[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Hitler nie miał żadnych zastrzeżeń: „To mniej niż dwa okręty bojowe typu »Bismarck«.Pancernik, jeśli wcześniej nie zostanie zniszczony, i tak za dziesięć lat jest złomem.A ta budowla stać będzie całe stulecia.Niech pan odpowie wymijająco, gdyby minister finansów zapytał pana, ile to kosztuje.Niech pan powie, że brak jest doświadczeń z tak wielkich przedsięwzięć budowlanych".Za kilka milionów marek zamówiono granit - jasnoczerwony na okładziny zewnętrzne, biały do wyłożenia trybun.Zrobiono olbrzymi wykop na fundamenty, który w czasie wojny stał się malowniczym jeziorem, a jego rozmiary dawały wyobrażenie o wielkości projektowanej budowy.Na północ od stadionu trasa defiladowa przecinałaby staw, w którym miały się odbijać budowle.Trasę zamykałby plac, ograniczo-ny z prawej strony stojącą jeszcze dzisiaj halą kongresową, z lewej miała być zbudowana ,,hala kulturalna" specjalnie po to, by zapewnić Hitlerowi stosowną przestrzeń do wygłaszania przemówień o kulturze.Hitler wyznaczył mnie na architekta wszystkich budowli terenów zjazdowych, z wyjątkiem hali kongresowej, którą zaprojektował już w 1933 roku architekt Ludwig Ruff.W sprawach planowania i wykonania miałem wolną rękę.Co roku Hitler brał udział w uroczystościach kładzenia kamienia węgielnego.Co prawda te kamienie przenoszono następnie do miejskich magazynów budowlanych, gdzie miały czekać na wmurowanie do chwili, kiedy budowa będzie odpowiednio zaawansowana.Przy kładzeniu kamienia węgielnego pod stadion, 9 września 1937 roku, Hitler w obecności dostojników partyjnych uroczyście podał mi rękę, mówiąc: „To jest największy dzień w pańskim życiu".Być może już wtedy byłem sceptykiem, gdyż odpowiedziałem mu: „Nie, nie dzisiaj, mein fuhrer, lecz dopiero, gdy budowla będzie gotowa".Na początku 1939 roku Hitler w następujących słowach próbował uzasadnić wobec robotników gigantyczne rozmiary wznoszonych budowli: ,,Dlaczego ciągle największe? Robię to, by przywrócić poczucie pewności każdemu Niemcowi.Aby w setkach dziedzin powiedzieć mu: wcale nie ustępujemy, lecz przeciwnie, absolutnie dorównujemy każdemu innemu narodowi".Tej skłonności do nadmiernych rozmiarów nie należy tłumaczyć wyłącznie formą rządów; przyczyniło się do tego także szybko zdobyte bogactwo oraz chęć, wszystko jedno z jakich pobudek wypływająca, zademonstrowania własnej siły.Dlatego też największe budowle starożytnej Grecji znajdują się na wyspach sycylijskich i w Azji Mniejszej.Mogło to mieć związek z konstytucjami leżących tam miast, nadanymi przeważnie przez absolutnych władców, ale nawet w Atenach Peryklesa posąg Ateny Partenos Fidiasza miał 12 metrów wysokości.W dodatku większość z siedmiu cudów świata zdobyła swą sławę właśnie dzięki ich przesadnym rozmiarom: świątynia Artemidy w Efezie, mauzoleum w Halikarnasie, kolos rodyjski czy Zeus Olimpijski Fidiasza.Gigantomania Hitlera wypływała jednak z innych pobudek, o których nie chciał mówić robotnikom: olbrzymie budowle miały uświetnić jego dzieło i wzmóc jego pewność siebie.Wznoszenie tych monumentów było czymś w rodzaju pretensji do panowania nadświatem i to na długo przedtem, zanim poważył się wspomnieć o tym wyraźnie swemu najbliższemu otoczeniu.I mnie również oszałamiała perspektywa stworzenia - przy pomocy rysunków, pieniędzy i firm budowlanych - kamiennych świadków historii i być może zdobycia sobie tysiącletniej sławy.Ale zawsze wywoływałem także zachwyt Hitlera, kiedy mogłem mu udowodnić, że „pobiliśmy", przynajmniej pod względem rozmiarów, wspaniałe budowle historyczne.Swego entuzjazmu nigdy przy tym nie wyrażał głośno.Unikał wielkich słów.Może w takich chwilach odczuwał pewien respekt - wobec siebie samego i wobec sięgającej w wieczność perspektywy własnej wielkości, stworzonej na własny rozkaz.Na tym samym zjeździe, w 1937 roku, podczas którego Hitler położył kamień węgielny pod budowę stadionu, zamknął on swe końcowe przemówienie zdaniem: ,,Naród niemiecki otrzymał jednak swą germańską Rzeszę".Trochę później, na obiedzie, adiutant Hitlera Bruckner opowiadał, że feldmarszałek von Blomberg w tym miejscu wybuchnął ze wzruszenia płaczem.Hitler potraktował to jako dowód całkowitego zgadzania się z tym, że jego sformułowanie ma zasadnicze znaczenie.Wiele mówiono wtedy, że to zagadkowe zdanie zapoczątkuje nowy okres w wielkiej polityce: dużo jeszcze się w związku z tym zdarzy.Wiedziałem mniej więcej, o co chodziło, gdyż w tym czasie Hitler zatrzymał mnie kiedyś znienacka na schodach prowadzących do swego mieszkania, kazał odejść ochronie i rzekł: ,,Stworzymy wielką Rzeszę.Obejmie ona wszystkie narody germańskie.Zaczynać się będzie w Norwegii i ciągnąć aż do północnych Włoch.Ja sam muszę to jeszcze zrealizować.Żeby mi tylko starczyło zdrowia!"Było to jeszcze stosunkowo powściągliwe sformułowanie.Wiosną 1937 roku Hitler odwiedził mnie w moich berlińskich salach wystawowych.Staliśmy sami przed mającym ponad dwa metry wysokości modelem stadionu dla 400 tysięcy osób.Był on ustawiony na wysokości oczu, przedstawiał każdy przyszły szczegół; oświetlono go silnymi reflektorami filmowymi, tak że mogliśmy bez specjalnego wytężenia fantazji wyobrazić sobie, jakie wrażenie musiałaby wywoływać ta budowla.Obok modelu przypięto do tablic plany.Hitler zatrzymał się przy nich.Rozmawialiśmy o Igrzyskach Olimpijskich; zwróciłem mu uwagę, jak już wielokrotnie przedtem, że boisko mojego projektu nie ma przepisowych wymiarów olimpijskich
[ Pobierz całość w formacie PDF ]