[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W mojej nowelce, nazywało sięto  Nieznośna względność bytu , Kwaśniewski też wygrywał wyboryprezydenckie, tylko że jako kandydat neosolidarności.A konkretnie,tej jej części, którą nazywam Familią.Punktem zwrotnym całej histo-rii było przyjęcie, na którym, za czasów póznego Gierka, młody zdol- ny działacz partyjny wypił o jeden kieliszek za dużo, i, by użyć staro-polskiego określenia,  puściło mu gardło , czym sobie zarobił na takdaleko idącą niechęć małżonki ważnego towarzysza, że z dalszą ka-rierą w PZPR mógł się już pożegnać - nie pozostało mu więc nic in-nego, niż przystąpić do michnikowszczyzny.Wracam myślą do tej historyjki nie dlatego, że wykazałem się wte-dy godną pisarza SF przenikliwością - słabość kwaśniewskich  gole-ni nie była wtedy, gdy to pisałem, tak powszechnie znana - ale dla-tego, że kilku kolegów po lekturze zwróciło mi uwagę na herezję, ja-kiej się dopuściłem.Otóż jednoznacznie wynikało z mojego opowia-danka, że Polska na rządach Kwaśniewskiego - opozycjonisty wyszła-by lepiej, niż wyszła na prezydenturze Wałęsy.Trudno, jeśli się publicznie głosi pochwałę logiki i konsekwencjijako głównych cnót publicysty, to trzeba czasem przyznawać rzeczy,od których serce boli.Gdyby partyjni  liberałowie nie poszli do Jaru-zelskiego, tylko poczekali parę lat, najpewniej to oni rządziliby  ustro-jową transformacją , w ten czy inny sposób - niewykluczone, że Ra-kowski byłby pierwszym reformatorskim premierem zamiast Mazo-wieckiego, a nawet jeśli nie, to nie spaliwszy się wcześniej, jego śro-dowisko na pewno stanowiłoby trzon przemalowanej na socjalde-mokrację postkomuny.I jeśli się zastanowić, nie byłoby to wcale ta-kie złe.W czasach, gdy ludzie opozycji siedzieli w więzieniach albo,w najlepszym wypadku, byli w swych karierach mocno zablokowani,ci faceci jezdzili na Zachód, mieli możliwość nauczyć się tego i owe-go o gospodarce oraz demokratycznej polityce.Myślę, że nauczylisię więcej, niżby wynikało z ich dokonań w latach osiemdziesiątych- ówczesne reformowanie socjalizmu, pod kierownictwem ludzi wie-rzących w moc rozkazów i wojskowego drylu i rękami tych samychbezmyślnych biurokratów, którzy go obsługiwali od lat, nie mogłodać niczego poza przyspieszeniem śmierci leczonego w taki sposóbpacjenta.Ale ludzie typu Rakowskiego czy Urbana uznali po prostu,że trzeba  wchodzić w Jaruzela, bo lepiej nie będzie.Przecież ruskienie odpuszczą, dla socjalizmu nie ma alternatywy i tak dalej.Z punk-tu widzenia logiki karierowiczów podjęli, oczywiście, decyzję jedynie słuszną, która okazała się niesłuszna jedynie dlatego, że świat zacho-wał się inaczej, niż powinien.Ze swojego własnego punktu widze-nia, oczywiście, zachowaliby się mądrzej, gdyby podjęli decyzję na ówczas niemądrą, przedkładając przyzwoitość nad kariery, ale, ba, gdy-by myśleli w taki sposób, to nie byliby tam, gdzie byli.Tak to się za-bawnie polityka układa.Wydawało mi się, że paru Czytelników psyknęło przed chwilą z iry-tacji, że tak zachwalam fachowe kwalifikacje ludzi, którzy coś tam nie-coś w głowach mieli (jestem daleki od peanów, ale na takim a nie in-nym tle wypadają, powiedzmy uczciwie, dobrze), dzięki swemu kon-formizmowi i dostępowi do Zachodu - ale którym przecież opozy-cja mogła przeciwstawić ludzi uczciywych i ideowych.No, ale ja bymprzecież nie pozwolił sobie na takie porównania, gdyby właśnie niefakt, że kiedy po Okrągłym Stole przyszło do egzaminu, kiedy zagraływybujałe ambicje, upojenie władzą i osobiste korzyści, to z ideowościątych naszych bohaterów z podziemia okazało się być, hm.różnie.* Ale czemuż koło wyprzedza wóz , powściągnę się w rozpędzonejnarracji słowami, jakimi czynił to Gall Anonim - o Okrągłym Stolepogadamy w następnym rozdziale.Jesteśmy cały czas przy Gierku ijego długach.Te zagraniczne, zaciągane od rządów i od banków ko-mercyjnych, to drobna część zasobów, jakie pochłonęła budowa  dru-giej Polski.Przede wszystkim, w czasach Gierka przeżarto oszczęd-ności i składki emerytalne kilku pokoleń.Demografia wtedy komuniesprzyjała, stosunek liczby ludzi aktywnych zawodowo do emerytówbył nader korzystny, o dzisiejszym szaleństwie rozdawania rent niebyło mowy - składki emerytalne, potrącane z wynagrodzeń (składka-mi będące jedynie teoretycznie, bo szły do wspólnej państwowej kasy,nie kapitalizowano ich) wystarczały z nawiązką na wypłaty bieżącychświadczeń.Czerpano więc z tego zródła bez żenady.Za te pieniądze,wiecie, zbudujemy hutę, i z zysków, jakie ta huta przyniesie, wypła-cimy przyszłym pokoleniom emerytury.Możliwości, że huta będzie przynosić straty kierownictwo nie wzięło pod uwagę, bo niby po co- przecież na tym właśnie polegała wyższość socjalistycznej gospodar-ki nad bałaganem wolnego rynku, że w tej pierwszej, dzięki dobro-dziejstwom centralnego planowania, wszystko się opłacało i wszyst-kie zasoby wykorzystywano w sposób optymalny - zatrudnienie wy-nosiło sto procent zdolnych do pracy i nic się nie marnowało.Czerpano też z oszczędności obywateli.W wielu polskich domachleżą jeszcze książeczki oszczędnościowe PKO, na których latami od-kładano po ileś tam złotych, sumy mające swoją wartość, by po latachza wszystkie te składki razem z oprocentowaniem móc kupić sobiepaczkę papierosów.Podobnie jak za ciułane latami  wkłady mieszka-niowe i inne przedpłaty.Kiedy na przykład fabryce samochodów ma-łolitrażowych udało się wyprodukować na licencji cudo socjalistycz-nej motoryzacji, małego fiata, bez cienia żenady przyjęto przedpła-ty od kilkuset tysięcy chętnych, choć wtajemniczeni doskonale wie-dzieli, że taka liczba fiacików nie zjedzie z taśm produkcyjnych przezdwadzieścia najbliższych lat.No i wreszcie - drukowano pieniądzebez pokrycia.Obywatelom wydawało się, że są wynagradzani za swąpracę, a tymczasem mieli w ręku tylko papier.Już za Gierka zaczę-ła się w rachunkach planistów pojawiać stale rosnąca wielkość, którąw komunistycznym żargonie nazwano  nawisem inflacyjnym.Czy-li po prostu - masa pieniędzy bez pokrycia w towarach.Ten  nawisrósł, rósł, aż w końcu pogrzebał pod sobą i PZPR, i - jak o tym bę-dzie dalej -  Solidarność , czy raczej  neosolidarność , tę założoną nanowo po Okrągłym Stole [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • andsol.htw.pl