[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A ty nie wiesz? dotarÅ‚o do Hornena, który uÅ›miechaÅ‚ siÄ™ bÅ‚ogodo swoich wspomnieÅ„. Co tam u nich? %7Å‚adnego nie widziaÅ‚eÅ›? WidziaÅ‚em. nie chciaÅ‚ o tym mówić.Po co? O kim? Chybatylko o Aysym, bo Aysy już gryzÅ‚ ziemiÄ™.Ale też przekrÄ™ciÅ‚ siÄ™ jakoÅ›gÅ‚upio wylew, czy coÅ›.Reszta.Cholera, chciaÅ‚by siÄ™gnąć po szklanki wystawione na pół-ce kredensu, napeÅ‚nić je mocnÄ…, domowÄ… księżycowÄ… ze stojÄ…cej obokkara4ài i podpalać je jedna po drugiej.Chryste, jakby chciaÅ‚ mócjetak zapalać po kolei, z powagÄ…, i szeptać powoli: Aysy.Gorak.Szra-ma.Pijawa.Billu.Ale co by mógÅ‚ powiedzieć? Gorak ma żonÄ™ idzieci.Szrama gada, że zmÄ…drzaÅ‚ i żebym siÄ™ odpieprzyÅ‚.Pijawa leje na to, stwierdziÅ‚, że nie bÄ™dzie wiÄ™cej nadstawiać dupy za in-nych.Billu może by i chciaÅ‚, ale siÄ™ obabiÅ‚, sam wiesz, muszÄ™ pa-miÄ™tać o rodzinie.WiÄ™c lepiej nic nie mówić.I starać siÄ™ zapomniećdawnych kumpli. Nic szczególnego.PorozrzucaÅ‚o nas, taki sezon.CoÅ› tam pewniekrÄ™cÄ….SiÄ™gnÄ…Å‚ po szklankÄ™.Nie chciaÅ‚ pić gorzaÅ‚y, ale piwa nie odmówiÅ‚.Trzeba pić piwo, czasem.Kto wie, czy to nie ostatnie w życiu. A tyco porabiasz? Ja wylazÅ‚em z tej amnestii Bordena, ty pewnie też?Szregi przygasÅ‚ nagle.Przez caÅ‚y czas opowiadaÅ‚ o tym, co wydarzy-Å‚o siÄ™ wczeÅ›niej, zanim go zwinÄ™li.Hornen poczuÅ‚ ukÅ‚ucie w sercu.WiÄ™c to stÄ…d, ta pod Å›wiadoma nieufność? Szregi nie chciaÅ‚ o tymmówić? No, jasne.OtworzyÅ‚ usta, zdobyÅ‚ siÄ™ już, żeby cofnąć pytanie.Nie zdążyÅ‚. Nic powiedziaÅ‚ Szregi, wzruszajÄ…c ramionami. Co tu moż-na zrobić?StraciÅ‚em kontakt z ludzmi, jak mnie wysÅ‚ali na to zadupie.SiedzÄ™tu i gnijÄ™.JesteÅ› pierwszym czÅ‚owiekiem, którego spotkaÅ‚em.I też w przelocie,pójdziesz dalej, a ja zostanÄ™ i bÄ™dÄ™ gniÅ‚ dalej.Można zwariować. Wiesz co? Przez te parÄ™ lat ludzie siÄ™ zmienili.WidziaÅ‚em takich.ZajÄ™li siÄ™ ukÅ‚adaniem życia, powiedzieli, że chcÄ… żyć normalnie.Niezrozum mnie zle, nie wiem czy ty też.Pieprzyli mi, że w sumie itak sporo osiÄ…gnÄ™liÅ›my, że zobacz, dużo siÄ™ zmieniÅ‚o na lepsze, tenOuentin nie jest taki najgorszy, teraz już nie ma tak, żeby ludzi braliw nocy i rozwalali bez sÄ…du.i co zrobisz, muru nie przebijesz, naj-wyżej stwierdzÄ…, że byli zbyt Å‚agodni i znowu siÄ™ zacznie, daj spokój Hornen rozÅ‚ożyÅ‚ rÄ™ce. Nie Å›miej siÄ™, sÅ‚yszaÅ‚em takie gadki odludzi, których byÅ› o nie nigdy nie posÄ…dzaÅ‚.Ale ty? Po cholerÄ™ tu sie-dzisz, nie możesz wracać do Arpanu, cholera, nie możesz sam czegoÅ›zacząć? Nie mów mi, że nie wiesz, jak to siÄ™ robi. Teraz jest inaczej, Hornen.Ludzie sÄ… jacyÅ› inni.DostajÄ…, co nie-zbÄ™dne do życia, od reszty już siÄ™ odzwyczaili.MajÄ… jakieÅ› szczÄ…tko-we poczucie bezpieczeÅ„stwa, sam wiesz.Ouentin jednak trochÄ™ wziÄ…Å‚bezpieczniaków za pysk, to fakt.Wszyscy sÄ… w jakiejÅ› takiej apatii, wy-pruli siÄ™ z siÅ‚, chcÄ… już tylko spokoju, za każdÄ… cenÄ™.ChcÄ… już tylkopić i spać spokojnie. Zawsze tacy byli.Zawsze musieliÅ›my siÄ™ użerać sami, a hoÅ‚otatylko trzÄ™sÅ‚a portkami. Nie wiem.Może oni zmÄ…drzeli? UważajÄ…, żeby ludzi nie wkur-wiać.Dawniej żyÅ‚o siÄ™ jak na bombie, wystarczyÅ‚o tylko rzucić iskrÄ™i wybuchaÅ‚o.A teraz jak byÅ› siÄ™ taplaÅ‚ w bÅ‚ocie.NaprawdÄ™.próbo-waÅ‚em, tsssss.i cisza.Zwis totalny. To nadal jest bomba, Szregi.Tylko zapalnik wyjÄ™li.ZaÅ‚atwili wÅ‚a-Å›nie takich jak my, tych wszystkich, co stwierdzili, że pieprzÄ… i zaczÄ™-li myÅ›leć o sobie.Specjalnie nas powypuszczali i dali spokój, liczÄ…c na to, że zacznie-my ukÅ‚adać sobie życie.WiÄ™c żebyÅ› wiedziaÅ‚, że jak tu gnijesz, to bar-dziej im nie możesz dogodzić.Szregi milczaÅ‚, patrzÄ…c gdzieÅ› ponad nim, na Å›cianÄ™. I to w koÅ„cu pieprznie, tak czy owak podjÄ…Å‚ Hornen, prze-Å‚knÄ…wszy.Musi pieprznąć.Przecież caÅ‚y ten Å›wiat jest od poczÄ…tku do koÅ„cazbudowany po wariacku.Z nikim siÄ™ nie liczÄ… ani z niczym, nawet zezdrowym rozsÄ…dkiem.ZauważyÅ‚eÅ›, że o żarcie jest coraz trudniej? WkoÅ„cu go zabraknie.I dobrze, bo inaczej to stado nigdy siÄ™ nie ruszy.Kurwa, przecież to jest piÄ™tnastu facetów na krzyż! Oni w koÅ„cu mu-szÄ… siÄ™ rypnąć, aż wióry pójdÄ….I nie wolno nam tego momentu prze-gapić.Trzeba być w każdej chwili gotowym. Tak mruknÄ…Å‚ Szregi.WyglÄ…daÅ‚, jakby Å‚amaÅ‚ siÄ™, walczyÅ‚ sam zesobÄ….A jednoczeÅ›nie Hornen czuÅ‚ bardzo wyraznie, że coÅ› w nim sie-dzi, coÅ›, do czego nie chce siÄ™ przyznać.Niemal odbieraÅ‚ to od Szre-giego, tak mocno, jakby wzmacniacz, który nosiÅ‚ za koÅ‚nierzem, byÅ‚wÅ‚Ä…czony. Pewnie, że tak.SÅ‚uchaj Hornen Szregi odetchnÄ…Å‚ gÅ‚Ä™boko i po-chyliÅ‚ siÄ™ nad stoÅ‚em, patrzÄ…c tamtemu w oczy. Przepraszam ciÄ™ zato pytanie: robisz w czymÅ› teraz? Możesz mi powiedzieć? Owszem odpowiedziaÅ‚ sztywno (kurwa, no przecież komujak komu, Szregiemu można ufać!) RobiÄ™ i to jest naprawdÄ™ dużasprawa. Masz racjÄ™.Ja mam dość tego gnicia.CzekaÅ‚em na coÅ›, sam niewiem na co.Pomóż mi wejść w tÄ™ robotÄ™.Znasz mnie. przy tych sÅ‚owach za-ciÄ…Å‚ siÄ™ nagle, jakby stanęły mu w gardle. Nie nawalÄ™.Możesz.? Nie, sam wiesz.Nie kierujÄ™ tymi sprawami, mam swojÄ… dziaÅ‚kÄ™ iodwalam jÄ… jak umiem. Cholera.nie wiedziaÅ‚em, że jeszcze coÅ› siÄ™ dzieje, sÄ…dziÅ‚em, żejuż dawno po wszystkim, że na Rocie trawa roÅ›nie.Pewnie, co ja tumogÅ‚em wiedzieć, na tym zadupiu. OglÄ…daj holo, dużo siÄ™ dowiesz.Pewnie, że siÄ™ dzieje.Nic siÄ™ takÅ‚atwo nie koÅ„czy.Można pozamykać ludzi, znajdÄ… siÄ™ nowi.Nie wie-rzyÅ‚eÅ›? Nie.StraciÅ‚em nadziejÄ™.Ale to teraz nieważne.Hornen, wpro-wadz mnie.PatrzyÅ‚ na niego nieomal bÅ‚agalnie. MógÅ‚bym pogadać z ludzmi rzekÅ‚ wreszcie Hornen powoli,zastanawiajÄ…c siÄ™ nad każdym sÅ‚owem.CoÅ› byÅ‚o nie tak. Zrobisz to?Hornen odsunÄ…Å‚ siÄ™ od stoÅ‚u i w zamyÅ›leniu przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ trzyma-nej w rÄ™ku szklance z niedopitym piwem. PosÅ‚uchaj zaczÄ…Å‚ w koÅ„cu. Nie bardzo wiem, jak ci powie-dzieć.Kiedy pracowaliÅ›my dla Roty, nie wiedziaÅ‚em czegoÅ›.Mampewne zdolnoÅ›ci.to siÄ™ nazywa telepatia.TrenowaÅ‚em ostatnio dużo,dostaÅ‚em specjalny sprzÄ™t.Wiesz, o co chodzi?Szregi niepewnie pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ…. Instytut trzyma sprawÄ™ w tajemnicy, ale pracujÄ… nad tym od wie-lu lat.Po prostu, telepata z odlegÅ‚oÅ›ci kilku metrów czuje, co siÄ™ w to-bie dzieje.Odbiera twoje emocje, czy siÄ™ boisz, czy mówisz prawdÄ™.Po treningu może je nawet odbierać bez sprzÄ™tu, tak jak ja teraz.Szre-gi, ja czujÄ™, że.ty nie jesteÅ› ze mnÄ… szczery.CoÅ› ukrywasz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]