[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nie, to nie tak dodała pospiesznie. Jeśli idzie o mnie& i o moją matkę, jestem tegonajzupełniej pewna& ogromnie pana szanujemy.Wiemy& To znaczy, Daniel powiedział nam,co pan zrobił.Wpatrywał się w nią z napięciem.Co właściwie powiedział jej Daniel? Wiem, że nie byłoby go tutaj, w Anglii, gdyby go pan nie odszukał, i jestem panu za towdzięczna.Hugh uznał za bardzo uprzejme z jej strony, że nie wspomniała, iż to on był przyczyną,która zmusiła jej brata do opuszczenia kraju.Uśmiechnęła się pogodnie. Pewna bardzo mądra osoba powiedziała mi, że nie błędy ujawniają nasz prawdziwycharakter, lecz to, jak staramy się je naprawić. Bardzo mądra osoba? mruknął. No, cóż, to była moja matka wyjaśniła, uśmiechając się z zażenowaniem. I trzebapanu wiedzieć, że powiedziała to bardziej do Daniela niż do mnie, ale ja zdałam sobie sprawę& imam nadzieję, że on także& że to prawda. Ja też tak sądzę rzekł cicho Hugh. A zatem& Honoria błyskawicznie zmieniła ton i temat. Co pan na to? Dołączy pando mnie przy stole? Wyświadczyłby mi pan ogromną przysługę. Byłoby dla mnie zaszczytem zająć miejsce pani kuzyna powiedział i zapewne była toprawda.Wolałby wprawdzie pływać w śniegu, niż zasiąść przed wszystkimi weselnymi gośćmi,jednak niewątpliwie był to zaszczyt.Rozpromieniła się znowu.Cóż te wesela robią z ludzmi? Bardzo panu dziękuję mówiła z wyrazną ulgą. Gdyby pan odmówił, musiałabympoprosić innego kuzyna, Ruperta, i& Ma pani innego kuzyna? I pomija go pani na rzecz mnie? Hugh mógł nie przejmowaćsię przestrzeganiem tysięcy zasad i reguł obowiązujących w eleganckim towarzystwie, co nieznaczyło, że nie zdawał sobie sprawy z ich istnienia. On jest okropny odparła głośnym szeptem. Mówię szczerze, po prostu straszny.I jestanowczo za dużo cebuli. Cóż, skoro tak mruknął Hugh. Poza tym kontynuowała Honoria on i Sarahh nie przepadają za sobą.Hugh zawsze ważył słowa, zanim się odezwał, lecz nawet on nie mógł się powstrzymać ipalnął: Ja także nie przepadam za lady Sarah zanim ugryzł się w język. Przepraszam? spytała Honoria.Hugh zmusił się do otwarcia ust. Nie rozumiem, dlaczego to miałoby stanowić problem powiedział sztywno.Wielkienieba, przyjdzie mu siedzieć obok lady Sarah Pleinsworth.Czy Honoria Smythe-Smith naprawdęnie zdawała sobie sprawy, jak koszmarnie zły jest jej pomysł? Och, dziękuję panu, lordzie Hugh rozpływała się Honoria. Doceniam pańskąwyrozumiałość w tej sprawie.Gdybym posadziła ich razem& a nie ma innego miejsca, naktórym mogłabym go posadzić& proszę mi wierzyć, że szukałam& Bóg jeden wie, do jakiejmogłoby dojść kłótni. Kłótni? Z lady Sarah? Wiem przyznała Honoria, błędnie odczytując jego słowa. Trudno sobie towyobrazić.My nigdy się nie kłócimy.Ona ma takie cudowne poczucie humoru.Hugh tego nie skomentował.Honoria uśmiechnęła się do niego. Jeszcze raz panu dziękuję.Wyświadcza mi pan wielką przysługę. Jakże mógłbym odmówić?Przez moment przyglądała mu się badawczo, lecz najwyrazniej nie wyczuła sarkazmu.Inic dziwnego, skoro sam Hugh nie zawsze wiedział, kiedy wpada w sarkastyczny ton. Cóż rzekła Honoria. Dziękuję.Pójdę powiedzieć Sarah. Jest w salonie podpowiedział Hugh.Honoria spojrzała na niego ze zdziwieniem, więcwyjaśnił: Słyszałem ją, kiedy przechodziłem obok.Honoria nadal patrzyła wyczekująco, więc dodał: Ma bardzo charakterystyczny głos. Nie zauważyłam mruknęła Honoria.Hugh doszedł do wniosku, że to doskonały moment, by zamilknąć i się oddalić.Panna młoda miała jednak inne plany. Cóż, skoro ona tam jest oznajmiła czemu nie mielibyśmy razem przekazać jej dobrejnowiny?To była ostatnia rzecz, jakiej mógł sobie życzyć, lecz kiedy uśmiechnęła się do niego,przypomniał sobie, że rozmawia z panną młodą.I posłusznie poszedł za nią.W fantazyjnych powieściach takich, jakie Sarahh czytywała tuzinami i nie wstydziła siętego postacie są malowane grubym pędzlem, a nie subtelną kreską.Wezmy na przykładprzeczucia: heroina przykłada dłoń do czoła i mówi coś w rodzaju: Och, gdybym tylko mogłaspotkać dżentelmena, który nie będzie się przejmował moim nieślubnym pochodzeniem iszczątkowym małym palcem u stopy!Cóż, jeszcze nie trafiła na autora, który pomyślałby o szczątkowym palcu.Ale pomysłbyłby znakomity co do tego nie miała wątpliwości.Ale wracając do przeczuć: heroina wygłasza swoją dramatyczną kwestię i oto, jakby zasprawą jakiegoś starożytnego talizmanu, pojawia się odpowiedni dżentelmen.Och, gdybym tylko mogła spotkać dżentelmena.Otóż i on.Właśnie dlatego kiedy Sarahh wygłosiła swoją (bezsprzecznie żałosną) kwestię oumieraniu, jeśli nie wyjdzie za mąż w tym roku, odruchowo zerknęła na drzwi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]