[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Po my śla łam so bie, że po win nam le piej po znać two ich ko le gów.Dla cie bie są pra wie jak bra cia. Do bra, świet ny po mysł.Po ga dam z nim o tym. Powinniśmy też zaprosić Nate a, ale zauważyłam, że nie zawsze potrafi się zachowaćw to wa rzy stwie dziew czy ny swo je go ko le gi. Nie ste ty zgo dził się Ca me ron.Zmarszczyłam czoło, patrząc na Nate a na zdjęciu, które trzymałam w dłoni.Był naprawdęniesamowicie przystojnym facetem.Wyczuwałam jednak, że pod maską żartownisia i podrywaczakry je się coś in ne go.Wi dzia łam to w jego oczach.Były cie płe, przy ja zne. Czy on naprawdę ma awersję do poważnych związków? Jeśli tak, to szkoda.Odnoszę wrażenie, żeto jest rze czy wi ście miły gość. To prawda. Skinął głową.Nagle przybrał zupełnie poważny wyraz twarzy. Ale& straciłko goś.Ból prze szył moją pierś. Dziew czy nę?Cameron uciekł wzrokiem.Czułam, że to, co przydarzyło się Nate owi, jego też w jakiś sposóbdo tknę ło. To było daw no, ale go zmie ni ło.Po trzą snę łam gło wą i zno wu spoj rza łam na ro ze śmia ne go Nate a na zdję ciu. Nigdy nie wiadomo, jakie rany noszą w sobie ludzie, dopóki ich bliżej nie poznasz, prawda?Wszy scy tak do brze ukry wa my cier pie nie. Ty je steś w tym mi strzy nią.Tak.Nie mia łam za mia ru za prze czać.Zamyśliłam się, wpatrując się w zdjęcie Nate a; zalała mnie fala współczucia dla tego chłopaka,który stracił ukochaną osobę.Nie usłyszałam, jak Cameron stanął za mną.Poczułam jego ciepło izapach, które odpędziły ponure myśli.Odstawiłam zdjęcie.Moje ciało gwałtownie się rozgrzało,cze ka jąc na jego do tyk.Gdy tylko dotknął moich bioder, przeszył mnie rozkoszny dreszcz.Jego palce wdarły się pod mojąbluzę i zaczęły ją podciągać.Uniosłam ręce.W pokoju panowała cisza, zakłócana jedynie naszymioddechami.Materiał bluzy zakrył moje oczy.Stałam przez chwilę w nagłej ciemności, czując nacie le chłod ne po wie trze, któ re przy pra wi ło mnie o gę sią skór kę.Za drża łam.Po wo li opu ści łam ręce.Blu za opa dła na pod ło gę.Cameron ciepłą dłonią przebiegł delikatnie po moich plecach, odgarniając z nich włosy.Opuszkipal ców mu ska ły moją skó rę, a po tem za trzy ma ły się na za pię ciu sta ni ka.Szarpnął lekko i już po chwili stanik wylądował na ziemi.Przeszył mnie kolejny dreszcz, mojesut ki na brzmia ły.Po czu łam, że bie li zna jest już wil got na od pod nie ce nia.Torturował mnie swoim subtelnym dotykiem, przebiegając palcami po biodrach, żebrach,piersiach.Jęknęłam, odrzucając w tył głowę.Wygięłam się do przodu, moje piersi błagały o dotyk.Ca me ron igno ro wał tę nie mą proś bę, ła god nie mu ska jąc mój brzuch.Przylgnął do moich pleców, wetknął kciuki pod spódnicę i majtki od góry, po czym szarpnął dodołu.Nadal nie puszczając materiału, palcami wodził po mojej nagiej skórze.Powoli ukląkł, gładziłmoje uda, ko la na, łyd ki i kost ki.Usiłując uspokoić oddech, zrobiłam pół kroku w bok, żeby wyjść ze sterty ubrań leżących u moichstóp.Ca me ron wstał, ocie ra jąc się o mnie roz grza ną skó rą.Położył dłonie na moich pośladkach.Prawie się zachwiałam na drżących nogach.Następnie objąłmnie w ta lii ra mie niem i przy ci snął do sie bie.Po czu łam, że jest pod nie co ny.Jego mięk kie usta mu snę ły moje ra mię.Pu ścił mnie, ale jego cie pło nie znik nę ło.Usłyszałam za plecami odgłos rozsuwanego rozporka.Prawie ociekałam z podniecenia.Mójgłośny oddech wypełniał ciche pomieszczenie.Kątem oka dostrzegłam, jak na ziemi ląduje jego T-shirt, a potem dżinsy.Po chwili poczułam pomiędzy pośladkami jego pulsującego, rozgrzanegope ni sa.A po tem& nic.Zdezorientowana, zerknęłam przez ramię, moje spojrzenie padło na dywanik ułożony podkominkiem.Napotkałam płomienny wzrok Camerona, który siedział na dywaniku zupełnie nagi.Bezsłowa wyciągnął do mnie rękę.Stanęłam nad nim, rozpalona i dygocząca, krucha i bezbronna,cał ko wi cie mu od da na.Pociągnął lekko moją rękę.Uklęknęłam na miękkim dywaniku.Ujął w dłoń swój nabrzmiałyczłonek i nakierował go na moją waginę.Wchłonęłam go.Oboje jęknęliśmy z satysfakcją.Zacisnęłam palce na jego barkach, rozluzniłam się i rozchyliłam usta.Przez cały czas patrzyliśmyso bie w oczy.Cam za czął po ru szać bio dra mi w ide al nym ryt mie.To było niesamowite, intensywne uczucie patrzeć, jak przyjemność odbija się w jego pięknychoczach.Zaczęłam szybciej się poruszać, spragniona orgazmu, ale Cam przytrzymał mnie za biodra,żebym zwolniła.Oglądał moją twarz, szczegół po szczególe, sprawiając, że nigdy wcześniej nieczu łam się tak naga.Potrząsnęłam głową, nie mogłam już dłużej wytrzymać tego napięcia.Mocniej zacisnął palce namoich biodrach.Nie mogłam oderwać od niego wzroku.Emocje, które mnie wypełniały, byływielkie& zbyt wielkie.Azy zaczęły szczypać mnie w oczy.Nachyliłam się do przodu i wgniotłampiersi w jego tors, oplatając ramionami jego szyję; muskałam ustami jego czuprynę, torturując gonie mal w zwol nio nym tem pie.Aagodnie pociągnął mnie za włosy.Wygięłam się do tyłu.Jego ciepłe, wilgotne usta pochłonęłysutek mojej prawej piersi.Drugą ręką pieścił i ściskał palcami lewy sutek.Krzyknęłam, gdypoczułam, jak przeszywa mnie błyskawica rozkoszy.Oparłam palce na jego karku i zaczęłam sięszyb ciej po ru szać, nie przej mu jąc się tym, czy on tego chce, czy nie.Jego usta zaczęły całować całą moją pierś.Napierałam na niego gwałtownie.Chciałam więcej,szybciej, mocniej.Jęknął głośno, nie odrywając ust od mojej piersi, wpijając się palcami w mojeple cy. Cameron wydyszałam, unosząc się na gwałtownie rosnącej fali rozkoszy. Jestem tak blisko.Tak bli sko&Zapragnęłam jego ust w momencie szczytowania.Pociągnęłam go lekko za włosy, unosząc jegogłowę, natarłam ustami na jego wargi, wśliznęłam się językiem pomiędzy nie i zaczęłam go całowaćza chłan nie, żar łocz nie.Wstrząsnął mną orgazm.Krzyknęłam prosto w jego twarz.Zacisnęłam się kurczowo na jegopenisie, uderzana przez fale ognistej ekstazy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]