[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mimowolne przesiedlenie wpłynęło na nie trzeźwiąco.Wszelka przesada w gorliwości, którą wykazywały kiedyś w innych światach, nie powtórzyła się tutaj.Górę wzięły spokój, precyzyjne rozumowanie i chłodna logika.Stałyśmy się takie, jakimi widzisz nas teraz.- Kobiety - powiedziałem.- Społeczeństwo kobiet.- Masz rację.Przez bardzo długi okres tutejsze życie stanowiło nieustanną walkę, przynajmniej tak to zapisano.Fundamentaloidzi próbowali nas nawrócić, a najbliżsi sąsiedzi usiłowali wytępić.Nazywali nas gorszą płcią, zagrożeniem dla ich bytu.Kiedy przybyłyśmy na tę planetę po raz pierwszy, okazało się, że ci superszaleńcy byli już tu dobrze urządzeni.Nasza grupa musiała zdobyć się na wielki wysiłek po to tylko, aby się ich wystrzegać.Matki założycielki uznały, że to strata czasu i energii, szukały więc metodzaprowadzenia spokoju.Ostatecznie przekonały rządzącą męską klikę, że mogłaby nieźle prosperować zużywając energię w bardziej pozytywny sposób.Odwołały się do wrodzonego egoizmu i poć dały panom sąsiedniego społeczeństwa sposoby utrzymania się na szczycie, zapewniając sobie jednocześnie absolutną władzę nad resztą mężczyzn.- To straszne - stwierdziła Madonetka.- Pozamieniać wszystkich mężczyzn w niewolników.- Tylko nie w niewolników! Raczej w chętnych współpracowników.Pokazaliśmy będącym u władzy, a zwłaszcza osobnikowi zwanemu obecnie Żelaznym Johnem, w jaki sposób można rządzić dużo łatwiej, posługując się bardziej rozumem aniżeli siłą mięśni.Dzięki naszej inteligencji i znajomości nauk oraz dzięki ich muskułom zrodziły się dwie oddzielne społeczności.Początkowo między dwiema grupami panowała głęboka nienawiść i rozbieżność.Zanikły one dopiero po decyzji, aby tylko męscy przywódcy wiedzieli o naszym istnieniu.Pasowało to im doskonale.- To wtedy zbudowano oba miasta - i mur?- Owszem.Planeta obfituje w czerwoną glinkę i paliwo kopalne, toteż mężczyźni prędko oszaleli na punkcie wyrobu cegieł.Najpierw musiałyśmy im rzecz jasna pokazać, jak budować piece.Odbywały się konkursy, kto odleje, wypali albo przeniesie najwięcej cegieł.Mistrz był nazywany ceglarzem miesiąca i cieszył się wielką sławą.Trwało to, dopóki góry cegieł nie poczęły zasłaniać drzew.Szybko przepatrzyłyśmy swoje bazy danych odnośnie wznoszenia murów i zaprzęgłyśmy mężczyzn do roboty.Delikatnie wysączyła trochę wina i zatoczyła ręką dookoła.- Oto wyniki - i na dodatek dosyć atrakcyjne.Kiedy nasze uczone fizyczki selekcjonowały tym sposobem mężczyzn, specjalistki od kultury przeglądały teorie supermeńskie, które doprowadziły ich do takiego stanu.Mit Żelaznego Hansa był tylko częścią panteonu.Myśmy to uprościły i zmieniły.Następnie przy użyciu biologii genetycznej zmodyfikowałyśmy fizyczną strukturę ich przywódcy, dzięki czemu jest taki, jakim widzicie go obecnie.Początkowo był nam zobowiązany, choć uczucie wdzięczności od dawna w nim wygasło.- Od jak dawna?- Od stuleci.Do terapii należała długowieczność komórkowa.Zaczynało mi świtać.- Daję głowę, że pamiętasz to z pierwszej ręki - skoro ty i pozostałe przywódczynie poddałyście się identycznej terapii?Skinęła z zadowoleniem głową.- Bardzo roztropnie, James.Tak, poddały się jej autorytety po obu stronach muru.Chodziło o ciągłość przywództwa.- I potrzebę wzajemnego zachowania w tajemnicy swego istnienia, która utrzymuje zwierzchność przy władzy? Mata potrząsnęła głową z wyrazem zdziwienia.- Jesteś doprawdy nadzwyczaj bystry.Jaka szkoda, że nie ty przewodzisz naszym sąsiadom, tylko ten zarośnięty półidiota.- Dzięki za ofertę pracy - ale nie reflektuję.Mężczyźni zatem nie wiedzą, że za murem znajdujecie się wy, kobiety.To samo dotyczy waszych mieszkanek.- Bynajmniej.One wiedzą o mężczyznach - i wcale o to nie dbają.Mamy skończoną i zadowalającą społeczność.Rodzicielstwo dla tych, które tego pragną.Ambitne, intelektualne życie - dla wszystkich.- A religia? Macie kobiecą odpowiedniczkę Żelaznego Johna?Roześmiała się wesoło na tę myśl, tak samo jak pozostałe niewiasty przysłuchujące się naszej rozmowie.NawetMadonetka szczerzyła zęby, dopóki nie napotkała mojego piorunującego spojrzenia i nie odwróciła głowy.- Wystarczy - warknąłem.- Bawcie się dobrze.A kiedy skończycie, jeśli to w ogóle nastąpi, dajcie mi łaskawie znać, na czym polegał dowcip.- Strasznie mi przykro, James - powiedziała Mata bez śladu wesołości, tym razem naprawdę serio.- Zachowałyśmy się niegrzecznie, bardzo przepraszam.Odpowiedź na twoje pytanie jest prosta.Kobiety nie potrzebują mitów dla uzasadnienia swojej kobiecości.Wszelkie legendy o Żelaznym Hansie, Żelaznym Johnie, Barbarossie czy Merlinie i innych legendarnych mężczyznach wraz z ich zbawczymi mitami są czysto męskiej natury.Tylko pomyśl.To nie jest ocena, ale stwierdzenie faktu.Takiego jak ten, że mężczyźni są na ogół bardziej wojowniczy, konfliktowi, groźni, chwiejni - i potrzebują chyba takich mitów do usprawiedliwienia swego istnienia.Plotła bzdury.może nie same, ale liczne.Mnóstwo wniosków bez pokrycia i trochę uogólnień.Odpuściłem jej na chwilę, by dowiedzieć się czegoś więcej o działaniu tej społeczności.Podniosłem palec.- Proszę mi przerwać, jeśli się pomylę.Prowadzicie wygodne życie z tej strony muru.Dostarczacie naukowego wsparcia mężczyznom po drugiej stronie.Aby pętali się po swojej rajskiej klatce.Słusznie?- Między innymi.W zasadzie słusznie.- Ośmielam się zapytać, czego dostarczają w zamian?- Niedużo, prawdę mówiąc.Świeżego mięsa od nomadów.Ci nie tylko nie chcą z nami handlować, ale zaprzeczają teraz gorliwie naszemu istnieniu, choć po cichu z radością starliby nas na proch.Poza tym od czasu do czasu otrzymujemy dostawę nasienia dla uzupełnienia naszego banku spermy.Niewiele więcej.Mamy ich pod obserwacją, staramy się, by działali według przyzwyczajeń.Jeśli przeciętny mężczyzna nie wie o naszym istnieniu, nie może nam sprawić kłopotu.Mężczyźni również znajdują wielką przyjemność w odpędzaniu nomadów, kiedy ci zaczynają nas niepokoić.Całkowicie zadowalające partnerstwo.- Najwyraźniej na takie wygląda.- Dopiłem kieliszek wina i zorientowałem się, że zaczynam odczuwać skutki alkoholu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]