[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wojskiego, nibydla oddania mu atencji, ale w istocie, aby lepiej poznać pannę, nim Pan Bóg i ściślejszezwiązki przeznaczy.Ale tam przyjechawszy obaczył w bawialnym pokoju wiszący konterfektPiotra Wielkiego: to go tak zniechęciło, iż zaraz od swojego zamiaru odstąpił.Co się potempan chorążyc nie namęczył, aby go zwrócić do dawnego przedsięwzięcia.Wszystko było napróżno.94 - Piotr - mówił - to był największy nasz wróg.On to nieboszczyka króla wciągnął w wojnęze Szwedami, przyrzekł mu Inflanty, które są nasze wedle praw boskich i ludzkich, a potem,jak wylazł z kłopotu, nie tylko że nie dotrzymał słowa, ale jeszcze z jego łaski zwinięto naszewojsko, to wojsko, postrach bisurmanów, a które pod Wiedniem całe chrześcijaństwo z ostat-niej wydzwignęło toni.Wolę całe życie być kawalerem niż brać żonę z takiego domu, gdziepamięć nieprzyjaciela Polskiej jest w poważaniu, że aż obraz jego zdobi pokój, w którym ro-daków przyjmują.Są rozmaite losy, których Opatrzność szafuje: jego było męczeństwo za ojczyznę; jakoż wistocie on tylko wtedy się cieszył, kiedy za nią cierpiał, i tyle rozumiał swoje przeznaczenie,że zawsze był skwapliwym poświęcać siebie dla niej.Kiedy po śmierci Augusta III Moskwabez żadnego hamulca rozprzestrzeniała gwałty po Polsce, upoważniona poniekąd ku temuprzez kilku obywatelów zwiedzionych, którym się zdało, że bezprawiem można ojczyznępokrzepić i że najezdnik, przez nich sprowadzony, będzie w ich ręku ślepym narzędziem ichmoże zamiarów zbawiennych - książę Karol Radziwiłł, nie zapuszczając tak daleko swojejwyobrażalności, ale pamiętny senatorskiej przysięgi, jako wojewoda wileński, porozsyłał wicipowołujące do pospolitego ruszenia obywatelów, by się z nim łączyli w obronie praw zdepta-nych, aby oswobodzić grunt ojczysty, skalany najezdniczym przechodem.Pan Tadeusz,wówczas towarzysz, pierwszy zrozumiał, jakie są obowiązki żołnierza i ziemianina, i zacząłnaglić kolegów, aby się nie wahali w powinności swojej.Dowódca chorągwi, człowiek po-czciwy, ale podeszły w wieku, ojciec dzieciom i lękliwy, przekładał mu, że w tych rzeczachpierwsi, co zaczynają, na siebie odpowiedzialność ściągają, że bezpieczniej doczekać się ja-kiejś siły, do której by się przyłączyć można, niż się na oślep wyrywać, że jakkolwiek zapałjest szlachetny, roztropność ma swoje prawidła, którymi gardzić się nie godzi.Ta przeklętaroztropność jeszcze wtenczas odurzała flakowate umysły.Ale pan Tadeusz odpowiedział mu: Co mnie waćpan rozumowania naprzeciw powinności stawisz! Bądz co bądz, róbmy to, conam prawo i sumienie każe, a spuśćmy się na Tego, co nas nie będzie pytać, czy my majątkilub zdrowie ocalili, ale czy my naszej powinności dopełnili.Silni, zwycięstwem zbawim oj-czyznę; stali, cierpieniem za nią wysłużym ją u Boga. I pomimo oporu porucznika chorągiewcałą przekonał i ze Słucka przyprowadził ją do Nieświeża.Zostawszy regimentarzem nowogródzkim, wszędzie w potyczkach i niezachwianą wy-trwałość, i nieustraszone męstwo okazał.Pod Klockiem, widząc leżącego pod koniem panaAleksandra Odyńca, rannego, który pod nim służył, a poznawszy jego nadzwyczajną zdat-ność, wiemy swojemu powołaniu, z siebie za niego zrobił ofiarę: swojego konia mu podał itym go ocalił, a sam siebie oddał w niewolą, w której dwa lata przebył, istny męczennik, i zniej nie wyszedł, aż kiedy Moskwa, wszelki opór przygniótłszy, utwierdziła na tronie Stani-sława.Po rozwiązaniu się konfederacji nieświeskiej wszystkim do czasu dano pokój, przyw-dziane barwę umiarkowania; skrupiło się tylko na księciu Karolu Radziwille, którego odsą-dzono od urzędów i majątku i który jeden tułać się musiał, nie mając innych przychodów,tylko sumy, które z krwawej pracy przyjaciele z Litwy mu dosyłali.Jak to u nas zwykle, powybuchnięciu wielkiego zapału następuje obojętność dla rzeczy publicznych, okraszona nibypobożną maksymą, że trzeba się zgodzić z wolą Pana Boga, a więc czuć przestać - zaczętooswajać się z narzuconym rządem i sobą tylko się zajmywać.Ale pan Tadeusz był z małejliczby tych, co ani chwili nie stracili pamięci obelg Rzeczypospolitej.Od wszystkiego sięuchylił, wymówił się od ofiarowanego mu imieniem króla stołka w Radzie Nieustającej anisię nawet na sejmikach nie chciał znajdywać.Siedział w Gruszówce, z początku obcował znawiedzającymi, ale ta wesołość, którą oni chcieli rozerwać jego ponurość, zniechęciła go, iżpotem rzadko kiedy samotność swoją przerywał, i to chyba, aby się nie omijać z prawidłamigościnności.Powtarzał tylko braciom:  Ja mam się weselić, kiedy nasz wódz na wygnaniu? Ito wyrzekłszy, od nichże samych stronił.Ale nie miał to być jeszcze kres jego zawodu.Mo-skwa, co więcej jeszcze pragnęła naszej czci niż naszych dzierżaw, niedługo zasypiała.Już95 była zhańbiła część narodu, trzeba jej było jeszcze ohydzić to, co u nas było najślachetniejsze,trzeba było pasmem nieprawości uwikłać najcnotliwszych mężów.Ułudziwszy ich obietni-cami zwodniczymi, przywabiła ich, aby podnieśli konfederacją dla zrzucenia z tronu tegoStanisława, którego z wzgardą całego narodu przemocnie była usadowiła.Tak się podniosłakonfederacja radomska, której marszałkiem chciała mieć nawet tegoż tułającego się księciaRadziwiłła, ciągle przez nią dotąd prześladowanego za nieugięte przywiązanie do swobódojczystych i nieubłaganą ku niej nienawiść.Zdjęto z niego banicją, wrócono mu nieprawnieodjęte urzęda, zrobiono go naczelnikiem, że tak powiem, narodu.Nawet nad wojskiem mo-skiewskim poruczono mu dowództwo.Konfederacja zamieniła się w sejm, wszystko na siebiebrało postać, jakoby głos sumienia dał się słyszeć zastarzałym naszym wrogom, jakoby dlanas sprawiedliwymi być chcieli [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl