[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dla porządku, aby na przykład lokaje dworscy nie pozwolilisobie na jakieś poufałości w stosunku do dam dworu, biorących udział wuroczystości, przybywa najwyższy ochmistrz, baron Lederer, podkomorzy hrabiaBelegarde i najwyższa dama dworu hrabina Bombelles, która śród dam dworuodgrywa taką samą rolę, jaką w zamtuziku U Szuhów odgrywa madam.Gdydostojne towarzystwo już się zebrało, powiadomiono o tym cesarza, który ukazałsię następnie w towarzystwie swoich wnuków, zasiadł przy stole i wzniósł toast nacześć naszego marszbatalionu.Po nim zabrała głos arcyksiężna Maria Waleria,która z wielkimi pochwałami odzywa się osobliwie o panu, panierechnungsfeldfebel.Oczywiście, że według notatek moich nasz marszbatalionponosi ciężkie i dotkliwe straty, ponieważ batalion bez zabitych to żaden batalion.Trzeba będzie napisać jeszcze nowy artykuł o naszych poległych.Dzieje batalionunie mogą się składać jedynie z suchych relacji o zwycięstwach, którychprzygotowałem już przeszło czterdzieści.Pan, panie Vańku, zginiesz na przykładnad małą rzeczułką, a znowuż Baloun, który tak dziwnie wytrzeszcza na nas oczy,nie zginie od kuli karabinowej ani od szrapnela czy też granatu, lecz umrześmiercią zgoła osobliwą.Uduszony zostanie za pomocą lassa zarzuconego mu naszyję z aeroplanu nieprzyjacielskiego w chwili, gdy pożerać będzie obiad swegooberlejtnanta Lukasza.Baloun cofnął się, rozpaczliwie zamachał rękoma i westchnąwszy powiedział:- Czy ja temu winien, że mam taki charakter? Jeszcze za dawnych czasów,kiedym obsługiwał wojsko, to nieraz po kilka razy chodziłem do kuchni po obiad,dopóki mnie nie wsadzili do paki.Pewnego razu wyfasowałem na obiad trzyżeberka i z powodu tych żeber siedziałem miesiąc.Niech się dzieje wola boża.372- Nie bójcie się, Balounie - pocieszał go jednoroczny ochotnik - w dziejachbatalionu nie będzie mowy o tym, że zginęliście w drodze z kuchni oficerskiej dookopów.Będziecie wymienieni razem z innymi bohaterami naszego batalionujako jeden z tych, którzy polegli na chwałę monarchii, jak na przykład sierżantrachuby Vaniek.- A jaką śmierć przeznacza pan mnie, panie Marek?- Niech pan się tak bardzo nie śpieszy, panie rechnungsfeldfebeł, bo takszybko nie można.Jednoroczny ochotnik zamyślił się i mówił dalej:- Pochodzisz pan z Kralup, prawda? Więc pisz pan do domu do Kralup, żeznikniesz pan bez śladu, ale pisz pan ostrożnie.Czy może pragniesz pan otrzymaćciężką ranę i leżeć przed zasiekami z drutu kolczastego? Możesz pan sobie zprzetrąconą nogą w taki sposób przeleżeć ślicznie i ładnie cały dzień.W nocynieprzyjaciel reflektorem oświetli nasze pozycje i zauważy pana.Pomyśli, że panpełni służbę wywiadowczą, i zacznie walić w pana granatami i szrapnelami.Dokona pan dla naszego wojska niesłychanie wiele, ponieważ nieprzyjaciel zużyjena pana taką masę amunicji, jakiej potrzeba na cały batalion, a szczątki pańskie,rozlatujące się w powietrzu na wszystkie strony, śpiewać będą pieśń wielkiegozwycięstwa.Jednym słowem, każdy doczeka się swej kolejki i każdy się odznaczy,tak że karty dziejów naszego batalionu jaśnieć będą zwycięstwami pełnymichwały.Nie chciałbym gromadzić zbyt wiele materiału, ale trudna rada, wszystkomusi być wykonane dokładnie, aby pozostała po nas jaka taka pamiątka, zanim,powiedzmy, w miesiącu wrześniu nie pozostanie po nas zgoła już nic, prócz tychświetnych kart, które przemawiać będą do serc Austriaków, że wszyscy ci, którzyjuż nigdy nie ujrzą swoich stron rodzinnych, bili się dzielnie i mężnie.Zakończenie tego nekrologu już ułożyłem, panie Vańku.Cześć i chwała poległym.Ich miłość dla monarchii jest miłością najświętszą, albowiem nie cofnęła się przedśmiercią.Imiona ich niechaj będą wymawiane ze czcią, jak na przykład imięVaniek.Ci zaś, którzy w poległych stracili żywicieli, niechaj z uczuciem dumyotrą łzy, albowiem polegli należą do bohaterów naszego batalionu.Telefonista Chodounsky i kucharz Jurajda z wielkim zainteresowaniemsłuchali zmyślonej a sławnej historii batalionu.- Przybliżcie się, panowie - rzekł jednoroczny ochotnik przerzucając kartkiswoich zapisków.- Oto stronica piętnasta: Telefonista Chodounsky poległ 3września równocześnie z kucharzem batalionu Jurajdą. A oto dalsze mojezapiski: Bezprzykładne bohaterstwo.Chodounsky z narażeniem własnego życiauratował druty telefonu w swoim schronie, pełniąc służbę przez trzy dni bezprzerwy.Jurajda natomiast, widząc niebezpieczeństwo okrążenia oddziału przeznieprzyjaciela zachodzącego od skrzydła, z kotłem gotującej się zupy rzuca się nawrogów siejąc śród nich zgrozę i oparzeliny.Piękną śmierć ponieśli.Pierwszyzostał rozszarpany przy wybuchu miny, drugiego udusiły gazy trujące, którepodsunięto mu pod sam nos, gdy biedak już nie miał czym się bronić.Obaj giną zokrzykiem: "Es lebe unser Bataillonskommandant!" Dowództwo armii dzień wdzień wydaje rozkazy z podziękowaniem dla nas, aby i inne oddziały wojskadowiedziały się o działalności naszego batalionu i brały nas sobie za przykład.Mogę wam przeczytać wyjątek z rozkazu do armii, który odczytywany będzie po373wszystkich oddziałach armii, a który bardzo jest podobny do owego rozkazuarcyksięcia Karola, gdy w roku 1805 stał z wojskiem pod Padwą i nazajutrz potym rozkazie dostał porządne lanie.Słuchajcie więc, co się będzie odczytywało onaszym batalionie jako o przykładnie bohaterskim oddziale:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]