna. Tęsknisz do domu? To miejsce ssie  mruknął Finn.Jego czarny krawat coraz bardziej przy-pominał zużytą taśmę drukarki.Na klapach nowego garnituru pojawiły się kręgikebabowego sosu i jajecznicy.72  Ty, Jersey. Case odwrócił się do Ormianina. Gdzie ten facet zainsta-lował sobie to wszystko? W Chiba City.Nie ma lewego płuca.A prawe działa na dopalaczu.Tak tookreślacie.Każdy może sobie kupić te wszczepy, ale on jest niezwykle utalento-wany.Mercedes skręcił, by wyminąć wyładowany skórami wózek na balonowychoponach. Szedłem za nim ulicą i widziałem, jak z dziesięć rowerów przewraca sięakurat koło niego.W biały dzień.Odszukałem tych rowerzystów w szpitalu.Staleta sama historia: skorpion siedzący koło hamulca. Zgadza się. Dostajesz to, co widzisz  wtrącił Finn. Oglądałem sche-maty implantów tego klienta.Bardzo chytre.Co on sobie wyobrazi, ty zobaczysz.Myślę, że gdyby zdołał ściągnąć wiązkę do pojedynczego impulsu, mógłby wy-smażyć siatkówkę. Mówiłeś o tym swojej przyjaciółce?  Terzibashjian wsunął głowę międzyultraskajowe oparcia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl