[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Dlaczegoo tym nie wiem i kiedy zmieniÅ‚aÅ› siÄ™ we mnie? ByÅ‚aÅ› zajÄ™ta.Lucy i Ethel siÄ™ nie wÅ‚amaÅ‚y  Ethel weszÅ‚a, żeby znalezć kolczyki swojejbabci, które tam zostawiÅ‚a. Okej, po pierwsze przestaÅ„ odnosić siÄ™ do siebie w pierwszej osobie, Ethel, a podrugie, nie zamierzam wÅ‚amywać siÄ™ do ich domu! Niby od kiedy jesteÅ› moralnÄ… policjÄ…?  GwaÅ‚townie upiÅ‚a kawÄ™. Jestem prawniczkÄ….ZmarszczyÅ‚a brwi. I dorosÅ‚a.Prychnęła.  I już spowodowaÅ‚am życia warte kÅ‚opoty temu mężczyznie.Ostatnie stwierdzenie zdaÅ‚o siÄ™ doprowadzić jÄ… do wÅ›ciekÅ‚oÅ›ci, bo zaczęła burczeć.ZaatakowaÅ‚a mnie peÅ‚nym teksaÅ„skim akcentem. A on tobie!  WycelowaÅ‚a we mnie palcem, po czym walnęła kierownicÄ™. On wciążwraca! Niech to szlag, Olivia, on dalej ciÄ™ znajduje, a ty masz prawo wiedzieć dlaczego.ObróciÅ‚ twoje życie do góry nogami już co najmniej cztery razy.NIE CIERPI, KIEDY LUDZIENIE U%7Å‚YWAJ KIERUNKOWSKAZÓW!  PokazaÅ‚a Å›rodkowy palec Mercedesowi, gdy gominęłyÅ›my. Poza tym, nie zapominajmy, że Leah też ma na swoim koncie wÅ‚amanie zkradzieżą w biaÅ‚y dzieÅ„, używajÄ…c na twoim mieszkaniu motyw z Fatalnego zauroczenia.To byÅ‚a taka prawda. Znam ich kod alarmowy domu  mówiÄ™ sÅ‚abo. SkÄ…d?  W jej rozszerzonych oczach widać podziw. CoÅ› go wyÅ‚Ä…czyÅ‚o, kiedy Caleb, Leah i ja byliÅ›my w odprawie i spółka alarmowazadzwoniÅ‚a do niego, aby sprawdzić kod, zanim go dezaktywowali. Teraz potrzebujemy tylko klucza. UÅ›miecha siÄ™ do mnie i wyjeżdża wyjazdemParkland. TrzymajÄ… zapasowy w karmniku na podwórku. SkÄ…d wiesz o tym? SÅ‚yszaÅ‚am, jak mówiÅ‚ przez telefon sÅ‚użącej, kiedy zatrzasnęła siÄ™ na zewnÄ…trz.Przeklina na mnie, używa sÅ‚owa na  p i nazywa mnie dziwakiem. Tak, a ty jesteÅ› szmirowatÄ… sukÄ….Stoimy w holu gigantycznego domu Leah i Caleba.Ja z poczuciem winy, obgryzajÄ…cpaznokcie, a Cammie niezmartwiona przechadza siÄ™ dookoÅ‚a, dotykajÄ…c rzeczy.ObserwujÄ™ jÄ…i zastanawiam siÄ™, kto by wygraÅ‚, gdyby ona i Leah wdaÅ‚y siÄ™ w walkÄ™. Spójrz na to  mówi, podnoszÄ…c filigranowe jajko z ozdobnego zÅ‚otego stolika. To jestwarte co najmniej stu torebek Cartiera. Odłóż to  syczÄ™ na niÄ…, wypluwajÄ…c kawaÅ‚ek akrylu z kÄ…cika ust.Ich dom byÅ‚ muzeum,a Leah byÅ‚a jego głównÄ… atrakcjÄ….Gdziekolwiek spojrzaÅ‚am byÅ‚y obrazy i fotografierudowÅ‚osej bestii, niektóre z nich byÅ‚y na tyle uprzejme, żeby wÅ‚Ä…czać Caleba.WyÅ›lizgnęłamsiÄ™ spod jej spojrzenia i stanęłam pod alkowÄ…. Już siÄ™ wÅ‚amaliÅ›my, równie dobrze możemy to jak najlepiej wykorzystać  mówi domnie. IdÄ™ za niÄ… do kuchni, gdzie patrzymy do ich lodówki.Wypchana jest wszystkim: odbuÅ‚garskiego kawioru do czekoladowego puddingu.Cammie zrywa winogrono z pÄ™ku iwrzuca sobie do buzi. Bez nasion  mamrocze.Sok pryska z jej ust na drzwi lodówki.Zcieram plamkÄ™ rÄ™cznikiem papierowym i wrzucam go do kosza.Idziemy w górÄ™ krÄ™tych schodów, nasze obcasy stukajÄ…c o maÅ›lany marmur.Cammie zatrzymuje siÄ™ przy drzwiach, które wydajÄ… siÄ™ prowadzić do głównej sypialni. Nie, nie, ja tam nie idÄ™  mówiÄ™, cofajÄ…c siÄ™ parÄ™ kroków.PrÄ™dzej odcięłabym sobierÄ™kÄ™ niż zobaczyÅ‚a ich sypialniÄ™. Cóż, ja popatrzÄ™. OtworzyÅ‚a drzwi i zniknęła w Å›rodku.KroczÄ™ wolnym krokiem wprzeciwnym kierunku.IdÄ™ dÅ‚ugim korytarzem, który wyÅ‚ożony jest czarnobiaÅ‚ymi zdjÄ™ciamirozmiaru 8x10.Caleb i Leah krojÄ…cy swój tort Å›lubny, Caleb i Leah stojÄ…cy na plaży, LeahpalÄ…ca papierosa przed wieżą Eiffela  odwracam siÄ™ zniesmaczona.Już nie chcÄ™ tutaj być, tojest ich miejsce: gdzie Å›miejÄ… siÄ™, jedzÄ… i uprawiajÄ… seks.Nie mogÄ™ uwierzyć, jak wszystko siÄ™zmieniÅ‚o.CzujÄ™ siÄ™ trochÄ™ pozostawiona z tyÅ‚u: jakbym wybudzaÅ‚a siÄ™ ze Å›piÄ…czki, orientujÄ…csiÄ™, że Å›wiat poszedÅ‚ dalej beze mnie.Czemu dalej czujÄ™ siÄ™ tak samo, gdy wszyscy sÄ… inni?Wracam na dół, żeby poczekać na Cammie.Wtedy to widzÄ™  drzwi, owalne drzwi.Calebzawsze mi mówiÅ‚, że pewnego dnia, kiedy wybuduje dom to chce mieć drzwi do biurapodobne do tych ciężkich Å›redniowiecznych, które widzi siÄ™ w filmach.Zbliżam siÄ™ w ichkierunku i siÄ™gam, by unieść kolistÄ… klamkÄ™, która jest niemal tak wielka, jak moja gÅ‚owa.OtwierajÄ… siÄ™, a westchnienie nowego domu i wody koloÅ„skiej uderza mnie w twarz.Tutaj nawet nie pachnie jak on.W ciÄ…gu ostatnich czterech lat zmieniÅ‚ wodÄ™ koloÅ„skÄ…,wiÄ™c znowu mam te uczucie Å›piÄ…czki.Orzechowe regaÅ‚y stojÄ… wzdÅ‚uż każdej Å›ciany, wypeÅ‚nione powieÅ›ciami, podrÄ™cznikami isporadycznymi bibelotami.PodchodzÄ™ do biurka i siadam na jego ogromnym obrotowymfotelu.Obracam siÄ™ na nim dÅ‚uższÄ… chwilÄ™.To jego ulubione pomieszczenie w domu.WidzÄ™to.Jest tutaj wszystko, co kocha, lubi i nienawidzi.Na półce Å›ciennej piÅ‚ki do baseballa zautografami.Niemal mogÄ™ zobaczyć, jak bierze jednÄ… z wystawy i parÄ™ razy rzuca niÄ… wpowietrzu, po czym z uwielbieniem jÄ… odkÅ‚ada.Bardzo wieloraki wybór muzyczny stoi wstercie obok monitora komputerowego.Z umiarkowanÄ… radoÅ›ciÄ… zauważam, że jest w nichpÅ‚yta ze sklepu muzycznego, a potem jest model konia trojaÅ„skiego, którego daÅ‚ mu ojciec,gdy przegapiÅ‚ jego imprezÄ™ z okazji 21 urodzin.Zrobiony byÅ‚ z solidnego brÄ…zu i rzecz jasnabyÅ‚ bardzo ciężki.Caleb go nie cierpiaÅ‚, ale zawsze trzymaÅ‚ go na widoku, bo mówiÅ‚, żeprzypominaÅ‚ mu, by być czÅ‚owiekiem dotrzymujÄ…cym sÅ‚owa.PodnoszÄ™ go i obracam, żebyspojrzeć na brzuch konia.Jest tam maÅ‚a klapa, o której nikt nie wie.Caleb raz mi powiedziaÅ‚,że tam przechowywaÅ‚ wspomnienia  wspomnienia, których nie chciaÅ‚ pokazywać innym.Zagryzam wargÄ™, po czym jÄ… otwieram.Czym byÅ‚a kolejna zbrodnia, prawda? Mój arkuszkalkulacyjny już minÄ…Å‚  dawno zaginione. Chwytam palcami coÅ› cienkiego i papierowego.Delikatnie to wyciÄ…gam i rozwijampewnego rodzaju pergamin.To rysunek wykonany zdartym czubkiem ciemnografitowegoołówka.Na dole strony artysta siÄ™ podpisaÅ‚: C.Price Carrol w dużych, pÅ‚ynÄ…cych literach.DzieÅ‚o jest twarzÄ… kobiety.UÅ›miecha siÄ™ ironicznie, a w policzku ma drobny doÅ‚eczek [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl