[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z tych powodów, jak sądzę, mam prawo oczekiwać od was ocalenia, którego i wysami doznaliście od Greków.(144) Rozważcie zatem teraz, jakiego będziecie mieliwe mnie obywatela, jeśli mnie ocalicie.Najpierw byłem bogatym człowiekiem,lecz z bogactwa, dobrze wiecie jak wielkiego, popadłem w skrajne ubóstwo iniedostatek142.Nie stało się tak bynajmniej z mojej winy, lecz z powodu ogólnietrudnej sytuacji, w jakiej znalazło się miasto.Następnie rozpocząłem zupełnie noweżycie człowieka uczciwego, pracującego na swe utrzymanie siłą swych rąk iumysłu.Dlatego jestem w stanie zrozumieć, co to znaczy być obywatelem takiegomiasta; wiem też, co znaczy być cudzoziemcem czy metojkiem w państwachsąsiadujących z naszym.(145) Nauczyłem się również zachowywać rozsądek iwydawać przemyślane decyzje.Nauczyłem się ponosić konsekwencje czyichśbłędów.Z wieloma ludzmi zawarłem familiarne znajomości, a z jeszczeliczniejszymi wchodziłem w jakieś układy.Stąd się właśnie biorą moje wzajemnezwiązki gościnności i przyjaznie z licznymi królami, miastami i osobamiprywatnymi.Zatem jeśli mnie uniewinnicie, uzyskacie udział we wszystkich tychzwiązkach, z których będziecie mogli korzystać do woli, gdy tylko nadarzy się kutemu okazja.(146) Sytuacja bowiem, mężowie, wygląda tak: jeśli mnie terazskażecie na śmierć, nie pozostawicie przy141Zburzenia Aten pragnęli wówczas najbardziej Koryntyjczycy i Tebańczycy.Wydaje się, iżSparta sprzeciwiła się zagładzie grodu Ateńczyków nie tyle z powodu specyficznego sentymentu,na który powołuje się Andokides, ile raczej z obawy przed znacznym wzmocnieniem się Teb.142Majątek Andokidesa, jak i posiadłości innych hermokopidów, zostały w 415 roku p.n.e.skonfiskowane przez państwo. 46życiu ani jednego członka mojego rodu przepadnie on doszczętnie.Nie będziedla was żadną zniewagą, jeśli dom Andokidesa i Leogorasa przetrwa, zaś na pew-no o wiele większą zniewagą było, gdy podczas mego wygnania dom ów zamiesz-kiwał Kleofont143, wytwórca lir.Nikt z was kiedykolwiek, przechodząc koło na-szego domu, nie był w stanie przypomnieć sobie, by jego właściciele wyrządziliKleofontowi jakąkolwiek krzywdę, czy to prywatnie, czy publicznie.(147) Prze-cież mieszkańcy tego domu pełnili [w przeszłości] wiele strategii, postawili w wa-szym imieniu liczne pomniki zwycięstwa nad wrogami, tak na lądzie, jak i namorzu.Nadto sprawowali wiele innych urzędów oraz pełnili nadzór nad skarb-cem publicznym, a nikt z nich nie dopuścił się sprzeniewierzenia.Ani my niezrobiliśmy wam niczego złego, ani wy nam.Nasz dom jest najstarszy w mieściei zawsze stał otworem dla tych, którzy czegoś potrzebowali.Wśród członków megorodu nie ma nikogo, kto stając przed sądem kiedykolwiek dopraszałby się od wasłaski za dokonane dobrodziejstwa.(148) [Proszę was] zatem, chociaż moi przod-kowie już nie żyją, nie zapominajcie o tym, co dla was zrobili.Przypominając zaśsobie ich dokonania wyobrazcie sobie, że widzicie ich żywych z krwi i kości, gdyproszą was o ocalenie mi życia.Kogóż bowiem miałbym tu sprowadzać, by błagałw moi imieniu? Ojca? Przecież nie żyje.Może braci? Ależ ja nie mam żadnychbraci.To może dzieci? Cóż, żadne mi się jeszcze nie urodziło.(149) Zatem tylkowy mi zostaliście, zamiast ojca, braci, czy dzieci; to u was będę szukał schronie-nia, to do was będę kierował me prośby; to was będę błagał.I to wy sami z siebieproście w moim imieniu o ocalenie.Zechciejcie zatem nie nadawać praw publicz-nych mieszkańcom Tesalii czy Andros tylko z powodu braku obywateli, z drugiejzaś strony nie skazujcie na śmierć tych, których powszechnie za obywateli sięuważa, a którzy powinni być mężami szlachetnymi i zapewne zechcą nimi być,jeśli tylko będą mogli skorzystać z takiej sposobności.Przenigdy nie czyńcie tego.Ponownie proszę was też o to, byście sami ocenili, jak się wam przysłużyłem.Bojeśli tylko wysłuchacie tej mojej prośby, nie będziecie chcieli pozbawić się dal-szych ewentualnych przysług, które mógłbym wam w przyszłości oddać.Jeślijednak zaufacie moim wrogom, to gdybyście nawet w przyszłości mieli tego żało-143Skrajny demokrata, który doszedł do większego znaczenia po upadku rządów oligarchicz-nych w 411 roku p.n.e.Wcześniej, w 415 roku p.n.e, usilnie nastawał na wygnanie hermokopidów stąd też przypuszczalnie wrogość Andokidesa do niego.Po bitwie pod Kyzikos (w 410 rokup.n.e.) przyczynił się do odrzucenia spartańskich propozycji pokojowych.W czasie oblężenia Aten(w 404 roku p.n.e.) frakcja filolakońska doprowadziła do jego śmierci.Wraz z jego egzekucją opórwobec Sparty w Atenach praktycznie ustał. 47wać, niczego więcej w tej sprawie nie będziecie mogli uczynić.(150) Nie pozba-wiajcie się zatem nadziei na to, czego moglibyście się spodziewać po mnie, aninie pozbawiajcie mnie nadziei na to, czego ja mógłbym się spodziewać po was.Poproszę teraz tych, którzy dali wam ewidentny dowód swych wielkich dokonańna rzecz waszej społeczności, by podeszli tu i powiedzieli wam, co o mnie sądzą.Anytosie!144 Kefalosie!145 Podejdzcie tu! Podejdz i ty, Trasyllosie, wraz z miesz-kańcami mojej fyli146, których wybrano do wspierania mnie w tym procesie.144Anytos był wówczas bardzo wpływowym politykiem, który wraz z Trazybulosemodegrał główną rolę w obaleniu rządów Trzydziestu i przywróceniu demokracji w 403 rokup.n.e.Był jednym z oskarżycieli Sokratesa w 399 roku p.n.e.145Demokrata, który doszedł do większego znaczenia po 403 roku p.n.e.146Tj.fyle Pandionis. 48II.Mowa o swoim powrocie(1) Nie byłbym bynajmniej zdziwiony, mężowie, gdyby się okazało, że ci, któ-rzy przyszliby tu przemawiać w jakiejś innej sprawie, mieliby na jej temat zdaniacałkiem odmienne.Ale zupełnie zaskakuje mnie fakt, iż jedni myślą tak, drudzyinaczej i że brak całkowitej zgodności w kwestii, czy to ja, czy ktoś ode mniegorszy (jeśliby zechciał) powinien oddać miastu przysługę.Bo przecież jeśli mia-sto jest dobrem wspólnym wszystkich ludzi biorących czynny udział w życiu po-litycznym, to dobrobyt takiego miasta jest również własnością wspólną obywa-teli, (2) Dlatego winniśmy zwrócić baczną uwagę na tę wielką i zaskakującą roz-bieżność zdań.Są tacy, którzy już teraz dostrzegają jej znaczenie, a i reszta w nie-dalekiej przyszłości pójdzie w ich ślady.Ja zaś jestem ogromnie zdumiony, dla-czego tych ludzi tak bardzo wzburza fakt, iż mogłoby dojść do sytuacji, w którejwy bylibyście zmuszeni przyjąć ode mnie jakieś dobrodziejstwo.Ludzie ci sązatem albo największymi głupcami, albo największymi wrogami tego miasta
[ Pobierz całość w formacie PDF ]