[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na całej ich długości znajdowały się światła, a kiedy pojazd zaczął unosić się w górę, powietrze zaczęło drgać.Perry wzdrygnął się, kiedy pojazd minął go z ogłuszającym brzęczeniem.– Komora śluzowa prowadząca do Reverie jest po przeciwnej stronie– powiedziała Aria, patrząc mu w oczy.Perry dostrzegł ją.Wejście znajdowało się wiele metrów przed nimi.Uważnie przyglądał się mężczyznom w pobliżu, odnajdując wzrokiem pistolety przypięte do ich pasów.– Możemy przemknąć koło nich – powiedziała Aria.– Są zajęciwyjazdem, a nie obroną Podu.Perry pokiwał głową.To była ich jedyna szansa.Wskazał palcemskupisko skrzyń na paletach w połowie długości hangaru.Między nimi a ścianą znajdował się mały przesmyk.– Kiedy uruchomi się kolejny pojazd, biegnij do tych skrzyń.Schowamy się za nimi.Aria pobiegła w ich stronę, kiedy tylko kolejna maszyna podniosła się z ziemi.Perry ruszył za nią.Byli już prawie na miejscu, gdy dostrzegłich patrol żołnierzy.Kule trafiły w ścianę za nimi.Ich dźwięk wydawał się cichy w porównaniu z buczeniem pojazdów.Kiedy Perry dobiegł do skrzyń, sięgnął po łuk.– Musimy biec dalej! – krzyczał.Nie mogli dać żołnierzom szansy, by się zorganizowali.Biegnąc, Aria wyciągnęła nóż.Kiedy znaleźli się na drugim końcu hangaru, Perry zobaczył, że od wejścia oddziela ich grupka gwardzistów.Trzech mężczyzn.Dwóch z nich wyciągnęło broń, trzeci patrzył na niego, zdezorientowany.Jedynym sposobem, by odzyskać Talona, było ich pokonanie.Perry strzelał w biegu.Jego strzała dosięgła torsu pierwszegomężczyzny.Wraz z wystrzałem drugiego strażnika przed oczymaPerry’ego mignęły czerwone mrugnięcia.Metalowe skrzynie za nimi szczęknęły głośno.Perry wystrzelił do drugiego mężczyzny, ale to nie wystarczyło.Aria wyprzedziła go, wyciągnęła nóż i wymierzyłastrażnikowi cios w brzuch.Mężczyzna zatoczył się w tył i wystrzelił.– Aria! – krzyknął Perry.Kiedy patrzył, jak Aria pada na ziemię, jego serce na chwilęprzestało bić.Strzała, którą ugodził mężczyznę strzelającego do Arii, przeszła na wylot.Perry podbiegł do dziewczyny i objął ją w talii, podnosząc z ziemi.Kiedy biegli, Aria trzymała się za rękę.Po palcach ściekała jej krew.Perry ciągnął Arię za sobą, zatrzymując się jedynie, by chwycić pistolet, który upuścił jeden z żołnierzy.Po drugiej stronie hangaru ludzie zbici z tropu przez syrenę alarmową zaczęli krzyczeć.Kolejni strażnicy otworzyli ogień, ale Perry zauważył, że większość z nich najwyżej na chwilę przerwała przygotowania do ewakuacji, nie zwracając na nich większej uwagi.Perry znalazł spust pistoletu.Strzelałi strzelał, podświadomie dziwiąc się, z jaką łatwością i prędkością działała broń.Z każdym kolejnym krokiem Aria coraz ciężej zwisała mu naramieniu.Po rampie wbiegli do komory śluzowej, słysząc za sobą wściekłe ludzkie głosy, niewyraźne pośród wycia syren.Perry zacząłwciskać guziki na panelu przy drzwiach.Drzwi się rozsunęły, ukazując stojących za nimi zaskoczonych żołnierzy.Perry przedarł się przez nich siłą i zaczął biec szerokim, krętym korytarzem, słysząc, jak cichną za nimi odgłosy syren.Nie wiedział, dokąd zmierza, wiedział jedynie, że musi gdzieś się ukryć.Zająć się Arią.Znaleźć Talona.Nagle Aria się zatrzymała.– Tutaj!Przycisnęła dłoń do panelu przy drzwiach, a gdy się otwarły, wbiegli do środka ile sił w nogach.40ARIAAria oparła się plecami o ścianę.Czuła, jak kręci się jej w głowie.Musiała złapać oddech.Serce biło jej zbyt szybko.Musiała się uspokoić.Perry stał przy drzwiach i nasłuchiwał odgłosów z korytarza, Aria miała wrażenie, że chłopak z bronią w ręku czuje się bardzo swobodnie, jakby używał jej od lat, a nie minut.Krzyki strażników zrobiły się głośniejsze.– Dajcie sobie spokój – Aria słyszała głos z zewnątrz.– Przepadli.–Po czym odgłosy kroków ucichły.Perry opuścił broń.Spojrzał na Arię i zmarszczył brwi zezmartwienia.– Nigdzie się nie ruszaj.Aria zamknęła oczy.Ból w jej ramieniu był wszechogarniający, ale nie straciła jasności myślenia, jak wtedy gdy próbowano ją otruć.Co dziwne, najbardziej martwiło ją to, że krew ścieka jej po ramieniu i kapie z palców
[ Pobierz całość w formacie PDF ]