[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Interpretacja ta wydaje mi się wiarygodną podstawą do zrozumienia psalmu 8,6.Walka, w której muszą wykazać się zastępy pańskie, to ogólne udoskonalenie ludzkości, walka przeciw złu.Nie jest to jednak bitwa toczona przeciwko innym ludziom, lecz konflikt w nas samych.Pewne przysłowie mówi: „Największym zwycięstwem jest to odniesione nad samym sobą".A właśnie takim zwycięstwem jest oczyszczenie, przy którym niezbędna jest pomoc Wyższego Ja.Udoskonalić ludzkość może tylko ten człowiek, który zacznie od siebie.Myślę, że zwrot „zastępy pańskie" odnosi się do wyraźnie nakreślonego pojęcia Huny Poe Aumakua - czyli Wspólnota Wyższych Ja.(Nie wyklucza to możliwości, by Wyższe Ja jednej grupy, na przykład uczestników seminarium, określić również mianem Poe Aumakua - Wspólnotą Wyższych Ja w konkretnych warunkach).Long stwierdził wyraźnie, że kahuni określali Wyższe Ja jako świetlistą postać.Ma ono kształt ludzkiego ciała: można wyraźnie rozpoznać tułów, ramiona, nogi i głowę.Postać ta jest ze światła.Long mówił o tym już dużo wcześniej, jeszcze przed opublikowaniem wyników badań amerykańskiego lekarza Raymonda Moody'ego oraz przed wypowiedziami na ten temat Elizabeth Kubler-Ross i Stefana von Jankovicha.W tym miejscu chciałbym powiedzieć nieco więcej o książce doktora Moody'ego.Nosi ona tytuł Życie po życiu.Dzięki naukowym opisom zawartym w tej książce (oraz w będącej jej kontynuacją pracy Refleksje nad życiem po życiu) autor mimowolnie stał się koronnym świadkiem nauki Huny, zwłaszcza w odniesieniu do Wyższego Ja.Pierwsze amerykańskie wydanie ukazało się w 1975 roku, a więc w cztery lata po śmierci Longa.Gdyby Moody wiedział o badaniach Longa dotyczących Huny i Wyższego Ja, może świadomie lub nieświadomie zawarłby je w swoich pracach.Przy okazji odczytu doktora Moody'ego w Szwajcarii miałem sposobność osobiście porozmawiać z nim o Hunie.Sprawił na mnie wrażenie bardzo sumiennego, skrupulatnego, skromnego i nadzwyczaj sympatycznego naukowca.Zapewnił mnie, że nigdy dotąd nie słyszał o nauce Huny.W swoich książkach opowiada on o przeżyciach kilku tysięcy osób, które znajdowały się w stanie śmierci klinicznej.Następuje ona w wyniku wypadku lub podczas operacji, kiedy nie można zarejestrować klinicznie wymiernych funkcji procesów życiowych.Dotyczy to pracy serca, a przede wszystkim mózgu.W szpitalach udaje się czasami przywrócić do życia ludzi przebywających w stanie śmierci klinicznej.Moody relacjonuje ich przeżycia.Na początku swych badań Moody zwrócił uwagę na tę problematykę, publikując wiele na ten temat w fachowych czasopismach.Z biegiem czasu otrzymał dużo informacji dotyczących śmierci klinicznej.Badał te materiały niezwykle dokładnie i krytycznie.Pacjenci dostarczali mu danych w stanie pełnej trzeźwości umysłu, to znaczy po powrocie z sali intensywnej terapii.Najpierw przedstawiali oni wydarzenie, w którym brali udział.Najczęściej wiązało się ono z przebytym szokiem.Następnie mówili o „ciele duchowym", w którym wznieśli się nad miejscem wypadku lub nad stołem operacyjnym i obserwowali z góry, co się dzieje.I tak na przykład, widzieli starania ludzi, którzy próbowali wyciągnąć ich fizyczne ciało z wraku samochodu.Relacje te zgodne były z prawdą, nawet w przypadku tych osób, które w swoim fizycznym ciele były niewidome.Po tej pierwszej fazie pacjenci przechodzili wkrótce do ciemnego pomieszczenia, korytarza lub tunelu, który początkowo wzbudzał w nich strach, niepokój i skrępowanie.W pewnej chwili u wylotu tunelu pojawiał się świetlisty punkt, który szybko się przybliżał i którego kształt stawał się wyraźnie widoczny: świetlista postać posiadająca tułów, ramiona, nogi i głowę.Później wszystko stawało się jasne, przyjemne i bezpieczne.Świetlista postać promieniowała ciepłem i miłością, której -jak potwierdzają wszyscy pacjenci - nie sposób opisać słowami ludzkiego języka.W książkach Moody'ego przytoczone są rozmowy między pacjentami a świetlistymi postaciami.Podczas tych rozmów z niepojętą szybkością przesuwało się przed oczami pacjentów ich dotychczasowe życie.Żaden z nich nie chciał powracać do fizycznej egzystencji.Bliskość świetlistej postaci była wstrząsająca i uszczęśliwiająca.Opisywali ją w porywających, gorących słowach.Jednak postać ta mówiła, że nie wolno im pozostać, że muszą powrócić na ziemię ponieważ mają jeszcze zadania do spełnienia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]