[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W dużej mierze.Ale akurat dzisiaj bardzo mi odpowiada jej humor.Zajmuję miejsce za ladą, tym razem przy stanowisku sałatek.Kilkoro in-nych ochotników wita się ze mną.Mówią tu na mnie Profesor, co jest trak-towane jako wewnętrzny żarcik, chociaż takie samo przezwisko miałem wliceum.Ochotnicy i goście wołają do mnie Hej, Profesorze! Jak leci, Profe-sorku! Zacząłem pracować w tej jadłodajni z najrozmaitszych powodów.Najbardziej oczywistym wydaje się służba, proste chrześcijańskie pragnie-nie robienia czegoś dla innych.Drugim jest potrzeba uświadamiania sobiestale od nowa, jak zróżnicowana jest ludzka rasa w ogóle, a ciemniejszanacja w szczególności, gdyż doświadczenia życiowe afroamerykańskich stu-dentów i wykładowców z naszego uniwersytetu kończą się na Oak Bluffs iSag Harbor*.A dzisiaj kierowała mną w pewnym stopniu chęć odpokuto-wania za swoje zachowanie w stosunku do Avery'ego Knowlanda, któregobezczelność nie jest jego winą.Ale nawet to nie jest wiarygodnym wyjaśnie-niem.Może po prostu dziś jest jeden z tych czwartków, kiedy znacznie bar-dziej odpowiada mi towarzystwo tutejszej radosnej gromadki niż moichkolegów, i to nie z powodu jakichś niedostatków w ich charakterach, lecz wmoim.Bywają dnie, kiedy spędzając czas w swoim gabinecie, mam wraże-nie, jakbym przebywał z Sędzią, a fakt, że on nie żyje, nie ma tu żadnegoznaczenia.W budynku Oldie jestem otoczony ludzmi, którzy doskonalepamiętają mojego ojca z czasów studenckich.Amy Hefferman była wraz znim w grupie, Theo Mountain był jego nauczycielem, Stuart Land studiowało dwa lata niżej, a jest jeszcze paru innych.Pomimo skandalu, który znisz-czył jego karierę, portret mojego ojca, podobnie jak wszystkich absolwen-tów powołanych w szeregi sędziów, wisi na ścianie przestronnej czytelnibiblioteki prawniczej, w związku z czym rzadko tam chodzę.Czasem czuję,że dławi mnie rola, którą muszę odgrywać: Czy Oliver Garland naprawdębył twoim ojcem! Jak się wtedy czułeś! Zupełnie jakby moim głównymzadaniem na uczelni była rola żywego eksponatu.Bardzo żałuję, że dałemsię namówić Sędziemu do podjęcia studiów prawniczych w tej samej szkole,którą on ukończył.Nie potrafię też zrozumieć, co mnie opętało, żeby przyjąćtu posadę wykładowcy.Może to, że nie miałem innych atrakcyjnych ofert.A może ojciec mi kazał.*Oak Bluffs i Sag Harbor - nazwy miejscowości wypoczynkowychZwykle byłem posłusznym synem.Moim jedynym buntowniczym czy-nem było poślubienie Kimberly Madison, z którą studiowałem prawo, pod-czas gdy moja rodzina wolałaby jej siostrę, Lindy, z którą chodziłem do col-lege'u.Kimmer oczywiście zdaje sobie z tego sprawę, co mi przypomniaładwa tygodnie temu w restauracji.Czasami ta świadomość doprowadza ją dowściekłości, a innym razem mówi, że szkoda, iż nie zrobiłem tego, czego pomnie oczekiwano.Tyle, że ja nigdy nie kochałem Lindy, nawet jeśli ZłoteWybrzeże sądziło inaczej.Również Lindy zupełnie nie była mną zaintereso-wana.Gdyby mnie kochała, to zapewne bym się z nią ożenił, tak jak chcielirodzice, i moje życie byłoby zupełnie inne - nie lepsze, tylko po prostu inne.Na przykład nie miałbym Bentleya, co byłoby niewyobrażalnie gorsze.Zdrugiej strony, pewne rzeczy wcale by się nie zmieniły - Sędzia i tak zmarłbyna atak serca, i wszyscy pytaliby mnie, jakie poczynił ustalenia, FreemanBishop tak samo zostałby zamordowany, a Mariah wymyślała swoje szaleń-cze teorie.A ja nadal byłbym wyczerpany emocjonalnie.Wczoraj rano pokłóciliśmy się z Kimmer, bynajmniej nie o to, co robi lubczego nie robi z Jerrym, lecz o pieniądze.Taka sama sprzeczka wybuchakażdej jesieni, ponieważ co roku w tym okresie uświadamiamy sobie, żenasz starannie ułożony w styczniu budżet nie wytrzymał próby czasu.Podtym względem radzimy sobie równie dobrze czy równie zle, jak nasz rząd.Stojąc w drzwiach do garderoby Kimmer, która tylko w staniku i półhalcewybierała strój odpowiedni dla swojego stanowiska, zaproponowałem, że-byśmy wprowadzili pewne oszczędności.Nie odwracając się, spytała, wjakiej dziedzinie.Ostrożnie wspomniałem o jej ubraniach i biżuterii, na cousłyszałem zniecierpliwioną odpowiedz, że jest prawnikiem zajmującym sięspółkami i musi się odpowiednio ubierać.Wskazałem zatem na ogromneraty, które płacimy za jej białe jak śnieg BMW M5, którym pędzi jak bły-skawica, podczas gdy ja telepię się moją nudną, lecz niezawodną toyotącamry.Jednak samochód także okazał się niezbędny w związku z pracą.Zaproponowałem, żeby może przeprowadzić się do mniejszego domu.Kimmer, która akurat wślizgiwała się w spódnicę, stwierdziła jednak, żedom również stanowi część jej zawodowej osobowości.Kiedy pokonanypotrząsnąłem głową, zerknęła na mnie przez ramię i posłała mi uśmiech,który tak lubię.Potem podniosła stawkę, przypominając mi cierpko, żemamy teraz w Oak Bluffs dom wolny od wszelkich obciążeń.Możemy gosprzedać i od ręki rozwiązać wszystkie nasze problemy finansowe.Niemą-drze odpowiedziałem w podobnym tonie, że dom na Vineyard jest niezbęd-ny dla mojej osobowości, a sprzedanie go byłoby odrzuceniem mojego dzie-dzictwa.Jak co roku, nasza kłótnia nie przyniosła żadnego rozstrzygnięcia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]