[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie.Ty i ja, obaj jesteśmy obywatelami Ziemi.Era granic państwowych, rządów, które dzielą nas poprzez swoje głupie kłótnie, odchodzi do lamusa historii.KING: Rządy staną się niepotrzebne?POLKAEVICH: Rządy poszczególnych krajów - owszem.Myślę, że wkrótce dojdzie do utworzenia rządu światowego.Niestety, okres przejściowy będzie pełen niebezpieczeństw.Ludzie zazwyczaj wyrażają się z lekceważeniem o własnych rządach, ale zrobią wszystko, żeby je utrzymać.I mają ku temu dobre powody.Jeśli rząd światowy zacznie nas uciskać, gdzie uciekniemy? Choć teraz może mamy już odpowiedź na to pytanie.(Chichocze).KING: Dmitri, intryguje mnie twoja uwaga na temat przynależności do danego narodu, to, że nie czujesz się już Rosjaninem.Może zechciałbyś powiedzieć coś więcej na ten temat.POLKAEVICH: Larry, wiemy już, że nie jesteśmy sami.Gdzieś w kosmosie są też inne istoty, być może znacznie bliżej, niż przypuszczamy.Ta świadomość zjednoczy nas wszystkich.FBI/POUFNEDO: Intel IVOD: SAC, Morton.IDTEMAT: Raport wstępny/ SIR27Na tym terenie tworzy się nowa skrajnie prawicowa grupa, która chce przejąć kontrolę nad przejściem do innych światów na Johnson's Ridge w Północnej Dakocie.Przygotowują się do okupacji jednego ze światów i utworzenia tam własnego państwa.Dodatek A zawiera listę aktywnych członków grupy.Prawie wszyscy spośród przywódców grupy byli już notowani.Dodatek B zawiera publiczne wypowiedzi i oświadczenia rzecznika organizacji, Johna Pieldera, i Abnera Wrighta, jej założyciela.Szczególny nacisk kładą na odebranie Rotundy z rąk obcych (prawdopodobnie mają na myśli Siuksów), nie kryją też, że chętnie użyją w tym celu przemocy.Będę informował o dalszym rozwoju sytuacji.DO: Dyrektor Urzędu Celnego w Chicago, IllinoisOD: Zarządca okręgu Fort Moxie, Północna DakotaTEMAT: Status RotundyJak panu zapewne wiadomo, ludzie opuszczają kraj i wchodzą ponownie na jego teren przez „gwiezdny korytarz” na John-son's Ridge.Zwracam się do pana z pytaniem, czy Johnson's Ridge powinien być traktowany przez służby celne jak inne przejścia graniczne.Oczywiście, nikt nie sprowadza tam przedmiotów o wartości handlowej, przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo.Jednak mogą mieć tutaj zastosowanie przepisy dotyczące przewozu ryb i innych zwierząt.Jeśli uzna pan ten teren za przejście graniczne, proszę pamiętać, że wymaga to dodatkowego personelu.Oglądalność „Projektu Czterdzieści” osiągnęła niespotykany dotąd poziom.W konsekwencji wzmogła się także krytyka Staromodnego Billa i jego programu.Do wrogów Billa zaliczała się większość dziennikarzy, a także liberalni politycy i lewicujące kościoły, czyli wszystkie siły przyczyniające się walnie do moralnego upadku ludności Ameryki.Ludzie ci oskarżali go o wszelkie możliwe zbrodnie, koncentrowali się jednak szczególnie na fałszu i hipokryzji.Twierdzili, że używa religii do wyłudzania pieniędzy, że nie zna się na teologii, że prawdopodobnie nawet nie wierzy w Boga.Żaden z tych zarzutów nie pokrywał się z prawdą.Co do ostatniego z nich, to Bill nie myślał o teologii na tyle poważnie, by martwić się o szczegóły, wierzył jednak szczerze, że każdy może porozumieć się bezpośrednio z Bogiem.„Nie wahajcie się skorzystać z tego Bożego telefonu”, mówił w swych programach, „powiedzcie Panu, co was dręczy, a on na pewno was wysłucha”.Wierzył także niezachwianie we własną prawość i uczciwość, bo dawał nadzieję zrozpaczonym, wyprowadzał zabłąkanych na ścieżki prawdy, dawał niekochanym poczucie przynależności.Wszystkim, którzy przyszli do niego, którzy wspinali się na górę Synaj swego życia, jednocząc się duchowo z Ochotnikami, wszystkim tym ludziom oferował zbawienie, ukojenie w bólu i niebiański kompas.O tak, Bill naprawdę wierzył.Bóg stał u jego boku, kiedy śpiewał chór i grały organy, kiedy ludzie szlochając wyznawali swe grzechy i obiecywali naprawić swe życie.I na pewno nie robił tego dla pieniędzy.Pieniądze były miłe; nigdy temu nie zaprzeczał.Lecz uważał je tylko za dodatkową nagrodę za to, że robił co do niego należy, że szedł ścieżką Pana, że żył według Pisma.Prawdziwą motywacją było uniesienie, jakiego doznawał stojąc przed wielonarodową publicznością, i świadomość, że choć część spośród tych ludzi reaguje na Bożą prawdę.Uwielbiał otaczać ich mocą Słowa, trzymać w dłoni ich emocje i mocą swej entuzjastycznej retoryki rozrywać kajdany, które wiązały ich nie z ziemską egzystencją, lecz z prozaicznym życiem.Bill rozumiał romantyczną siłę zawartą w opowieści o opuszczonym Bogu, który kochał swój lud, i który w końcu zgodził się ponieść śmierć na krzyżu za wszystkich grzeszników.Tak! Właśnie to rozumieli ludzie, właśnie to uwielbiali.I uwielbiali jego, bo uczynił z siebie część dobrej nowiny.Drugi program Billa nadawany z Fort Moxie miał miejsce podczas ostatniej tej wiosny zawiei śnieżnej.Bili nie widywał dotąd śniegu w dużych ilościach, więc owo zjawisko było dlań inspiracją.Patrząc na wielkie płatki śniegu za oknem, zrozumiał Bożą miłość dla Adama, który pozostał jego dzieckiem mimo grzechu nieposłuszeństwa.I czuł, jak serca jego ludu biją w jednym rytmie z jego własnym.- Lecz Adam powrócił do Ogrodu.- Amen - zawołali Ochotnicy.- O Panie.Potrzebujemy twej silnej prawicy.- Alleluja!- Daj nam znak.Pokaż niedowiarkom, że stoisz u naszego boku! Namawiał telewidzów, by pisali do swoich reprezentantów.- Zażądajcie, by się wycofali.Bo jesteśmy głusi na słowa Pana.- W jego oczach pojawiły się łzy.Wiatr dął coraz silniej.Bili czuł Obecność.- Pokaż im swą siłę, Boże Abrahama.Proszę cię o to w imieniu twego Syna.Na znak dany spoza kamery chór zaintonował pieśń „Opoka wieków”.Budynek drżał, ludzie szlochali, wiatr z wyciem uderzał w okna.Amanda Dexter, która zawsze dawała z siebie wszystko podczas nabożeństwa, krzyczała w uniesieniu o dozgonnej wdzięczności dla Stwórcy, a potem, łkając, upadła na podłogę.Odśpiewali jeszcze kilka pieśni, którym towarzyszyło nieustanne wycie wichury.Bill czuł, jak coś otwiera się w jego duszy, czuł jak wchodzi weń moc Anioła Wszechmocnego.Zaznał jeszcze raz nieopisanej rozkoszy, jaką dawało mu przyciąganie ludzi do Pana [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl